W Kijowie milicja odpiera atak blisko 10-tysięcznego tłumu. Użyto granatów hukowych i gazu łzawiącego. Demonstranci podpalili jeden z blokujących ulicę autobusów, cały czas atakują funkcjonariuszy rzucając w nich różnymi przedmiotami. Tłum żąda wyłonienia lidera, ma dość "pokojowej" demonstracji. Witalij Kliczko próbuje uspokoić demonstrantów, zwraca się do Janukowycza, by ten usunął milicję z Majdanu.
W Kijowie doszło do poważnych starć demonstrantów z milicją. Od godz. 15 czasu warszawskiego protestujący, uzbrojeni w pałki i kaski bezpośrednio atakują funkcjonariuszy, a także rzucają w nich różnymi przedmiotami.Demonstranci spalili milicyjny autobus, milicjanci użyli gazy łzawiącego i granatów hukowych. – Chcą nas przestraszyć! – piszą na Twitterze protestujący.
Prasa sugeruje, że niektóre działania mogą być rządową prowokacją. Zamieszkom starał się zapobiec Witalij Kliczko, jednak został spryskany pianą gaśniczą przez policję.
Milicja użyła armatek wodnych, jednak ich działanie znacznie utrudnia spory mróz – w Kijowie jest – 10 stopni Celsjusza. Ukraińskie media podkreślają, że użycie armatek w temperaturze poniżej zera jest nielegalne.
Witalij Kliczko, ze sceny Euromajdanu zaapelował do Janukowycza, by ten usunął z milicję z ulic Kijowa, jeżeli nie chce podzielić losu dwóch dyktatorów, którzy zostali zamordowani przez rewolucjonistów: Nicolae Ceaușescu i Muammara Kaddafiego.
Kliczko grozi Janukowyczowi losem Kaddafiego i Ceausescu... Dialogu nie będzie http://t.co/qZEMrLY33r
Milicjanci są obrzucani koktajlami Mołotowa, kilkoro z nich miało się nawet zapalić. Według milicji ok. 20 funkcjonariuszy jest rannych.Przed zamieszkami tłum na Majdanie skandował, że ma dość "pokojowej" demonstracji. Chcą wyłonić lidera, który stanąłby na czele protestów.