Opowiem Ci, seniorze, jak nie dać się oszustom
Fot. Pexels
MATERIAŁ REKLAMOWY
Seniorzy coraz lepiej radzą sobie w cyfrowym świecie, ale żeby czuć się pewnie, potrzebują mądrych i cierpliwych przewodników. – Podczas rodzinnych spotkań odłóżmy nieprzyjemne tematy i porozmawiajmy o tym, co ważne na co dzień – czyli o bankowości i bezpieczeństwie. Warto dzielić się z seniorami swoją wiedzą i doświadczeniem, zwłaszcza że wszyscy korzystamy z tych samych aplikacji – podkreśla Łukasz Gracki, kierownik Wydziału Zarządzania Ryzykiem Nadużyć Banku Millennium.
Nowoczesność się spodobała
Ekran śliski, gładki, przyjemny w dotyku. Jerzy wystukuje na nim palcami rytm. Uśmiecha się lekko. Pamięta czasy, gdy telefon wisiał na ścianie, przywiązany kablem. Teraz, Jerzy siedzi sobie wygodnie w fotelu, z nogami opartymi na pufie.
Na dłoni połyskuje sygnet. To po ojcu. Jerzy wierzy, że ten pierścień jakoś go chroni.
Przesuwa palce po ekranie: tu zdjęcia wnuka, tam poczta elektroniczna, dalej komunikatory i ulubione aplikacje. Wnuk, Michał, kiedyś zainstalował mu nawet aplikację bankową. Teraz Jerzy jednym ruchem sprawdza saldo konta, przegląda ostatnie transakcje, płatności. Gdy trzeba, zrobi też szybki przelew.
– Pani to pewnie tych czasów już nie pamięta – przypuszcza Jerzy.
I macha ręką: – Ile ja się w tych kolejkach do kas w banku nastałem. Każda operacja trwała wieczność. A teraz, proszę, jaka wygoda. Wszystko w jednym. Wystarczy kilka ruchów w smartfonie i po sprawie.
Ale najpierw wnuk pomógł Jerzemu wymyślić silne hasło do aplikacji bankowej: ani imię, ani data urodzenia nie wchodziły w rachubę, tylko kombinacja liter i cyfr, którą łatwo zapamiętać, a trudno odgadnąć. Pokazał też, jak włączyć dwuskładnikowe uwierzytelnianie. Siedzieli obok siebie, ćwiczyli logowanie, przelewy i korzystanie z aplikacji. Jerzy słuchał, kiwał głową i co chwilę uśmiechał się, jakby odkrywał nowy świat.
Teraz wie, żeby w żadne podejrzane linki nie klikać. Michał pokazał mu nawet screeny fałszywych stron. "Jeśli w adresie strony banku choć jedna literka jest inna, to już może być oszustwo. Zawsze trzeba sprawdzić kłódkę i dokładny adres" – tłumaczył.
Dziś Jerzy czuje się dużo pewniej. Kiedyś, gdy chciał sprzedać gitarę na portalu ogłoszeniowym, dostał podejrzaną wiadomość: serwis domagał się podania numeru PESEL. Michał uprzedził go wcześniej, że nikt uczciwy o takie dane nie prosi. Jerzy szybko zrozumiał, z kim ma do czynienia. Oszusta przejrzał na wylot.
Nowoczesność tak mu się spodobała, że zdecydował się nawet na płatności BLIKIEM. Wnuk go namówił. Sąsiedzi łapali się za głowy: "Jak to? Stracisz pieniądze! W telewizji o tym mówili!"
– A co, ja głowy na karku nie mam? – Jerzy marszczy brwi.
Głos ma stanowczy, zdecydowany: – Wiem, że są osoby, które zostały oszukane i to na duże kwoty. Nie zaprzeczam temu. Ale chyba lepiej dowiedzieć się, jak nie dać się oszukać, niż cały czas straszyć? Wnuk mi wszystko wytłumaczył, pokazał krok po kroku, jak co działa.
