Nie przeszkadzają wam spoilery. Tern tekst jest dla was! Tym bardziej, że możecie też sprawdzić, ile z tych zakończeń kultowych filmów i seriali pokryło się z waszymi podejrzeniami.
Reklama.
Reklama.
Mam kumpla, który się na mnie ostatnio obraził. Powód? Przez przypadek zdradziłem mu w rozmowie zakończenie serialu "Zagubieni" ("Lost"). Przypominam, że ostatni odcinek tej produkcji został wyemitowany 13 lat temu.
Okazało się, że przez ten cały czas mój kolega liczył na to, że sam pozna tę historię. Przed laty wpisał sobie ten tytuł na swoją listę "Do obejrzenia". Od tamtej pory dzielnie omijał wszelkie wzmianki w internecie, dyskusje, czy analizy krytyków, które dotyczyłyby tego serialu.
Jak się okazało – cios przyszedł w najmniej oczekiwanym momencie, a ja nieświadomie stałem się osobą, która go zadała. Na swoje usprawiedliwienie mogę tylko powiedzieć, że... 13 lat to całkiem sporo. Skąd mogłem wiedzieć?
Dodam tylko, że doskonale rozumiem też potrzebę chronienia się przed spoilerami. Sam jestem jedną z tych osób, które wolą samemu poznawać zakończenie lub zwroty akcji jakiegoś filmu/serialu, niż jak ktoś podaje mi to na złotej tacy.
Tym bardziej, że żyjemy w epoce sequeli i wielopokoleniowych franczyz, przy których dorastaliśmy i do których jesteśmy przywiązani. Sam dobrze pamiętam swoje uniki (niczym Neo w pierwszym "Matriksie"), gdy do kin trafił ostatni "Indiana Jones" i nie chciałem poznać finałowego plot-twistu, nim sam nie zobaczę go na dużym ekranie (pomijając fakt, że "ten prawdziwy" Indy skończył się na "Ostatniej krucjacie").
Nieraz to wręcz sami twórcy filmowi apelują do widzów, by ci nie "psuli innym zabawy" i nie zdradzali ważnych elementów ich produkcji. Dobrym tego przykładem jest "Avengers: End Game", gdy proszono fanów Marvela, by dochowali tajemnicy.
Myślicie jednak, że walka ze spoilerami jest domeną naszych obecnych czasów? Nic bardziej mylnego. Prośby filmowców, by ich widzowie nie wyjawiali innym zakończenia historii, pojawiały się już nawet w latach 20. poprzedniego wieku. Dobrym tego przykładem jest niemy film "The Bat", na którego początku widzowie byli proszeni o niewyjawianie innym prawdziwej tożsamości "Nietoperza".
Co jednak ciekawe, znam też osoby, którym nie tylko nie przeszkadzają spoilery. One nieraz wręcz ich potrzebują.
Czy zdarzyło wam się kiedyś celowo poznać zakończenie jakiegoś filmu lub historii, bo albo nie mogliście się doczekać rozwikłania jakiejś zagadki lub za bardzo się stresowaliście? Jeżeli tak to spokojnie. Nie jesteście sami.
W 2011 roku dziennik "Psychological Science" opublikował wyniki badań dotyczące wpływu spoilerów na odczuwanie satysfakcji u odbiorców danego dzieła. W badaniu udział wzięło 819 osób, które zapoznały się z różnymi opowiadaniami. Część z badanych znała fragmenty ich i zakończenie. Okazało się, że to właśnie oni odczuli większą satysfakcję z czytania tych opowiadań.
Co jednak ciekawe, gdy inny zespół badaczy powtórzy to badanie (tym razem na grupie 412 uczestników) – więcej radości przyniosły historie pozbawione spoilerów. Naukowcy zauważyli wtedy jednak pewien związek między "dawkowaniem" sobie spoilerów, a "poczuciem zdobywania kontroli nad historią".
Ponadto wcześniejsze poznanie zakończenia mogło też wpływać na zmniejszenie stresu w trakcie oglądania (bardziej szczegółowo opisałem ten temat w miesięczniku "Kino" z października/listopada 2021, w obszernym tekście o wrażliwości współczesnego widza).
Osobiście znam jednak osoby, które czerpiąc radość z oglądania, są gotowe od razu przeskoczyć na koniec filmu lub serialu, by dowiedzieć się, jak kończy się historia – czasem powodem może być zniecierpliwienie (np. w zestawieniu z ciągłym brakiem czasu na długoczasowe seanse) lub też... wspomniany stres.
