Jedna ze znanych linii lotniczych wprowadziła zakaz robienia zdjęć na pokładach ich samolotów. Zanim wykonamy fotografię, będziemy musieli najpierw zapytać o zgodę kogoś z obsługi. Nie jest jasne, jaka dokładnie kara spotka osoby, które nie zastosują się do prośby.
Reklama.
Reklama.
Podczas lotu samolotem musimy stosować się do szeregu ściśle określonych zasad. Zapięte pasy, brak możliwości spacerowania po pokładzie w określonych momentach, czy włączenie w urządzeniach elektronicznych trybu samolotowego to tylko niektóre z nich. Niektóre linie lotnicze idą jednak o krok dalej i do swoich zasad wprowadzają na przykład... zakaz fotografowania.
Mimo przełączenia telefonu w tryb samolotowy nadal możemy korzystać z większości jego funkcji, które nie wymagają połączenia z siecią komórkową, w tym z aparatu. Bardzo chętnie z niej z resztą podczas lotów korzystamy, szczególnie jeśli mieliśmy szczęście i zostało nam przydzielone miejsce przy oknie.
Problem zaczyna się jednak wtedy, kiedy zamiast fotografować widoki za oknem, zajmujemy się robieniem zdjęć, czy też nagrywaniem załogi lub innych pasażerów.
Porządek z osobami, które robią to nagminnie, postanowiła zrobić australijska linia lotnicza Qantas. Przewoźnik ostrzegł swoich klientów, że jeśli zamierzają filmować stewardów lub innych pasażerów, muszą najpierw uzyskać ich zgodę. Nie podano jednak, jaka kara ma spotkać tych, którzy nie dostosują do nowych przepisów.
Podobne zakazy od lat obowiązują już w wielu liniach lotniczych w Ameryce. Tam zdarzało się nawet, że za niezastosowanie się i zrobienie komuś zdjęcia bez jego zgody, pasażerowie byli usuwani z pokładu samolotu.
Niedawno sieć obiegła informacja o zakazie wejścia na pokład linii Qatar Airways dla YouTubera, który wystawił im nieprzychylną opinię. Tam również częścią konfliktu był fakt, że na nagraniach zostały pokazane twarze personelu pokładowego. Ostatecznie YouTuber je zamazał.