Trudno uwierzyć, ile szejk z Dubaju wydał na krówki w Zakopanem. "Zapakował dla każdej z żon"
redakcja naTemat
30 sierpnia 2023, 18:16·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 30 sierpnia 2023, 18:16
Każdy Polak wie, że przy obecnym wzroście cen wakacje w górach czy nad morzem naprawdę do tanich nie należą. Jednak to, co na polską kieszeń może być wielkim wydatkiem, dla turystów z Bliskiego Wschodu kosztuje tyle, co nic. Okazuje się bowiem, że jeden z arabskich szejków w Zakopanem kupił krówek za kwotę praktycznie najniższej krajowej miesięcznej pensji. Cena za cukierki wyniosła w sumie 2500 złotych.
Reklama.
Reklama.
Szejk z Dubaju kupił krówki za fortunę
Zakopane ma w tym roku przeżywać prawdziwy szturm turystów z Bliskiego Wschodu. Arabom stolica polskich Tatr miała szczególnie przypaść do gustu. Mają być gośćmi wymagającymi, ale zostawiającymi w turystycznych miejscowościach fortunę. Według relacji wielu sklepikarzy i hotelarzy, to oni uratowali ten sezon pod kątem finansowym.
Jedna z historii z udziałem szejka z Dubaju była tak zaskakująca, że stała się powtarzaną wszędzie anegdotą. Opowiedział ją Interii sprzedawca pan Arek. Jak twierdzi, pewnego dnia w czasie wakacji jego stoisko odwiedził arabski szejk z kilkoma żonami. Kobietom miały szczególnie posmakować te polskie słodycze. Dzięki temu pan Arek mógł liczyć na naprawdę rekordowy zarobek za jedną transakcję.
"Kupił krówki za 2,5 tysiąca złotych. Poprosił o zapakowanie cukierków do oddzielnych torebek i każdej z żon wręczył jedną" – opowiedział portalowi sprzedawca. Jak podał TVN 24, w tym roku bardziej luksusowe, a tym samym droższe noclegi nie były zajmowane przez Polaków, a właśnie przez turystów z Bliskiego Wschodu.
"Wybierają towary luksusowe, te tandetne raczej omijają. Oszaleli na punkcie naszych miodów. Kupują je całymi kartonami, rachunek na 500-600 złotych to standard" – zdradził w rozmowie z portalem inny sprzedawca.
Muzułmańscy turyści pokochali Polskę
Jak pisała Małgorzata Chuchel w naTemat, muzłumańscy turyści naprawdę pokochali Polskę. Nie ma już nic dziwnego w widoku licznych muzułmańskich rodzin spacerujących po deptakach, czy też przechadzających się po górach. Mimo że ich coraz częstsze wizyty widać było już w roku 2015, kiedy to zainteresowali się polskimi górami, to dopiero teraz przeżywamy prawdziwe oblężenie.
Jak wskazuje dziennikarka naTemat, jest to między innymi wynikiem bardzo szerokiej promocji Polski na targach turystycznych w Dubaju, a także tego, że turyści, którzy już nas odwiedzili, ochoczo polecają Polskę swoim przyjaciołom i rodzinom. Co ciekawe, nawet na muzułmańskich portalach uchodzimy za kraj, który warto odwiedzić.
Skąd pochodzą nasi muzułmańscy goście? Zwykle są to osoby przyjeżdżający z krajów takich jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar czy Arabia Saudyjska. Docierają do Polski lotami oferowanymi przez linie lotnicze Emirates i FlyDubai, których samoloty latają bezpośrednio do Warszawy i Krakowa. To jednak nie stolica jest tym, co najbardziej interesuje muzułmańskich turystów, a Kraków oraz pobliskie Zakopane i okoliczne pasma górskie.
Polacy pracujący w usługach pozytywnie oceniają turystów z Bliskiego Wschodu. Ci mają być szczególnie spokojni, nie pić alkoholu i dawać naprawdę duże napiwki.