Dalsza część tekstu jest dedykowana właśnie wam – osobom, którym spoilery niestraszne. Osobom, które od lat odkładały jakiś serial lub film, były ciekawe ich zakończenia, ale pogodziły się z tym, że już pewnie nigdy ich nie poznają. Oto te zakończenia.
Uwaga: tekst zawiera spoilery!
Forrest Gump
Jenny (Robin Wright), życiowa miłość Forresta (Tom Hanks), umiera (w książce było to zapalenie wątroby typu C, w filmie powodem było AIDS) i zostawia mu pod opiekę synka, które ma być ich dzieckiem. Forrest zostaje samotnym ojcem.
The Last of Us (pierwszy sezon)
Joel (Pedro Pascal) w ostatniej chwili wraca, by uratować Ellie (Bella Ramsey). Odbija ją z rąk "Świetlików", którzy planowali poświęcić jej życie na zdobycie szczepionki. Joel okłamuje dziewczynkę, że było więcej osób odpornych na zakażenia, ale lekarze nie byli w stanie stworzyć lekarstwa, więc przestali go szukać. To oczywiście nieprawda – Joel po prostu skazał ludzkość na dalsze cierpienie, by ratować dziecko, w którym "zobaczył" swoją córkę.
Alf
Przyjazny ludziom (ale nie kotom!) kosmita z planety Melmac zostaje schwytany przez wojsko, które planuje wykonać na nim szereg eksperymentów. Tak "kończy" się kultowy serial, którego produkcja została nagle ucięta przed finałem opowiadanej historii. W odcinku pojawił się nawet napis "To Be Continued"...
Co ciekawe, dalsze losy Alfa zostały przedstawione w filmie "Projekt: ALF", którym przeczytacie TUTAJ.
Avengers: Koniec gry
Iron Man poświęca swoje życie, by pokonać Thanosa.
Szósty zmysł
Doktor Malcolm Crowe (Bruce Willis) był martwy przez cały czas.
Podziemny krąg
Tyler Durden (Brad Pit) nigdy nie istniał, by wytworem wyobraźni "Narratora" (Edward Norton).
Gra
To była tylko gra. Nicholas Van Orton (Michael Douglas) dał się nabrać przez swojego brata Conrada (Sean Penn) w ramach urodzinowego "prezentu".
Jak poznałem waszą matkę
Okazała się nią Tracy McConnell (Cristin Milioti), która pojawiła się dopiero w ostatnim sezonie. Para spędziła razem jednak niewiele czasu, bo jego żona... umarła i to aż sześć lat przed tym, jak Ted zaczął opowiadać, jak spotkał tytułową matkę.
Breaking Bad
Walter White (Bryan Cranston) umiera samotnie od rany postrzałowej.
Po zakończeniu serialu fani mieli mnóstwo pytań, powstały nawet teorie, że wyspa – główne miejsce akcji serialu – była... czyśćcem. Wyjaśnienie tej zagadki zostało szczegółowo opisane w jednym ze wcześniejszych tekstów naTemat:
MacGyver
MacGyver (Richard Dean Anderson) dowiaduje się, że jest ojcem i ma dorosłego syna. Razem odjeżdżają na motocyklach w siną dal.
Seong Gi-hun (Lee Jung-jae) odkrywa, że Oh Il-nam to tak naprawdę bogaty magnat, który zaprojektował całą krwawą grę, wziął w niej udział dla zabawy i upozorował swoją śmierć. Staruszek umarł dopiero po zakończeniu gry (powodem był guz mózgu), w swoim domu, po ujawnieniu swojej tożsamości głównemu bohaterowi. Czy kłamstwo 001 będzie motywacją dla wściekłego Gi-huna w drugim sezonie? Niedługo się okaże.
Ola Gersz
Autorka naTemat o zwrocie akcji w pierwszym sezonie Squid Game
Podczas panelu PaleyFest w Los Ageles w 2014 roku showrunnerzy serialu Damon Lindelof i Carlton Cuse oznajmili, że bohaterowie nie byli martwi od samego początku. – Postaci przeżyły katastrofę samolotu i faktycznie utknęły na wyspie. Natomiast na samym końcu? Tak, wszyscy byli martwi, gdy spotkali się w niebie w finałowej scenie – potwierdził Cuse, podkreślając, że jego dzieło miało znaczenie metaforyczne i dotyczyło "ludzi, którzy byli zagubieni i musieli odnaleźć swój cel w życiu".
Redakcja naTemat
Fragment artykułu "Widzowie wciąż nie kumają, o co chodziło w zakończeniu 'Lost'. Wyjaśniamy finał serialu"