Teraz Jerzy co kilka dni, pyk, pyk, robi szybki przelew, gdzie tylko potrzebuje. W sklepie płaci za zakupy jednym ruchem palca. Kiedyś tracił czas na liczenie drobnych, dziś to już przeszłość. Czuje dumę: 78 lat na karku, a technologia mu niestraszna.

Bankowość mobilna to dla wielu seniorów już codzienność (fot. Pexels, zdjęcie ilustracyjne)
Prosto i wygodnie
Połowa grudnia. Dzień szary jak popiół, ale miasto nie traci całkiem kolorów. Migają świąteczne lampki, świecą neony. Do Barbary prowadzą kręte, skrzypiące schody. Kamienica pamięta początki ubiegłego wieku.
Barbara chce nadążać za światem. Buntuje się, gdy widzi, że niektórzy traktują seniorów jak dzieci, mówiąc: "To zostaw, tego nie dotykaj".
– Technologia nie jest zagrożeniem. Zagrożeniem są oszuści, którzy tylko czyhają na tych, którzy jej nie rozumieją – ostrożnie waży każde słowo.
Niesie kawę i pierniczki, siada przy stole. Ostatnio przeglądała strony policyjne i natknęła się na ostrzeżenia o cyberprzestępcach. Wie, że podszywają się pod członków rodziny lub przyjaciół, prosząc o pieniądze i kod BLIK. Sama jeszcze z tej opcji nie korzysta, ale dzięki ostrożności uchroniła koleżankę przed stratą pieniędzy.
– Zadzwoniła do mnie przyjaciółka i z niedowierzaniem opowiadała, że odezwała się do niej na Messengerze nasza wspólna znajoma z prośbą o pieniądze – zaczyna Barbara. – Po pierwsze, trochę się z tą znajomą pokłóciłyśmy i była człowiekiem honorowym, więc na pewno nie poprosiłaby o pożyczkę. Po drugie, pisała w dziwny, zupełnie do niej niepodobny sposób. Przyjaciółka dobrze znała Janinę i wiedziała, że posługuje się piękną, poprawną polszczyzną.
I dodaje:
– Od razu wyczułam, że coś jest nie tak. Powiedziałam przyjaciółce: "Nie wysyłaj żadnych pieniędzy!". Okazało się, że ktoś przejął konto Janiny w mediach społecznościowych i podszywał się pod nią. Chciał, żeby podała kod BLIK.
Historia zakończyła się szczęśliwie. Barbara ostrzegła przyjaciółkę, a przy okazji udało się pogodzić z Janiną, bo trzeba było jej powiedzieć, że ktoś używa jej konta.
Ale nie zawsze takie historie kończą się happy endem.
Cyberprzestępcy działają coraz przebieglej i bez skrupułów, czyhając na błędy seniorów. Wysyłają linki do fałszywych stron banków, na które niczego nieświadomi użytkownicy się logują, a w efekcie udostępniają swoje dane oszustom. Ci z kolei przejmują środki i szybko je wypłacają na własne cele.
Seniorzy nie poddają się. Chcą być nowocześni i zorientowani w nowinkach technologicznych. Cyfrowe usługi powoli stają się dla nich standardem. Wystarczy przyjrzeć się statystykom: zgodnie z raportem Seniorzy w świecie cyfrowych finansów, przygotowanym przez Warszawski Instytut Bankowości we współpracy ze Związkiem Banków Polskich, aż 82 proc. seniorów aktywnych cyfrowo korzysta z bankowości internetowej, a 60 proc. używa aplikacji mobilnych do obsługi swoich finansów.
Coraz więcej seniorów rezygnuje z tradycyjnej gotówki – 84 –86 proc. płaci kartą przy codziennych zakupach, a aż 45 proc. korzysta z BLIKA. Widać, że wśród starszego pokolenia dużą rolę odgrywa wygoda i prostota, a właśnie to oferują bezgotówkowe płatności.
