Ponowne zniknięcie z sieci serwisu Kinomaniak.tv rozbudziło gorącą dyskusję o piractwie w sieci. Żałujących Kinomaniaka szczególnie mocno skrytykował w sobotę popularny bloger Krzysztof Gonciarz. Jego zdaniem, zamiłowanie Polaków do takich serwisów to pochwała złodziejstwa, a alternatywą może być przecież opłacanie usług takich, jak np. Netflix. Na pewno...?
"Hehe, wszystkie komcie ze szkoda i smutno. Mnie tez było smutno bo sąsiad któremu okradałem mieszkanie wymienił zamki, co robić?" - ironizował na Facebooku bloger Krzysztof Gonciarz. Jeden z najbardziej wpływowych ludzi w polskiej blogosferze w ten sposób wywołał na nowo dyskusję o pochwale piractwa w naszym kraju. "Wiadomo, że nikt nie ma czystego sumienia, ale piracenie powinno być czymś przynajmniej śladowo wstydliwym, to by było zdrowe jednak" - pisał dalej.
Kiedy dyskusja, do której przyłączyło się sporo innych blogerów zeszła na temat alternatyw dla opartych o piractwo serwisów typu Kinomaniak.tv Gonciarz przypomniał, że dobrym rozwiązaniem jest np. Netflix. "Ja tam płace za Netflixa, wygodniej mi niż ściągać warezy" - przekonywał.
Czy zatem bloger może czuć się lepiej od tych, którzy żałują dziś zamknięcia Kinomaniaka Do polskich realiów niestety szybko ściągnął go bloger i przedsiębiorca Artur Kurasiński...
W ogóle myślę, że publiczne piętnowanie, śmianie się i mówienie, że piractwo to obciach to dobry kierunek. Niechże dzieciaki nie czują, że to jest fajne i będą świadome jak to działa na różnych płaszczyznach, to już połowa sukcesu. Ja tam nikomu bym do historii przeglądarki nie zaglądał, ale młodziaki publicznie komentujące sfoszonym tonem, że im się należy mnie naprawde smucą/wkur***ją. CZYTAJ WIĘCEJ
Artur Kurasiński
Muszę Cię zmartwić. Łamiesz przepisy bo nie jesteś obywatelem (AFAIK) jednego z państw, w których Netflix legalnie nadaje Ergo - jesteś takim sam konsumentem kultury jak ja, który ściąga z chomika. Wróć - ściąganie z chomika jest legalne, oglądanie Netflixa poprzez zmianę proxy nie. CZYTAJ WIĘCEJ