Stanisławę Ryster pochowano tak, jak sobie tego życzyła. Z głośników poleciał znany przebój
Kamil Frątczak
10 kwietnia 2024, 18:28·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 10 kwietnia 2024, 18:28
27 marca media obiegły przykre wieści dotyczące śmierci Stanisławy Ryster. Gwiazda kojarzona z anteny Telewizji Polskiej została pożegnana 10 kwietnia w Warszawie. Punktem kulminacyjnym ceremonii była przemowa jej córki. Kiedy zabrała głos, nie zabrakło wzruszających wspomnień.
Reklama.
Reklama.
Urodzona we Lwowie Stanisława Ryster, prawniczka z zawodu i prezenterka telewizyjna, przez 31 lat prowadziła kultowy teleturniej "Wielka gra". Na antenie Telewizji Polskiejpojawiała się w tej roli od 1975 do 2006 roku. Zastąpiła Ryszarda Serafinowicza (prowadził teleturniej od 1962 do 1969 roku), Joannę Rostocką (1969-1973) oraz Janusza Budzyńskiego (1973-1975). Wszyscy już nie żyją.
Pogrzeb Stanisławy Ryster. Gwiazda TVP przed śmiercią miała jedno życzenie
Ceremonia pogrzebowa legendy TVP odbyła się w środę 10 kwietnia w Warszawie. Punktem kulminacyjnym uroczystości pogrzebowej była przemowa jej córki. Swoje wystąpienia zaczęła od szczególnych podziękowań skierowanych do Andrzeja Madrjasa, producenta "Wielkiej Gry", który miał pomagać Ryster przez wiele lat wspólnej pracy.
Córka zmarłej zwróciła uwagę na fakt, że wiele osób z bliskiego otoczenia znanej prowadzącej zdążyło już odejść. Mało tego, okazało się, że była gwiazda TVP przed śmiercią miała jedno życzenie. Podczas jej uroczystości pogrzebowej, z głośników w pewnym momencie poleciał utwór Franka Sinatry "My Way". – Mama wielokrotnie wspominała, że chciałaby, aby ta piosenka wybrzmiała na jej pogrzebie – wyjaśniła córka.
– Myślę, że słowa tej piosenki bardzo korespondują ze stylem życia mamy. Mama żyła po swojemu. Tak, jak chciała. Była samodzielna, samowystarczalna i sama też podejmowała decyzje przez całe życie. Mogę powiedzieć, że aż do końca. Niedawno podjęła decyzję i podpisała odmowę transportu do szpitala – wyznała. Oprócz tego Ryster miała jeszcze jedno życzenie. Chciała, aby jej ciało zostało skremowane.
– Kochała życie i umiała cieszyć się też wszelkimi drobiazgami. We wszystkim potrafiła znaleźć coś pozytywnego – dodała córka gwiazdy "Wielkiej Gry". Co ciekawe, Stanisława Ryster nie lubiła dat, dlatego jej rodzina na płycie nagrobnej zamierza umieścić jedynie datę śmierci.
– Zawsze interesowała się tym, co się dzieje na świecie. Pamiętam, że ubolewała, że przyjdzie taki moment, kiedy nie będzie wiedziała, jakie są losy świata. Bardzo ubolewała również, że nie dożyje momentu, kiedy będzie wiedziała, co będą robiły jej ukochane wnuki – kontynuowała córka, opowiadając jakie życie miała Stanisława Ryster.
Co powiedziała o "Wielkiej Grze"?
– Mama miała życie satysfakcjonujące. Kochała swoją pracę i to od wczesnych lat – na estradzie, przy programach młodzieżowych. I później, po ponad 30-letniej pracy przy "Wielkiej grze", która była jej pasją i znaczącą częścią jej życia. Miała szczęście pracować z fantastycznymi ludźmi (...) Potrafiła kategorycznie przeciwstawić się pomysłom swoich przełożonych i postawić na swoim – wspominała córka Stanisławy Ryster.