logo
Magdalena Tul wystąpiła na Eurowizji w 2011 roku. Fot. Lehtikuva/EAST NEWS
Reklama.
  • Wielkimi krokami zbliżamy się do występu Blanki Stajkow podczas 67. edycji Konkursu Piosenki Eurowizji
  • Teraz Magdalena Tul, której udział w tym wydarzeniu był pełen wzlotów i upadków, odniosła się do fali hejtu na naszą tegoroczną reprezentantkę. Jak wspomina swój wykon na eurowizyjnej scenie?
  • 67. finał Konkursu Piosenki Eurowizji, czyli wieczór pełen muzyki, wzruszeń i uśmiechu już w sobotę 13 maja. Impreza w Liverpoolu rozpocznie się o godz. 21:00, a w naTemat znajdziecie wszystkie najważniejsze komentarze, informacje oraz relację na żywo z naszymi autorskimi opiniami. Przeżywaj koncertowe emocje z nami. Razem dowiemy się, które państwo w 2023 roku zasłużyło na kryształowy mikrofon!
    1. Norwegii
    2. Malty
    3. Serbii
    4. Łotwy
    5. Portugalii
    6. Irlandii
    7. Chorwacji
    8. Szwajcarii
    9. Izraela
    10. Mołdawii
    11. Szwecji
    12. Azerbejdżanu
    13. Czech
    14. Holandii
    15. Finlandii

    A tylko 10 z nich przejdzie do finału. Na występ naszej reprezentantki – Blanki Stajkow – musimy poczekać do drugiego półfinału Eurowizji (11 maja).

    Udział wykonawczyni piosenki "Solo" od samego początku wzbudzał kontrowersje. Choć po pierwszej próbie notowania bukmacherów wskazywały na to, że zwiększyła się szansa na wyjście z półfinału, to później znów pojawiły się nieprzychylne komentarze dotyczące całokształtu występu Blanki.

    Magdalena Tul była ostatnia w półfinale Eurowizji. Notowania bukmacherów wskazywały wtedy zupełnie coś innego

    Przypomnijmy, że Magdalena Tul reprezentowała nasz kraj w 2011 roku z utworem "Jestem". Miała wszystko, aby odnieść sukces. Typowano, że zajdzie wysoko. Rzeczywistość okazała się inna.

    – Mi bukmacherzy mówili, że mam super szanse – wspomniała w rozmowie z Plotkiem i zwróciła uwagę, że to przecież nie od nich zależy, jaki będzie ostateczny wynik.

    Dodała, że wiele osób pyta ją w ostatnim czasie o Blankę. Nawiązała wówczas do spekulacji, że podczas preselekcji miało dojść do "ustawki". – Warto się oburzać, jeśli coś jest robione wbrew zasadom, ale umówmy się, cały rynek muzyczny jest wbrew zasadom. Wiemy od lat, że na świecie są różne ustawki. Nie wiem, czy to była ustawka. Może mój udział na Eurowizji też był ustawką? Ja nie mam pojęcia. Czemu ja wygrałam eliminacje? Nie wiem, ale nie można winić dziewczyny za to, że wygrała. Myślę, że nie ona jedyna i nie najgorzej śpiewa – oceniła.

    Blanka mierzy się z falą hejtu i wiele osób śmieje się z jej występu. Tul uważa, że coś takiego nie powinno mieć miejsca. Wokalistka jest zdania, że przez to odbiera się Polce "całą przyjemność z brania udziału w Eurowizji". – Uważam, że każdy ma prawo do swoich pięciu minut. Nikt też nie ma prawa oceniać tego w kontekście, że się komuś coś należy, a innemu nie. Uważam, że ludzie, którzy psują Blance ten moment, zachowują się w sposób nieodpowiedni, zazdroszczący. (...) To, że udostępniano wiadomości o przekrętach z głosowaniem, rozsiało falę hejtu na resztę dzieciaków, głównie nastolatków. Sama mam dzieci i widzę, co się dzieje w internecie. Jak bardzo się tam karmią hejtem do Blanki. To jest chore. To wyszło spod kontroli – podkreśliła Tul.