"To temat na gruby pozew" – brzmi jeden z komentarzy pod fragmentem programu "Plan dnia" w TVP Info. Magdalena Ogórek powitała widzów pytaniem o 2015 rok. – Wówczas Platforma Obywatelska zdecydowała się strzelać do górników – oznajmiła. Na tym jednak nie koniec, bo wraz ze swoim gościem wieszczyła, że taki sam los czeka pracowników TVP.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Poniedziałkowy program "Plan dnia" w TVP Info Magdalena Ogórek zaczęła dość niewinnie. – Witam najpiękniej, jak umiem, o poranku wspaniałych widzów polskiej telewizji – powiedziała pracownica Telewizji Polskiej. W kolejnych słowach "pięknie" już jednak nie było.
Skandaliczne słowa Magdaleny Ogórek. "Wówczas PO zdecydowała się strzelać do górników"
– Szanowni państwo, pamiętają państwo 2015 rok? Wówczas Platforma Obywatelska zdecydowała się strzelać do górników. Jeden z tych górników czeka już na państwa w studio – oznajmiła Magdalena Ogórek.
W studio pojawił się Tomasz Ognisty, zastępca przewodniczącego NSZZ Rolników Indywidualność "Solidarność", który – jak czytamy na stronach PKW – w ostatnich wyborach parlamentarnych startował z listy Prawa i Sprawiedliwości w Opolu.
Pod postem, który pojawił się na platformie X na koncie "Oglądam 'Wiadomości', bo nie stać mnie na dopalacze2", od razu posypały się komentarze. "Kłamią do końca. Inaczej nie potrafią"; "Za to powinien być pozew"; "Pozew incoming"; "Bzdury na kołach"; "Obrzydlistwo"; "Kurde, pani Magda tak bez ostrzeżenia z grubej amunicji wali od rana" – czytamy w komentarzach, które nadają się do publikacji.
– No martwi nas ta sytuacja, że nowa, kolorowa opozycja do swojego programu przyszłego rządu tak mało zapisała, jeśli chodzi o rolnictwo – stwierdził na początek Tomasz Ognisty. – Kolorowa opozycja – to dobre, tak ją widzieć – wtórowała mu Magdalena Ogórek.
Absurdalne tezy w programie Ogórek
Następnie poruszono temat "Platformy Obywatelskiej strzelającej do górników".
– 2015 rok, pan wtedy jako górnik w Jastrzębiu-Zdroju. Platforma Obywatelska decyduje się strzelać do górników. Pamięta pan dobrze ten czas? – pytała swojego gościa Ogórek.
– Tak pan uważa, że tak może być? Bo rzeczywiście proszę zobaczyć: silni ludzie przyjdą, przyjdą wyprowadzić, podejrzewam – wyprowadzą nas też z Telewizji Polskiej. Ale czy takie rozwiązanie siłowe, jak wtedy, jak strzelano do górników w Jastrzębiu-Zdroju, niedaleko mojego rodzinnego Rybnika, ja też jestem dzieckiem górnika, czy to będą rozwiązania dla nieposłusznych? – zapytała Magdalena Ogórek.
– Tak jest. My jesteśmy o tym przekonani – odparł Tomasz Ognisty.
Strajk górników w 2015 roku. Co się wydarzyło?
Przypomnijmy, że politycy Prawa i Sprawiedliwości dość często mówią publicznie, że "Platforma strzelała do górników" podczas protestu przez siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej w 2015 roku. I porównują to do wydarzeń w kopalni Wujek z 1981 roku.
Strajk górników z 2015 roku trwał 17 dni – od 28 stycznia do 13 lutego. Rozpoczął się po ogłoszeniu przez zarząd planu oszczędnościowego. Protestujący próbowali wedrzeć się do siedziby JSW, a policja użyła broni gładkolufowej oraz gazu.
Funkcjonariuszy bronił także Jarosław Szymczyk, ówczesny komendant śląskiej policji (obecnie szef KGP, którego w kwietniu 2016 na to stanowisko powołała ówczesna premier Beata Szydło).
"To są w zdecydowanej większości ludzie ze Śląska. Oni nie mieli żadnych wątpliwości co do tego, że musieli się bronić, że nie mogli pozwolić na dalsze ataki i nie mogli dopuścić do tego, żeby leciały w ich kierunku śruby, stanowiące bezpośrednie zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Ich działanie musiało być takie, jakie było, ale było stopniowane" – tłumaczył Szymczyk, a jego wypowiedź cytował m.in. TVN24.
W maju 2016 roku (w tym czasie PiS było już u władzy) prokuratura w Gliwicach umorzyła postępowanie w tej sprawie. – Prokurator uznał, że funkcjonariusze nie przekroczyli swoich uprawnień i że ich działanie było prawidłowe w sytuacji naruszenia porządku podczas demonstracji pod siedzibą JSW – powiedziała wtedy Joanna Smorczewska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.
To jednak nie odebrało paliwa tym politykom PiS, którzy zawsze, gdy mowa o zagrożeniu dla demokracji, odwołują się do tego, że za rządów Platformy "strzelano do górników".
Doskonale pamiętam. Styczeń, luty, minusowa temperatura, opady śniegu. I miłość wtedy rządu Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska, do górników była pokazana w prosty sposób. Mówimy tutaj o strzelaniu do górników. I dzisiaj zaczynam się obawiać, że to samo spotka telewizję publiczną, że te zapowiedzi polityków Platformy Obywatelskiej, Koalicji Obywatelskiej, wskazują na to, że te rozwiązania tych problemów czy nowe porządki będą właśnie siłowe. Tak, my o tym słyszymy, że "będziemy wyprowadzać", że "będziemy likwidować". Więc pytam się, czy Koalicja Obywatelska ma zamiar rozprawić się z telewizją publiczną w taki sam sposób, jak rozprawiła się z górnikami 2015 roku, strzelając do nich?
Tomasz Ognisty
zastępca przewodniczącego NSZZ Rolników Indywidualność "Solidarność"