Donald Trump przeżył zamach na swoje życie. Poza obrażeniami ucha były prezydent USA jest cały i zdrowy. Jakim cudem politykowi udało się przetrwać serię strzałów oddanych przez Tomasa Crooksa? – Gdybym nie wskazał na tę tabelę i nie odwrócił głowy, aby na nią spojrzeć, ta kula trafiłaby mnie prosto w głowę – miał powiedzieć byłemu lekarzowi Białego Domu.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Dlatego Donald Trump przeżył zamach. Uratowało go przechylenie głowy
W mediach trwa dyskusja o tym, jakim cudem politykowi Partii Republikańskiej udało się przeżyć. Teraz, według najnowszych ustaleń "New York Post", Trump w rozmowie z byłym lekarzem Białego Domu, Ronnym Jacksonem, miał powiedzieć, że uratował go ruch głową.
– Tabela, którą przeglądałem, uratowała mi życie. Straż graniczna uratowała mi życie. Gdybym nie wskazał na tę tabelę i nie odwrócił głowy, aby na nią spojrzeć, ta kula trafiłaby mnie prosto w głowę – miał powiedzieć w rozmowie z Jacksonem, którą przytacza "New York Post".
W rozmowie z Polsat News swoimi spostrzeżeniami podzielił się również wielokrotny mistrz Polski w strzelaniu snajperskim Błażej Domański.
– Nie znam osoby na świecie, która z karabinu AR-15, z tą balistyką podjęłaby się strzelania w praktycznie bezwietrzną pogodę w ten sposób, żeby trafić w ucho, a nie zabić – powiedział.
– Gdyby celować w środek głowy, to będąc wybitnym snajperem, mógłby go trafić. Natomiast draśnięcie świadczyło, że najprawdopodobniej celował w głowę, ale przesunięcie wynikające z braku umiejętności spowodowało, że Donald Trump żyje – dodał.
Donald Trump wygra wybory prezydenckie? "On wiedział, że jak się podniesie, to może oberwać kolejną kulkę"
W sieci trwa także dyskusja o tym, czy zamach na Trumpa zapewnił mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Według eksperta zdarzenie jednak z pewnością przysporzyło politykowi Partii Republikańskiej dodatkowych wyborców.
– Wydaje mi się, że przynajmniej część wyborców zagłosuje na niego, choć przedtem nie miało takiego zamiaru. Mimo tego nic nie jest przesądzające i nie stwierdziłbym, że wskutek tych wydarzeń jego zwycięstwo w listopadzie jest już pewne, chociaż oczywiście był i pozostaje faworytem – dodał.
– Trump wykorzystał tę sytuację. On zdawał sobie sprawę, że jak się podniesie, to pokaże społeczeństwu, że jest niezniszczalny. On podniósł rękę w geście zwycięstwa. I to jeszcze na tle flagi USA. To było wbrew wszelkim zasadom. Pokazał swoją wielkość – powiedział.
I dodał: – On wiedział, że jak się podniesie, to może oberwać kolejną kulkę. Ale wiedział, że to było warte ryzyka, bez względu na to, czy doszłoby do drugiego strzału, czy nie.