Ridley Scott już wcześniej dał się poznać jako reżyser, z którym nie warto zadzierać. Po przedpremierowych pokazach "Napoleona" wielu historyków stwierdziło, że filmowi o Bonapartem bliżej do fikcji niż prawdy. Twórca dzieła z Joachinem Phoeniksem w roli głównej odpowiedział na zarzuty ekspertów i nie szczędził przy tym słów.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ridley Scott do krytyków "Napoleona": "Zamknijcie się"
"Napoleon"w reżyserii Ridleya Scotta jest epickim dramatem historycznym, który w luźny sposób interpretuje prawdziwe życie Napoleona Bonapartego. Fabuła skupia się na dojściu francuskiego przywódcy do władzy, jego związku z cesarzową Józefiną, a także ostatnich latach panowania.
Historycy, którzy widzieli już "Napoleona", uważają, że sprawdza się idealnie w kategorii "rozrywki". Niestety jeśli chodzi o pytanie, czy film jest rzetelnym spojrzeniem na losy Bonapartego, eksperci odpowiadają niemalże jednogłośnie: "Nie".
David Bell, amerykański historyk specjalizujący się w historii Francji, tak zrecenzował najnowsze dzieło brytyjskiego reżysera: "Jako czysta rozrywka robi wrażenie. Jako dramat wypada całkiem niezły, aczkolwiek gra aktorska jest nierówna, a postacie tylko częściowo przekonujące. Im dalej w las, hm... tym na myśl przychodzi mi słowo 'parodia'".
"Mam na myśli m.in. powrót Napoleona z Egiptu z powodu niewierności Józefiny? Napoleon wracający do Francji w marcu 1815 roku, aby ponownie spotkać się z Józefiną? (zmarła w maju 1814). Napoleon osobiście dowodził szarżą kawalerii pod Waterloo?" – wymieniał Bell. W tej opinii nie jest osamotniony.
W najnowszym wywiadzie z "The Times" Ridley Scottzabrał głos w temacie krytyki historyków. – Napoleon umiera, a potem, 10 lat później, ktoś pisze książkę. Potem ktoś na podstawie tej książki pisze kolejną i tak po 400 latach w tych kolejnych książkach jest sporo zmyślonych rzeczy. Mam problem z historykami. Pytam ich: Przepraszam, ale byliście tam? Nie? No to się k*rwa zamknij– oznajmił.
O czym jest "Napoleon"? (OBSADA)
Joaquin Phoenix, który ma na swoim koncie statuetki Oscara i Złotego Globa za kreację arcywroga Batmana w thrillerze psychologicznym"Joker", zagrał w filmie Ridleya Scotta tytułowego Napoleona Bonaparte. W najnowszym zwiastunie widzimy, że niektóre kadry z udziałem aktora do złudzenia przypominają kultowe sekwencje z "Gladiatora". Warto tu nadmienić, że w produkcji Scotta z 2000 roku Phoeniksa obsadzono jako Kommodusa.
W "Napoleonie" u boku hollywoodzkiego gwiazdora wystąpili również Vanessa Kirby ("The Crown") jako cesarzowa Józefina, Ludivine Sagnier ("Lupin") jako Theresa Cabarrus, Ben Miles ("The Crown") jako Armand Caulaincourt, Tahar Rahim ("Prorok") jako Paul Barras, Youssef Kerkour ("Drakula") jako generał Davout i Paul Rhys ("Demony da Vinci") jako Talleyrand.
Premierę produkcji twórcy "Obcego" i "Łowcy androidów" zaplanowano w Stanach Zjednoczonych na 22 listopada 2023 roku. W Polsce zaś obejrzymy go w piątek 24 listopada.