Jarosław Kaczyński na spotkaniu z wyborcami w Lublinie mówił o osobach transpłciowych. Odpowiadając na pytanie zadane przez publiczność, wskazał, że "chce bronić strefy normalności w tej dziedzinie". – Kiedy patrzę tutaj, chociażby na pierwszy rząd tutaj siedzących naprzeciwko mnie – to nie mam wątpliwości, kto jest mężczyzną, kto jest kobietą – powiedział. I za chwilę dodał: "I wolę (...) by tak pozostało".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W sobotę 27 stycznia w Lublinie odbyło się odsłonięcie pomnika Lecha Kaczyńskiego oraz spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim pod hasłem "Bądźmy razem" z cyklu "Spotkania wolnych Polaków". Prezes odpowiadając na pytanie zadane przez publiczność, poruszył kwestię osób transpłciowych.
– Ja nie chcę rozwijać tego tematu, ale pamiętajcie państwo, że my chcemy obronić pewną sferę normalności w tej dziedzinie – kiedy patrzę tutaj, chociażby na pierwszy rząd tutaj siedzących naprzeciwko mnie – to nie mam wątpliwości, kto jest mężczyzną, kto jest kobietą. I wolę (...) żeby tak pozostało. Mam nadzieję, że państwo też – uznał.
Kaczyński skomentował również plan wprowadzenia przepisów przeciwdziałających mowie nienawiści i przy tej okazji zahaczył o "to, co się dzieje w sferze obyczajowej"
Poza tym prezes na konwencji PiS w Lublinie nie mógł odpuścić sobie również poruszenia tematu Donalda Tuska. I tym razem Jarosław Kaczyński odniósł się do koloru włosów premiera Polski, jednak stwierdził, że akurat ten szczegół nie ma znaczenia.
– To, że pan Tusk jest akurat takiego koloru włosów, jakie ma, nie ma znaczenia. Gdyby był bardzo wysokim brunetem, to byłoby to samo. Nie ma to żadnego znaczenia. Chodzi o cel jego działania. Ani czarna wrona, ani zielona, ani żadna inna nie może pokonać Polaków. Polska musi wygrać – zwracał się do uczestników spotkania.
Podkreślał, że by Polska wygrała, obywatele muszą być razem. Poza tym przekonywał, że trzeba przekonać kilka milionów Polaków, które zostało wprowadzonych w błąd i głosowało na Trzecią Drogę lub KO o ich błędzie.
– Uwierzyli w bajki o łamaniu praworządności w Polsce i liczyli, że od tego nieszczęścia uratuje ich PO, tych ludzi trzeba przekonać, że warto być Polakiem. Polska może być silnym państwem, a Polacy wielkim narodem – mówił.
Kaczyński zapowiada "wielką telewizją prywatną"
Na spotkaniu Kaczyński poruszył również temat mediów, a właściwie ich braku, bo PiS straciło dostęp do TVP, a jak sam przyznał prezes, TV Republika nie ma jeszcze pełnych możliwości i funduszy.
Zapowiedział więc stworzenie prywatnej telewizji, która "będzie wolna". – Nie ma demokracji bez pluralizmu medialnego, bez możliwości dotarcia do różnych opinii i różnych informacji – podkreślił.
Zwracał się do uczestników spotkania, wskazując, że demokracja, prawo i niezależność mediów łamana jest od 13 grudnia, a więc od momentu przejęcia władzy przez obecną rządową większość. – Łamane bezpośrednio i bezczelnie pod hasłem "prawo, tak jak my je rozumiemy". To oznacza, że wolą Tuska jest to, żeby jego wola była prawem — mówił prezes PiS.