Nagrali Morawieckiego w dziwnej pozie w samolocie. "Panie Mateuszu, a co to się stało?"
redakcja naTemat.pl
23 lipca 2024, 08:44·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 23 lipca 2024, 08:44
Do sieci trafiło nagranie przedstawiające nietypowe zachowanie Mateusza Morawieckiego na pokładzie samolotu tanich linii Ryanair. Były premier w mocno pochylonej pozycji wyszedł przed szereg, by jako jeden z pierwszych opuścić maszynę. "Wy o Kamali, a w klasie ekonomicznej rozgrywają się ludzkie dramaty" – żartują internauci.
Reklama.
Reklama.
Mateusz Morawiecki przestał być premierem i nie może już korzystać z rządowych samolotów. Niedawno były szef rządu wybrał się w podróż tanią linią lotniczą Ryanair. Opinia publiczna dowiedziała się o tym fakcie dzięki internaucie, który nagrał polityka w maszynie. Polityk Prawa i Sprawiedliwości wzbudził też spore zainteresowanie wśród innych pasażerów.
Udostępniony w sieci materiał sugeruje, że całą sytuację nagrano już po wylądowaniu samolotu na płycie lotniska. Widzimy na nim, że były premier mocno pochyla się pod schowkami na bagaże podręczne. Równolegle jeden z jego pracowników wyjmuje jego walizki.
Nietypowe zachowanie Morawieckiego w samolocie. Nagranie jest hitem
Wydaje się także, że polityk chciał być jedną z pierwszych osób, które opuszczą samolot. Wstał, zanim zrobiła to reszta pasażerów.
"Panie Mateuszu, a co to się stało, że Ryanair? – zapytał byłego premiera autor nagrania. Morawiecki spojrzał w jego stronę, lekko się uśmiechnął, ale nie odpowiedział na to pytanie.
Polityk nawet słowem nie zareagował też na złośliwy komentarz innego pasażera. "Później będzie 'na stopa' i BlaBlaCar" – słychać w tle.
Udostępniony w sieci materiał wywołał wiele komentarzy. "Gdy chcesz udać 'pokorę i umiar', a wychodzi ci zbity pies" – skrytykował byłego premiera autor nagrania z pokładu Ryanaira.
"Wy o Kamali, a w klasie ekonomicznej rozgrywają się ludzkie dramaty", "Czemu pan po prostu grzecznie nie usiadł i nie poczekał na swoją kolej?", "Czemu on tak stoi?", "Morawiecki stara się być Tuskiem, ale w kontakcie ze zwykłym suwerenem wypada niezwykle blado" – żartują i dopytują internauci pod udostępnionym filmikiem.
Wśród komentarzy pojawiły się również te chwalące Morawieckiego za to, że podróżuje jak zwykły obywatel.
Mateusz Morawiecki odniósł się do całej sytuacji dopiero później – w mediach społecznościowych. "W polityce jak w życiu: raz w Embraerze (korzystają z nich przedstawiciele polskich władz – red.), raz w Ryanairze. Grunt, żeby nie odlecieć" – skomentował były szef rządu.