Julia Wieniawa opublikowała na swoim profilu na Tik-Toku nowe wideo. Opowiedziała w nim, jak dowiedziała się, że "śledzi ją detektyw, który szuka na nią 'brudów', żeby zniszczyć jej wizerunek". Nie uwierzycie, co później zrobiła z tą sprawą artystka.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Julia Wieniawa, która jeszcze do niedawna skupiała się tylko na aktorstwie, teraz spełnia się jako piosenkarka. Wydała piosenkę "Sobą tak", która podbija dziś rozgłośnie radiowe i cieszy się dużym zainteresowaniem na platformach streamingowych.
Wokalistka mimo przeciwności losu szła za ciosem. Wydała kolejny utwór "Popłyniemy". W teledysku do kawałka pojawia się postać... detektywa. Jak się teraz okazuje, nie bez powodu.
Wieniawa jest śledzona przez detektywa? Opowiedziała o tym w wideo na Tik-Toku
Z najnowszego filmiku 25-latki na Tik-Toku wynika, że artystka miała być ostatnio śledzona. Początkowo myślała, że to jakiś żart. Jednocześnie nie ukrywała, że zaczął towarzyszyć jej strach.
– Dostałam dziwnego sms-a z informacją: "Jestem prywatnym detektywem, mam dla ciebie garść informacji, które myślę, że ci się przydadzą". Brzmi trochę bardziej, jak żart niż coś na serio, ale w sumie chyba powinnam się martwić. No i detektyw powiedział, że drugi detektyw z jego firmy został opłacony i jest zbierany na mnie materiał, żeby zniszczyć mój wizerunek. Podobno jeszcze nic nie mają, ale nadal jestem śledzona i muszę uważać – mówiła Wieniawa na Tik-Toku.
Jak zareagowała na te wieści artystka? Była lekko zaskoczona. – Nie dość, że jeżdżą za mną paparuchy, to jeszcze jeździ za mną jakiś typ z lupą? Trochę byłam przerażona tym faktem – dodała.
Potem stwierdziła, że przecież "nikt nic nie może na nią mieć i nie będzie miał", bo nie robi nic złego. Ale ta świadomość, że ktoś wciąż może się jej przyglądać, mocno ją zmartwiła.
– Wpadłam w lekką schizę, sprawdzałam, czy ktoś przypadkiem mnie nie obserwuje, czy ktoś na mnie nie patrzy, za mną nie jedzie, no ale zdążyłam się do tego przyzwyczaić – przyznała.
QUIZ: Oni też mieli swoje "pięć minut". Rozpoznasz tych celebrytów po jednym kadrze?
Wieniawa wpadła na pomysł, żeby wykorzystać to, co jej się przydarzyło, w nowym klipie. – Mówię: dobra, zróbmy z tego coś dobrego. Życie pisze najlepsze scenariusze, więc wykorzystajmy to w nowym klipie. Dzwonię do Dorotki Szulc i mówię: wstawmy motyw z detektywem do teledysku, a niech wie, że jest dla mnie inspiracją artystyczną – zaznaczyła.
Na koniec wideo zwróciła się wprost do mężczyzny, który ponoć ma ją śledzić. –Detektywie, mam nadzieję, że mnie oglądasz, właśnie się maluję, żeby ładnie wypaść na twoich zdjęciach, o ile rzeczywiście istniejesz – podsumowała.
Dodajmy, że teledysk do piosenki "Popłyniemy" ma na YouTube 165 tys. wyświetleń (stan an 16 sierpnia 2024). Artystka zachęciła swoich fanów, aby odszukali w materiale, w których momentach przewija się... wspomniany detektyw.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.