Po doskonałej pierwszej serii Kamilowi Stochowi wystarczyło energii także na oddanie doskonałego drugiego skoku. Polak latał daleko i dostał świetne noty za styl. Dzięki temu utrzymał prowadzenie z pierwszej serii. Dobrze spisali się też jego koledzy z reprezentacji – Maciej Kot zajął 7 miejsce, a Jan Ziobro 13.
Uczeń przerósł mistrza – można powiedzieć po pierwszym konkursie skoków narciarskich na igrzyskach olimpijskich w Soczi. Kamil Stoch powtórzył wynik Wojciecha Fortuny i przebił rezultat Adama Małysza. Skoczył na odległość 105,5 m w pierwszej serii i zdobył doskonałe noty od sędziów. Dzięki temu prowadził i był faworytem przed drugą serię.
Piękny dzień dla wszystkich Polaków. Dziękujemy, Panie Kamilu!
W rundzie finałowej Stoch skoczył 103,5 m oraz znowu dostał świetne noty. Nad drugim w konkursie miał 12 punktów przewagi. Proszę Państwa, mamy złoty medal. – Jestem mega zadowolony, mega szczęśliwy – mówił w "Wiadomościach" Stoch. – W czasie konkursu czułem się świetnie, ale rano miałem stan podgorączkowy i silny ból głowy. Nie wyglądało to dobrze – ujawnił.
Zadowolony był też Adam Małysz. – Kamil pokazał na co go stać. Udowodnił, że presja nie jest go powstrzymać. Pierwszy skok był nokautujący, w drugiej jeszcze im dołożył – oceniał w studiu TVP. Wyjaśniał, że na normalnej skoczni tak duża przewaga punktowa jest rzadko spotykana.
Brązowy medal zdobył Anders Bardal z Norwegii, a srebrny Peter Prevc ze Słowenii.