Grzegorz Hajdarowicz jest nieprzewidywalny. Na godzinę przed planowanym ogłoszeniem powstania fundacji „Przekroju” informuje redakcję pisma, że jednak wycofuje się z ustalonych wcześniej planów. - Bardzo przepraszam wszystkich, którzy zaangażowali się w misję tworzenia Przekroju. Zarówno fundatorów, środowiska nauki i kultury jak i dziennikarzy i publicystów - pisze w mailu do dziennikarzy Jarosław Knap, który po powstaniu fundacji miał zostać szefem krakowskiej redakcji gazety.
W Krakowskim MOCAKU od rana trwały gorączkowe przygotowania do prezentacji nowej odsłony „Przekroju”. Nie było wielką tajemnicą, że legendarny "Przekrój” ma zamienić się z tygodnika w miesięcznik, a na czele redakcji miał stanąć Jarosław Knap. Redakcja miała o tym poinformować oficjalnie na zwoływanej od tygodnia i przygotowanej z wielką pompą konferencji prasowej.
Jarosław Knap: Bardzo przepraszam
Godzinę przed rozpoczęciem konferencji, na skrzynki mailowe dziennikarzy wybierających się na konferencje wpłynął list od Jarosława Knapa. Dotychczasowy członek rady nadzorczej Gremi Media poinformował, że konferencja jednak się nie odbędzie.
To miało być pismo inteligenckie
Poniżej Knap wylicza powody dla których powstanie nowego pisma pod szyldem „Przekroju” byłoby wyjątkowe na scenie polskich mediów.
– Jestem przekonany, że w zalewie papki informacyjnej i tabloidyzacji mediów wielu osobom brakuję gazety mądrej, tłumaczącej to, co dzieje się wokół a zarazem inspirującej i ciekawej – pisze Knap.
Grzegorz Hajdarowcz, prezes Gremi utrzymywał dotychczas, że planuje powołać do życia fundację „Przekroju” i wydawać pismo pod innym niż dotychczas inwestorem. Zdaniem Knapa, taka formuła pozwoliłaby na uwolnienie się spod władzy działów sprzedaży. Knap chciał tworzyć pismo inteligenckie. Zaproponujemy więcej stron, tak by "Przekrój" stał się gazetą czasu wolnego dla inteligenta. Magazynem, po który z przyjemnością sięgnie cała rodzina w weekend, w pociągu czy na wakacjach – snuł plany Knap.
Jest nowy inwestor
Na godzinę przed oficjalnym ogłoszeniem tych planów, Grzegorz Hajdarowicz postanowił poinformować redakcję, że wycofuje się z wcześniejszych planów.
Eryk Kłopotowski, rzecznik prasowy Grupy Gremi w lakonicznym mailu poinformował, że „w związku z poważnym zainteresowaniem ze strony inwestora wstrzymane zostają prace nad powołaniem Fundacji „Przekrój”. Obecnie prowadzone rozmowy dają szansę magazynowi „Przekrój” na rozwój w innym wydawnictwie.
Gremi Media sp. z o.o. prowadzi zaawansowane rozmowy dotyczące sprzedaży marki Przekrój, jednak na tym etapie spółka nie ujawnia dalszych informacji. Celem tych działań jest utrzymanie tytułu na rynku i rozwój poza spółką Gremi Media sp. z o.o.”
Zarżnął legendę
Pracujący niedawno w "Przekroju" Patryk Chilewicz napisał na swoim Facebooku, że Hajdarowicz postanowił zniszczyć kultowy tygodnik. „Ciekawe, że czegokolwiek nie dotknie zamienia w nicość. I smutne, że nie ma jak rozliczyć wydawcy z destrukcyjnego działania w branży. Miejmy nadzieję, że w końcu skończą mu się pieniądze na zabawy polskimi mediami”.
Podobne komentarze można przeczytać na twitterze. Paulina Kozłowska z portalu 300polityka.pl pisze, że to ukatrupienie legendarnego tytułu.
„Dzisiaj bezpośrednio przed aktem powołania fundacji, która miała przejąć wydawanie „Przekroju”, otrzymałem informację o wycofaniu się z transakcji przez wydawnictwo Przekrój. W związku z tym zaprzestaję wszelkich działań związanych z tworzeniem nowego Przekroju. Bardzo przepraszam wszystkich, którzy zaangażowali się w misję tworzenia Przekroju. Zarówno fundatorów, środowiska nauki i kultury jak i dziennikarzy i publicystów. W ten sposób moja misja związana ze współpracą z Grupą Gremi dobiega końca. Być może komuś, kiedyś przyda się moje credo, gazety którą chciałem tworzyć wraz z zespołem”.