Na naukę nigdy nie jest za późno
Marzena ma 40 lat, jej tata – 65. Łapię ją przez telefon. Mieszkamy w innych miastach. Żartuje, że przez długi czas była analogowa: bilet na pociąg kupowała w okienku na dworcu, a BLIKA unikała jak ognia. Owszem, konto w banku miała od czasu studiów, ale sprawdzała historię operacji tylko na komputerze. Do aplikacji bankowej w smartfonie nikt nie mógł jej przekonać – wszędzie widziała zagrożenia.
– Chyba przejęłam to po tacie – w głosie słyszę śmiech. – On też przez lata nie chciał słyszeć o smartfonie, wystarczał mu zwykły telefon z dużym ekranem. Aż w końcu pomyślałam: raz kozie śmierć. Bezpieczeństwa w sieci będziemy uczyć się razem.
Marzena zaczęła od podstaw: czytała poradniki, broszury, raporty, sprawdzała komunikaty banków i ostrzeżenia policji. Wszystko, czego się dowiedziała, od razu przekazywała tacie. W końcu zdecydował się przenieść oszczędności, które przez lata trzymał w skarpecie, na lokatę.
– Tłumaczyłam tacie, że może zadzwonić do niego oszust, który będzie podawał się za policjanta, posłuży się fałszywym numerem legitymacji i wmówi mu, że jego pieniądze są zagrożone – mówi Marzena. – Wszystko po to, by nakłonić go do wypłaty gotówki i przekazania jej do rzekomego depozytu.
Ale tata Marzeny się nie przestraszył. Wręcz przeciwnie. Już wie, że trzeba być ostrożnym.
– Niedługo zdecydujemy się na BLIKA. Wiemy, że kodu nie wolno nikomu podawać, tak jak PIN-u do karty. Lepiej sprawdzić dwa razy, niż raz stracić pieniądze. I tego właśnie uczymy się razem – podkreśla moja rozmówczyni.
Bankowanie na wyciągnięcie ręki
Edukacja i budowanie świadomości seniorów to – jak podkreśla Łukasz Gracki, kierownik Wydziału Zarządzania Ryzykiem Nadużyć Banku Millennium – fundament bezpiecznego funkcjonowania w świecie bankowości cyfrowej.
Bank Millennium oferuje seniorom proste i bezpieczne narzędzie: aplikację mobilną. Umożliwia ona nie tylko realizację codziennych operacji, lecz także bieżącą kontrolę konta oraz dostęp do praktycznych wskazówek dotyczących bezpieczeństwa. Z punktu widzenia banku aplikacja to z kolei szybki i bezpośredni sposób kontaktu z klientem, umożliwiający precyzyjne przekazywanie informacji i ostrzeżeń.
– Pokazujemy seniorom, jak "bankować" w telefonie. Najczęściej robimy to w oddziałach, gdzie mają bezpośredni kontakt z doradcami, którzy krok po kroku prezentują możliwości aplikacji. Choć liczba funkcji może początkowo stanowić wyzwanie, seniorzy zawsze mogą liczyć na nasze wsparcie. To jedna z najlepiej działających form pomocy dla tej grupy – mówi Łukasz Gracki.

Fundacja Banku Millennium razem z Fundacją "Senior w Koronie" połączyły swoje siły, żeby wzmocnić bezpieczeństwo seniorów w bankowości cyfrowej (fot. Pexels, zdjęcie ilustracyjne)
Korzyści, jakie daje aplikacja, jest mnóstwo. Jedną z jej kluczowych funkcji jest możliwość potwierdzenia tożsamości osoby dzwoniącej z banku. Ma to szczególne znaczenie, ponieważ cyberprzestępcy coraz częściej wykorzystują manipulację, presję i emocje, podszywając się pod pracowników instytucji finansowych.
