nt_logo

Kogo pragną kobiety? Faceta, który jest miły i je lubi, a wielu... nawet tego nie spełnia

Ola Gersz

30 kwietnia 2023, 11:32 · 4 minuty czytania
Czy kobiety lecą na Andrew Tate'a albo Antka Królikowskiego? Nie. A kogo kocha kobieca część internetu? Pedra Pascala, Keanu Reevesa, Harry'ego Stylesa, Maćka Musiała, Jacka Blacka. Miłych gości, którzy lubią kobiety i je szanują (bo na takich przynajmniej się kreują). Mówicie, że mamy niesamowicie wysokie standardy, tymczasem wielu z nas wystarczy to minimum. Smutne, że tak wiele facetów i jego nie spełnia.


Kogo pragną kobiety? Faceta, który jest miły i je lubi, a wielu... nawet tego nie spełnia

Ola Gersz
30 kwietnia 2023, 11:32 • 1 minuta czytania
Czy kobiety lecą na Andrew Tate'a albo Antka Królikowskiego? Nie. A kogo kocha kobieca część internetu? Pedra Pascala, Keanu Reevesa, Harry'ego Stylesa, Maćka Musiała, Jacka Blacka. Miłych gości, którzy lubią kobiety i je szanują (bo na takich przynajmniej się kreują). Mówicie, że mamy niesamowicie wysokie standardy, tymczasem wielu z nas wystarczy to minimum. Smutne, że tak wiele facetów i jego nie spełnia.
Jakich facetów lubią kobiety? Miłych Fot. Unsplash / Marek Piwnicki // Charlie Steffans/Cover Images/East News // Tiziana FABI / AFP/East News // kadr z "Przyjaciół"

Każda kobieta ma inne standardy, jeśli chodzi o facetów. Jedna chciałaby, żeby był zabawny i inteligentny, drugi, żeby miał prawo jazdy i własne mieszkanie, a trzeci umawia się tylko z wysokimi. Czy niektóre te wymagania są zbyt duże? Możliwe, ale nie mnie to oceniać, bo każda ma swoje potrzeby. Niektórzy mężczyźni, którym trudno znaleźć partnerkę, lubią jednak powtarzać, że to właśnie z powodu "nierealnych standardów".


Tymczasem w internecie odmalowuje się zgoła inny obraz. Być może, na kogo innego crushujemy, a kogo innego szukamy do wspólnego życia, ale miłościami tysięcy, milionów kobiet na całym świecie są po prostu mili faceci, którzy nas szanują.

Pedro Pascal podniósł poprzeczkę mężczyznom

W marcu pół internetu zakochało się w Pedru Pascalu na fali "The Last of Us". Jasne, jest przystojny, charyzmatyczny, zabawny i utalentowany, ale nie jest przecież typowym seksownym i umięśnionym przystojniakiem, typu Chris Evans, Michael B. Jordan czy Chris Hemsworth. Jest przed pięćdziesiątką i ma wujkowego wąsa, tymczasem świat oszalał na jego punkcie, a TikToka zalały filmiki, na których Pedro śmieje się, tańczy albo podrywa Halle Berry w "Kingsmanie".

Dlaczego Pedro Pascal stał się tatuśkiem internetu? Wystarczy przeczytać kilka pierwszych z brzegu komentarzy, aby się tego dowiedzieć. Bo wydaje się nierealnie idealny. W swoim publicznym wizerunku (bo przecież nie znamy go w realu) jest uprzejmy, sympatyczny, wesoły, szczery, miły. Wydaje się lubić kobiety, a niestety naprawdę nie wszyscy mężczyźni nas lubią. Podrywają i chcą "zdobyć", ale mają za zbyt emocjonalne, dziwne, głupsze, nie odpisują na wiadomości i twierdzą, że "kobiet nie da się zrozumieć". Bo nawet nie próbują.

Tymczasem Pedro zachwyca się kobietami na każdym kroku i to nie w seksualny, obleśny sposób: wychwala talent swoich koleżanek z planu, domaga się prawa do aborcji, jego najlepszą przyjaciółką jest Sarah Paulson, a na czerwone dywany bierze siostry, o których non stop pisze w samych superlatywach na Instagramie (na dodatek młodsza, Lux, jest transpłciowa).

Mówiła zresztą o tym jedna z użytkowniczek Tiktoka. – Odkryłam, dlaczego wszystkie mamy obsesję na punkcie Pedra. Zajęło mi to trochę czasu, bo początkowo myślałam, że to dlatego, że wydaje się dostępny. Wydaje się facetem, którego gdybyś spotkała w barze, podtrzymywałby z tobą rozmowę. A potem pomyślałam: 'O, Boże, nasza poprzeczka jest tak niska, że lubimy go, bo wydaje się, że lubi kobiety, to wszystko". Ale to nie wszystko – mówiła Jayme (@bcjayme).

Jej zdaniem, kobiety zakochały się w Pedru z różnych powodów, ale "głównie dlatego, że nasze standardy wobec mężczyzn są na poziomie piep****nej podłogi". – Chodził w koledżu na gender studies, jest naszym prawdziwym rzecznikiem i sojusznikiem (a nie na pokaz, jak wiele osób w Hollywood) i mam wrażenie, że to nasza pierwsza reprezentacja prawdziwego mężczyzny. Facet, który nie okazuje się być kanibalem i pedofilem albo nie randkuje jedynie z kobietami poniżej 25 roku życia (do ciebie, mówię, Leo), jest rzadkością w tym przemyśle – ciągnęła.

