logo
Rewolucja w szeregach działaczy PiS? Kaczyński ma na nich plan Fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
Reklama.

Po porażce w październikowych wyborach w szeregach lokalnych działaczy PiS słabnie entuzjazm. Jak donosi Onet, w regionach zaczęły się już powyborcze rozliczenia, a jeszcze w tym roku partia chce wprowadzić zmiany w okręgach i przegrupować aktyw.

– Część działaczy jak słyszy takie rzeczy, to raczej myśli o opuszczeniu okrętu, niż pozostaniu na nim – zdradził Onetowi polityk PiS ze Świętokrzyskiego.

Działacze PiS opuszczą tonący okręt?

Pojawiają się głosy, że zdemotywowani samorządowcy z PiS poszukają nowej pracy w lokalnych komitetach lub nawet... w szeregach Trzeciej Drogi.

– Nie widzę u nas takich ludzi, którzy przeszliby do PSL czy Polski 2050 – przekazał Onetowi nieoficjalnie jeden z ważnych działaczy PiS w woj. świętokrzyskim. – Czym innym jest natomiast kwestia odejść, jeśli zmieni się struktura partii. A o tym mówi się coraz głośniej – stwierdził.

Ostatnich zmian w lokalnych strukturach Prawa i Sprawiedliwości dokonano w 2022 r. Zmniejszono wówczas okręgi partii i powołano nowych pełnomocników i patronów województw. Reorganizację tłumaczono przygotowaniami do wyborów parlamentarnych. Po przegranych wyborach, PiS szykuje nowe przegrupowanie.

– Jeśli dojdzie do zmiany struktur, skala odejść z partii może być spora. Ludzie będą rozżaleni, bo napracowali się przy tworzeniu poprzedniej struktury i przy kampanii wyborczej, a teraz nie będą wiedzieć, co ich czeka – przewidują świętokrzyscy politycy PiS.

Jak PiS rozliczy "swoich" za przegrane wybory?

Działacze PiS przyznają, że mogli być zbyt dumni i nie dostrzegać przy tym tego, co dzieje się u podstaw organizacji, czyli w regionach. A tam działo się mało. Według dziennikarzy Onetu rozliczenie również ma zacząć się od samego dołu.

– Ma ona polegać głównie na powrocie do tego, co było. Kiedyś okręgi pokrywały się z tymi sejmowymi, w wyniku ubiegłorocznej zmiany przybrały kształt tych senackich. Teraz mamy wrócić do tego pierwotnego kształtu – ujawnił polityk PiS z Małopolski.

Małopolski polityk zauważył, że "stworzenie nowych okręgów nie pobudziło do działania" lokalnych struktur, które działały "teoretycznie". Rozmówca Onetu dodał, że pojawił się pomysł, żeby je "odchudzić", a przy okazji wymienić kilku liderów okręgów. Najwięcej skorzystać mają na tym zarządy powiatowe PiS.

Co zmieni się w okręgach PiS?

Dziennikarze Onetu poznali część reform, jakie czekają lokalne struktury partii Jarosława Kaczyńskiego. Z ich wiadomości wynika, że:

  1. W Małopolsce, struktury krakowskie (którym lideruje Łukasz Kmita) i podkrakowskie (którym przewodniczy Łukasz Smółka) mają się połączyć.
  2. W świętokrzyskim- zamiast trzech okręgów- ma pojawić się jeden okręg obejmujący całe województwo (jednocześnie okręg wyborczy nr 33), na którego czele ma stanąć posłanka i wiceministra sportu Anna Krupka.

Kaczyński boi się "buntu młodych"?

Jak pisaliśmy wcześniej, poza marazmem w lokalnych strukturach, Jarosław Kaczyński ma jeszcze inny naglący problem. Według nowych pogłosek, władze PiS ze szczególną uwagą przyglądają się dwóm młodym politykom, którzy mogą wywołać w partii prawdziwą rewolucję. Zdaniem Andrzeja Stankiewicza "chodzi o 40-latków, posłów z krótkim stażem, którzy nie zdążyli się nachapać przy władzy i skompromitować jej sprawowaniem".

Stankiewicz poinformował, że niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości zirytowani sędziwym kierownictwem "rozglądają się za alternatywą i uważnie patrzą na rozwój projektu Trzecia Droga". Dziennikarz przyznał, o jakie nazwiska chodzi.

"Centrala PiS obserwuje Kacpra Płażyńskiego, który krytykuje kampanię i głosował wbrew linii partii przy wyborze wicemarszałków Sejmu. Na celowniku jest też dawny człowiek Gowina, Marcin Ociepa, który złamał dyscyplinę, a wraz z nim jego współpracownicy, także posłowie, Anna Dąbrowska-Banaszek i Krzysztof Ciecióra, którego ojciec był posłem PSL" – oznajmił Stankiewicz.

Czytaj także: