Britney Spears i Justin Timberlake doświadczyli burzliwego romansu. Na łamach swojej książki piosenkarka wyznała, że w wieku 19 lat poddała się aborcji, wskazując na to, że były partner przyczynił się do jej decyzji o przerwaniu ciąży. Teraz, po wydaniu nowego utworu przez wokalistę, Britney stwierdziła, że to dobra okazja do złożenia przeprosin. Zrobiła to na Instagramie.
Reklama.
Reklama.
Britney Spears przeprasza Justina Timberlake'a. W tle wątek z książki
Przypomnijmy, że w książce "Kobieta, którą jestem" mogliśmy przeczytać, że ciąża z Justinem Timberlakem była "niespodzianką". Oboje nie mieli wtedy nawet 20 lat, więc musieli zdecydować, czy chcą już zostać rodzicami, czy dokonać aborcji.
"Bardzo kochałam Justina. Zawsze liczyłam na to, że pewnego dnia założymy rodzinę, ale Justin zdecydowanie nie był zadowolony z ciąży. Powiedział, że nie byliśmy gotowi na dziecko w naszym życiu, że byliśmy zbyt młodzi" – czytaliśmy w autobiografii artystki.
Spears napisała, że gdyby to była wyłącznie jej decyzja, to "nigdy by tego nie zrobiła". "Jednak Justin był pewny tego, że nie chce zostać ojcem" – wspominała w książce. To wydarzenie opisała jako "jedno z najbardziej bolesnych doświadczeń w jej życiu". Portal "TMZ" dodał, że była "skonfliktowana", ale po długich dyskusjach podjęli wspólną decyzję o aborcji.
Tymczasem piosenkarka zaskoczyła wszystkich, kiedy zdecydowała się skomentować najświeższy utwór swojego eks-partnera. Justin wypuścił piosenkę zatytułowaną "Selfish", co w języku angielskim oznacza "samolubny".
Interesujące jest to, że Britney wydała utwór o identycznym tytule w 2011 roku. Jednak artystka zignorowała tę zbieżność, skupiając się raczej na "ciepłym słowie" dla swojego byłego partnera. Na Instagramie wyraziła zachwyt jego najnowszym dziełem. Nawiązała też do swojej autobiografii.
"Chciałabym przeprosić za niektóre rzeczy, o których napisałam w swojej książce. Jeśli obraziłam kogoś z osób, na których naprawdę mi zależy, bardzo przepraszam..." – podkreśliła.
Takie oświadczenie może być zaskakujące. Fani Spears mocno ją wspierali po wydaniu książki. Wokalista zaś przez parę miesięcy musiał mierzyć się krytyką w sieci.
"Chciałam też powiedzieć, że jestem zakochana w nowej piosence Justina Timberlake'a 'Selfish'. Jest świetna. Dlaczego za każdym razem, gdy widzę Justina i Jimmy'ego razem, śmieję się tak mocno??? 'Sanctified' też jest wow" – stwierdziła, nawiązując do występu piosenkarza w programie Jimmy'ego Fallona.
Timberlake i Spears poznali się w dzieciństwie na planie programu telewizyjnego "Klubie Myszki Miki" (piosenkarka dołączyła do obsady mając 11 lat). Później zaczęli się spotykać przez około trzy lata, aż do rozstania w 2002 roku.
Ich związek był na celowniku tabloidów. Spears była nieustannie pytana o swoje dziewictwo. Timberlake w końcu przyznał mediom, że "pie***ył Britney Spears", a potem napisał piosenkę "Cry Me a River" (wyszła w 2002 r.), w której sugerował, że go zdradzała. W odpowiedzi piosenkarka napisała balladę "Everytime".
W dokumencie "Framing Britney Spears" z 2021 r. jest fragment o tym, jak Spears była upokarzana w mediach po rozstaniu z Timberlakem. Piosenkarz po premierze filmu przeprosił Spears (i Janet Jackson) na Instagramie za swoje wypowiedzi i zachowanie. Napisał, że "zawiódł" obie artystki.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.