– Dodajmy do tego jeszcze kilka rzeczy i myślę, że właśnie dlatego wszyscy eksplodowali. Moja cała strona "Dla ciebie" jest zasypana filmikami o Pedrze (...), chcę tu zostać, lubię to miejsce. Jestem szczęśliwą mężatką, ale podoba mi się jego twarz i osobowość, uważam, że jest zabawny. (...) Wyszłam za kogoś zupełnie jak on, tyle że... nie z Chile – dodała Jayme.

Tiktokerka zakończyła filmik wiadomością do Pedra (bo pewnie ma w aplikacji swoje sekretne konto): – Chciałabym ci podziękować za podniesienie poprzeczki dla mężczyzn, bo myślę, że wiele kobiet zda sobie teraz sprawę, że taki mężczyzna istnieje. Oni naprawdę istnieją, tylko trudno ich znaleźć. Jeśli poszukacie, znajdziecie kogoś takiego. Ale dziękuję ci, Pedro, w imieniu wszystkich kobiet: poprzeczka została podniesiona – podsumowała filmik, który wyświetlono pół miliona razy.

Oto piękny facet z piękną osobowością, który uwielbia swoich fanów, nie jest seksistą, ale feministą i (raczej) by nas nie skrzywdził. Któremu można zaufać. Pozostaje się modlić, aby tylko na takiego nie pozował, chociaż z wypowiedzi celebrytów o Pascalu i filmików nakręconych z ukrycia, wynika, że naprawdę jest białym krukiem. Ideał.

Minimum, którego wielu facetów i tak nie spełnia

A przecież nie tylko Pedro Pascal jest uwielbiany przez internet. Kogo jeszcze kochamy? Keanu Reevesa, jednego z najfajniejszych ludzi w Hollywood, który bez skrępowania całuje swoją siwowłosą partnerkę Alexandrę Grant na czerwonym dywanie i kocha pieski. Jacka Blacka z brzuszkiem, który rozbawia nas każdym filmikiem na TikToku i wydaje się fajnym gościem.

Harry'ego Stylesa, który nie wstydzi się swojej kobiecej strony, popyla na scenie w kolorowych ogrodniczkach, a na okładkach pozuje w koralach i sukienkach. Macieja Musiała, który nie wstydzi się suchych żartów na Instagramie i takich zdjęć. Chandlera Binga z "Przyjaciół", który może był mniej przystojny od Joeya, ale nie traktował kobiet jak przedmioty i miał sarkastyczne poczucie humoru.

Pisałam zresztą w naTemat o celebrytach, którzy powiedzieli "nie" maczyzmowi i są twarzami nowej, pozytywnej męskości. Wszyscy są uwielbiani. Powstał nawet termin "mężczyźni napisani przez kobiety", który określa facetów, o których marzymy.

"Czym jest nowy typ męskości? To mężczyzna wrażliwy, empatyczny, emocjonalny, szanujący (i lubiący!) kobiety, dobry, troskliwy. Świadomy społecznie feminista, który nie boi się kobiecości i otwarcie torpeduje zastane płciowe normy. Innymi słowami to zaprzeczenie samca alfa i toksycznej męskości. Tak, nowa męskość jest dziś modna, ale to wyjątkowo dobra moda" – pisałam. To zielone flagi w morzu czerwonych.

Tymczasem wielu mężczyzn wciąż myśli, że wszystkie kobiety lecą tylko na mięśnie i kasę. Oświecę was: żaden kaloryfer i nawet najwyższa pensja nie pomogą, jeśli jesteście bucami, przemocowcami i samcami alfa. Jeśli przestajecie do nas pisać, uciekacie od odpowiedzialności, oglądacie się za innymi, mówicie, że powinnyśmy schudnąć i siedzieć w domu, nie szanujecie drugiego człowieka

Czy jakaś kobieta kocha się w Andrew Tate, królu inceli? Czy internautki zachwycają się Antkiem Królikowskim, który obraża matkę swojego dziecka na Instagramie? Nie. Wolimy jak Pedro Pascal tańczy na planie zdjęciowym, niczym wujek na weselu. Preferujemy ciekawie brzydkich facetów, jak uprzejmy i szarmancki Benedict Cumberbatch od seksistowskich mięśniaków. Siłownia ci nie pomoże, jeśli nie jest fajny: zacznij od osobowości i zachowania.

To nasze minimum: bycie miłym i sympatycznym. Lubienie i szanowanie kobiet. Akceptacja i życzliwość. Poczucie humor, szczery uśmiech i czysta przyzwoitość. Każda z nas dołoży do tego coś innego, ale bez tego ani rusz. Owszem, często nie zauważamy miłych facetów wokół, a lecimy na czerwone flagi (serce jedno, umysł drugie), ale koniec końców, to z miłymi się wiążemy, bo nie chcemy już płakać.

Smutne, że to minimum jest aż tak... minimalne: ktoś, kto nas lubi i nie skrzywdzi. A najsmutniejsze jest to, że wielu facetów nawet tego nie spełnia.