W ostatnim odcinku, wyemitowanym 4 listopada, jury programu "Top Model" ogłosiło, że Tadeusz Mikołajczak nie będzie już kontynuował swojej drogi w ramach telewizyjnego show. Model, który otrzymał złoty bilet w bieżącym sezonie, podzielił się na Instagramie osobistym wpisem. Pokazał zdjęcie sprzed 11 lat i opowiedział o swojej historii.
Reklama.
Reklama.
Tadeusz z "Top Model" zaskoczył na Instagramie. Tego nie mówił w programie
Już podczas castingu do dwunastej edycji "Top Model" Tadeusz Mikołajczak zrobił ogromne wrażenie na jury. Przyciągnął uwagę swoją oryginalną urodą i imponującą sylwetką.
Jurorzy – Marcin Tyszka, Dawid Woliński, Joanna Krupa oraz Katarzyna Sokołowska – zgodnie postanowili przyznać mu złoty bilet, co gwarantowało mu bezpośredni dostęp do domu modeli. Pominął etap bootcampu.
Tadeusz dzielnie walczył w konkurencjach, które przewidziano w tej edycji dla uczestników. W ostatniej podpadł stylistce Karli Gruszeckiej, która skrytykowała jego zachowanie na planie sesji zdjęciowej.
Emisja odcinka z 4 listopada przyniosła zakończenie jego udziału w "Top Model". Tadeusz, wraz z Martą Szatańską, pożegnał program, tracąc możliwość wzięcia udziału w Fashion Weeku w Kopenhadze.
Tuż po tym model zamieścił na swoim instagramowym profilu wpis. Podzielił się z followersami niezwykłą anegdotą z przeszłości. Ujawnił, że 11 lat wcześniej miał okazję być w studio tego show, ale w roli widza podczas finału. Wyjaśnił, jak do tego doszło.
"W tamtym okresie byłem w jednym z domów dziecka (nie mówiłem tego w programie). Dostałem szansę, aby z pozostałą dwójką wychowanków pojechać na finał II edycji Top Model. Wszystko za sprawą byłej managerki Joanny (Krupy - red.), Gosi Leitner" – zdradził.
"Czy wtedy marzyłem o tym, żeby być uczestnikiem tego programu? I to jak! Czy wtedy spodziewałem się tego, że za 11 lat wejdę do programu jako złoty bilet i będę mógł przeżyć to na własnej skórze? Odpowiedź znacie..." – dodał.
Tadeusz podkreśla swoją radość z dokonanego postępu i realizacji osobistych aspiracji. Zapowiedział, że nie przestanie się rozwijać oraz dążyć do spełniania swoich marzeń.
"Ta historia sprawia, że jestem w stanie uwierzyć w niemożliwe, bo wszystko może się zdarzyć, naprawdę. Potrzebne są marzenia i wiara w siebie. Teraz jak patrzę na to wszystko z boku, uśmiecham się do siebie i czuję spełnienie połączone z radością. Widzę młodego chłopaka, któremu udało się spełnić wielkie marzenie, który nie miał wcale tak łatwo, który potrzebował czasu i odwagi. Widzę ten cały proces, który trwa nadal. Nie mam zamiaru go zmieniać. Jest taki jaki powinien być" – zaznaczył.
Pod postem wielu widzów śledzących "Top Model" pocieszyło Tadeusza i podkreśliło, że będą mu kibicować w budowaniu kariery w modelingu. "Przede wszystkim szacunek za to, że nie jechałeś na swojej smutnej życiowej historii. Jesteś fajnym chłopakiem i poradzisz sobie" – napisał jeden internauta.
Głos zabrała także wspomniana Małgorzata Leitner. "Trzymam za Ciebie kciuki, jestem z Ciebie dumna!" – podkreśliła właścicielka agencji modelek i PR.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.