– Seniorzy, wychowani w innych realiach, częściej ulegają takim schematom. Dlatego weryfikacja rozmówcy w aplikacji mobilnej jest dziś jednym z najskuteczniejszych sposobów zwiększania bezpieczeństwa – znacznie pewniejszym niż SMS-y czy połączenia telefoniczne, które łatwo sfałszować – podkreśla Łukasz Gracki.
Aplikacja mobilna stanowi bezpieczne środowisko komunikacji – tylko bank może wysyłać za jej pośrednictwem wiadomości. Umożliwia również szybki kontakt z konsultantem w razie wątpliwości lub problemów. W przypadku niepokojących komunikatów czy trudności z transakcją warto zgłosić się do placówki i wspólnie, na własnym telefonie, sprawdzić sytuację.
Seniorzy są bardzo zróżnicowaną grupą – część z nich swobodnie korzysta z aplikacji mobilnych, inni podchodzą do nich z większą ostrożnością. To właśnie osoby sceptyczne częściej padają ofiarą oszustw opartych na spoofingu telefonicznym, fałszywych SMS-ach czy podszywaniu się pod bank.
– Aplikacja mobilna znacząco ogranicza to ryzyko, ponieważ komunikaty banku trafiają bezpośrednio do niej i nie mogą zostać podrobione. Powiadomienia push pozwalają na bieżąco monitorować sytuację na koncie i szybko reagować na podejrzane zdarzenia, bez konieczności wizyty w oddziale. Dodatkowo możliwość zarządzania limitami transakcji jeszcze bardziej wzmacnia poczucie kontroli i bezpieczeństwa – zaznacza Łukasz Gracki.
Co jeszcze zyskują użytkownicy?
– W aplikacji mobilnej, za zgodą klienta, będziemy mogli zweryfikować, czy to on faktycznie dokonuje wypłaty z bankomatu – na przykład dzięki geolokalizacji. Jeśli kod BLIK trafi w niepowołane ręce, system umożliwi wysłanie dodatkowego powiadomienia z prośbą o potwierdzenie transakcji. To pozwoli szybko zareagować i ochronić środki – tłumaczy Łukasz Gracki.
Jak podkreśla, bez aplikacji mobilnej wiele działań związanych z bezpieczeństwem byłoby dziś po prostu niemożliwych.
Wiedza i doświadczenie
Fundacja Banku Millennium razem z Fundacją "Senior w Koronie" połączyły swoje siły, żeby wzmocnić bezpieczeństwo seniorów w bankowości cyfrowej. Razem edukują i wspierają. Seniorzy otrzymali od banku telefony i uczą się obsługi aplikacji mobilnej, ze szczególnym naciskiem na bezpieczne korzystanie z bankowości elektronicznej.
– Podczas spotkań rozmawiamy o najczęstszych zagrożeniach i mechanizmach oszustw. Uczymy, jak świadomie korzystać z aplikacji – poznając zarówno jej funkcje, jak i ryzyka. W bankowości mobilnej nie ma jednej, uniwersalnej instrukcji obsługi – tłumaczy Łukasz Gracki.
– Brak podstawowej wiedzy, choćby o tym, jak działa kod BLIK, może niestety prowadzić do utraty pieniędzy – dodaje.
Jak podkreśla, bankowość rozwija się bardzo dynamicznie, dlatego edukacja musi być dopasowana do wieku i doświadczenia klientów. Seniorzy wymagają szczególnego wsparcia – zarówno w nauce obsługi narzędzi cyfrowych, jak i w zakresie bezpieczeństwa. Równolegle bank stosuje niewidoczne dla klientów mechanizmy ochronne: w przypadku osób starszych systemy dokładniej analizują nietypowe zachowania, takie jak np. wysokie przelewy na nieznane rachunki.
