Ostatnio o kontrowersyjnych scenach z udziałem dzieci pisał w naTemat.pl Bartosz Godziński. "Można narzekać na nowe Hollywood, ale są aspekty, które zmieniły się na lepsze. Czy dziś w ogóle jesteśmy sobie w stanie wyobrazić sytuację, w której Jack Nicholson daje klucze do swojej willi Romanowi Polańskiemu, by ten zrobił sesję 13-letniej modelce? No nie, bo teraz już wiemy, jak to się skończyło, ale nawet bez tego wiedzielibyśmy, że coś tu śmierdzi" - czytamy w jego materiale.
Kiedyś jednak takie "akcje" wydały się zupełnie normalne. Matka Brooke Shields, która była też jej menadżerką, wysłała swoją 10-letnią córkę na rozbieraną sesję w mocnym make-upie. Rok później zagrała w filmie "Ślicznotka" (1978 r.) dziewczynkę mieszkającą w burdelu z matką prostytutką. W jednej ze scen pojawia się topless... Później jeszcze zagrała w głośnej "Błękitnej lagunie". Miała "aż" 14 lat, gdy kręciła m.in. scenę seksu.
Choć pojawiły się głosy oburzenia, że to "dziecięca pornografia", jednak i tak film trafił do ogólnej dystrybucji.
Dodajmy, że matka Shields – Teri zmarła w 2012 roku. Przez długi czas zmagała się z chorobą alkoholową. Brooke przez lata starała się ukrywać żal do swojej rodzicielki, że pozwoliła, aby tak wyglądało jej dzieciństwo. Ostatnio jednak pękła.
5 kwietnia będzie miał premierę film dokumentalny o życiu aktorki. W "Brooke Shields: Pretty Baby" nie zabraknie trudnych tematów. Z zapowiedzi dowiadujemy się, że "główna bohaterka" wraca wspomnieniami do sceny erotycznej, którą musiała zagrać, będąc małą dziewczynką. Broke zwierzyła się, że "obecna na planie matka jedynie stała i się patrzyła". Jedynie 27-letni wówczas Keith Carradine starał się jakkolwiek ją uspokoić, mówiąc, że "tylko udają na potrzeby filmu".
Shields wyznała też, że jej nastoletnie dzieci nigdy nie miały okazji zobaczyć kontrowersyjnych scen z udziałem własnej matki. 19-letnia córka Rowan postanowiła nawet ostro podsumować tę sytuację: – To dziecięca pornografia! Pozwoliłabyś nam na to, gdy miałyśmy 11 lat? – dopytała stanowczo. – Nie – odpowiedziała jej na to rozemocjonowana mama.
Dodajmy, że Brooke Shields w wywiadzie dla "The Sunday Times Magazine" przyznała, że nie wie, dlaczego Teri pozwoliła jej na sceny seksu i pozowanie nago w tak młodym wieku.
– To, żeby jej nie usprawiedliwiać przed moimi dziećmi, była niezwykle trudne. Kiedy o to zapytały, pomyślałam: "O Boże, muszę w końcu to przyznać". Nie wiem, dlaczego jej się wydawało, że to było w porządku – przyznała. – Nie wiem, co ona sobie myślała. Nie rozumiem tego – dodała.