Rzadko zapowiedzi tego, co w najbliższym czasie będzie robił premier wywołują takie zainteresowanie, jak... sobotnie śniadanie, które Donald Tusk zamierza zjeść u niejakiej Wandy Gawron ze Strzałkowa pod Radomskiem
Informacje na temat śniadania z Wandą Gawron ze Strzałkowa, które w piątkowy wieczór opublikowało Centrum Informacyjne Rządu natychmiast stały się hitem w sieci. Szczególnie gorąco komentowana ta zapowiedź jest wśród użytkowników Twittera. Jedni kpią z kolejnej gospodarskiej wizyty szefa rządu, a inni radzą pani Wandzie, by uciekała przed zainteresowaniem mediów nim jeszcze ma czas.
Wizyta Donalda Tuska w Strzałkowie ma być odpowiedzią premiera na list dwóch sióstr z rodziny zastępczej mieszkających w tej miejscowości. Do szefa rządu pisały podobno w grudniu ubiegłego roku.
W internecie nie brakuje jednak tych, którzy z nietypowego punktu w kalendarzu premiera raczej dowcipkują. I przypominają, że dotąd gospodarskie wizyty polityków kojarzyły się raczej niezbyt demokratycznymi wzorcami uprawiania polityki.