– Profil transakcyjny seniorów znacząco różni się od profilu młodszych klientów i ma to ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa – zwraca uwagę Łukasz Gracki. – Ale równie ważna jest edukacja u podstaw, także w rodzinie. Wszyscy korzystamy z tych samych aplikacji, dlatego warto dzielić się wiedzą i doświadczeniem z bliskimi – podkreśla.
W obszarze bezpieczeństwa banki nie konkurują ze sobą, lecz współpracują. – W ramach Związku Banków Polskich wymieniamy się informacjami o zagrożeniach i analizujemy metody działania oszustów, by skuteczniej chronić wszystkich klientów, nie tylko seniorów – wyjaśnia.
Osoby starsze są szczególnie narażone na oszustwa oparte na emocjach, takie jak metoda "na wnuczka". Dlatego bank prowadzi szerokie działania edukacyjne – poprzez fundację, współpracę z instytucjami zewnętrznymi oraz materiały publikowane m.in. na YouTube i Facebooku. W kampaniach często biorą udział znani aktorzy, a bank korzysta także z materiałów przygotowywanych przez policję.
Dobrym przykładem skutecznej prewencji była sytuacja w Warszawie, gdy pracownik call center Banku Millenium wychwycił niepokojące sygnały w rozmowie ze starszą klientką. Dzięki jego reakcji i powiadomieniu organów ścigania udało się zatrzymać sprawców przestępstwa.
– To pokazuje, że technologia jest ogromnym wsparciem, ale kluczowe pozostają wiedza, czujność i zdrowy rozsądek – zarówno po stronie klientów, jak i pracowników banku – podsumowuje Łukasz Gracki.
Jasno i czytelnie
Bankowość coraz mocniej przenosi się do telefonu, dlatego aplikacje muszą być proste, czytelne i intuicyjne, a komunikaty krótkie i niewywołujące presji. W działaniach edukacyjnych i prewencyjnych bank współpracuje w ramach akcji "Dostępne Finanse" m.in. z Rzecznikiem Finansowym, Polskim Związkiem Niewidomych.
Równolegle bank dostosowuje swoje rozwiązania do wymogów nowej ustawy dotyczącej wykluczeń oraz potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Chodzi m.in. o lepsze uwzględnienie ograniczeń wzrokowych, zdrowotnych czy wieku użytkowników – poprzez odpowiednią długość komunikatów czy rezygnację z liczników czasu, które mogą potęgować stres. Zmiany te zwiększają nie tylko komfort, ale przede wszystkim bezpieczeństwo.
Sektor bankowy rozwija również biometrię i analizę behawioralną. – W przypadku seniorów wyzwaniem niekiedy bywa jednak tzw. password sharing, gdy kilka osób korzysta z jednego loginu. To zaburza profil zachowań i utrudnia wykrywanie nieprawidłowości – zauważa Łukasz Gracki.
Co najczęściej przekonuje seniorów do bankowania? – Często to wnuki pokazują dziadkom, jak prosta i wygodna jest aplikacja mobilna – np. szybki BLIK. Duże znaczenie ma też dla nich możliwość weryfikacji transakcji i pracowników banku, funkcja dostępna wyłącznie w aplikacji mobilnej, jak również ustawianie niskich limitów transakcji, które ograniczają ryzyko w przypadku zgubienia telefonu – wymienia Łukasz Gracki.
Jak podkreśla kierownik Wydziału Zarządzania Ryzykiem Nadużyć Banku Millennium, nic nie zastąpi edukacji prowadzonej przez najbliższych. To właśnie w rodzinnym gronie seniorzy najchętniej uczą się korzystać z aplikacji, ustawiać limity i bezpiecznie zarządzać kontem. Więc może, zamiast rozmawiać o polityce, warto poświęcić chwilę na praktyczne lekcje cyfrowego bezpieczeństwa…?
Aleksandra Tchórzewska
Pexels
Materiał powstał we współpracy z Bankiem Millennium
