Duda porównał "lex Tusk" do francuskiej komisji. Znany dziennikarz miażdży jego argumentację
redakcja naTemat
30 maja 2023, 19:10·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 maja 2023, 19:10
Prezydent Andrzej Duda, podpisując "lex Tusk", stwierdził, że w innych krajach UE istnieją już "takie komisje". Podał przykład Francji. Dziennikarz TVN24, który jest obecnie w tym kraju, sprzed budynku Zgromadzenia Nardowego wyjaśnił, czemu Duda mija się z prawdą w tej kwestii.
Reklama.
Reklama.
Dziennikarz Radomir Wit, który jest na urlopie we Francji, przy okazji postanowił sprawdzić, czy to, co mówił Andrzej Duda ws. "lex Tusk" było prawdą. Chodzi dokładnie o fragment jego oświadczenia, w którym stwierdził, że komisja ds. wpływów Rosji jest podobna do jednej z komisji we Francji.
Andrzej Duda podał dokładnie jako przykład komisję utworzoną we Francji 6 grudnia 2022 roku. Jej nazwa to: "Komisja śledcza dotycząca ingerencji politycznych, ekonomicznych i finansowych sił zagranicznych – państw, organizacji, przedsiębiorstw, grup interesów, osób prywatnych – mających na celu poddanie wpływom lub skorumpowanie francuskich ośrodków opinii, kadry kierowniczej lub partii politycznych".
Znany dziennikarz miażdży argumentację Dudy
Nie jest to jednak komisja, która jest podobna do tego, co chce przeforsować rząd PiS. Dobitnie wyjaśnił to Radomir Wit.
– Mam to do siebie, że nawet na urlopie staram się śledzić, to co dzieje się w polskiej polityce, a dzisiaj doszło do bardzo ważnego wydarzenia – zaczął swoje poniedziałkowe nagranie zamieszczone na Instagramie.
I dalej mówił do osób obserwujących go na tej platformie: – W związku z tym pomysłem, coś wam opowiem.
– Jest to związane z budynkiem za moimi plecami: siedzibą francuskiego Zgromadzenia Nardowego. Dlaczego o tym mówię? Dlatego, że słuchałem dzisiaj uważnie oświadczenia prezydenta Andrzeja Dudy – wskazał dziennikarz TVN 24, podkreślając, że to, co chce powiedzieć, jest ściśle związane z ludźmi, którzy pracują we wspomnianym budynku.
– Po pierwsze prezydent próbował was przekonać, że decyzja, którą podejmuje, jest decyzją słuszną, dlatego, że inni też tak robią. Nie robią. To, o czym mówił prezydent, to zupełnie inna konstrukcja, jeżeli chodzi o Francję – wyjaśnił Wit.
We Francji to opozycja powołuje komisje śledcze
Dziennikarz przypomniał też, że rządzący próbują przekonywać, że "to taka komisja śledcza", a tak wcale nie jest, gdyż "w tym przypadku mamy do czynienia z zupełnie czymś nowym".
Co więcej, dziennikarz TVN 24 przypomniał, że we Francji to ugrupowania opozycyjne, aby móc "patrzeć władzy na ręce" mają prawo raz w roku do tego, aby zawnioskować o komisję śledczą". Tak też było w przypadku komisji wspomnianej w poniedziałek przed Dudę.
Andrzej Duda przekonywał jednak, że takie działanie będzie dostatecznym dowodem na to, że ustawa, wbrew komentarzom chociażby z USA i Brukseli, jest zgodna z prawem.
– Ponieważ są osoby, które podnoszą wątpliwości konstytucyjne, korzystam z możliwości, które stwarza prezydentowi polska konstytucja i oprócz podpisania ustawy, co oznacza wprowadzenie jej w życie, jednocześnie skieruję ją także w tzw. trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego, żeby do tych kwestii, które budzą wątpliwości, odniósł się również Trybunał Konstytucyjny – oświadczył prezydent.