Donald Tusk nie zjednał sobie sympatii części komentatorów sceny politycznej swoją wizytą na pogrzebie Julii Bonk, córki medalisty z Londynu Bartłomieja Bonka. Wielu na Twitterze zarzuciło premierowi uprawianie nekropolityki.
Wydawałoby się, że niektórych rzeczy po prostu się nie komentuje, zwłaszcza gdy dotyczą tak tragicznych wydarzeń, jak w rodzinie Bonków. Wygląda jednak na to, że Donald Tusk będzie musiał wytłumaczyć się z obecności na pogrzebie córki Bartłomieja Bonka, brązowego medalisty z Londynu. Julia w wyniku błędu lekarzy, którzy nie wykonali cesarskiego cięcia urodziła się w listopadzie 2012 roku z niedotleniem mózgu.
Tusk wcześniej zapowiedział, że będzie wizytował elektrownię. Jednak w sobotę rano postanowił wybrać się na pogrzeb. To spotkało się z krytyką części jego oponentów politycznych. Marek Migalski napisał na Twitterze, że nie było żadnego powodu, by premier uczestniczył w uroczystości. W jego obronie stanął Jacek Protasiewicz.
@ProtasiewiczJ szkoda,ze premier mojego kraju zamiast pracować,uprawia nekropolityke.Jest odpowiedzialny za służbę zdrowia,a nie za pochówki
Protasiewicz bronił Donalda Tuska. Politycy ostro debatowali nad sensem obecności premiera na pogrzebie. Migalski powiedział, że nie było powodu, by premier był tam obecny. Zwłaszcza, że dziecko było ofiarą służby zdrowia. Protasiewicz odpierał ataki, ale po stronie Migalskiego stanęła również dziennikarka Polsatu News Dominika Długosz, która także uważa, że Tusk nie powinien był uczestniczyć w pogrzebie.
@ProtasiewiczJ Panie Pośle, widzę człowieka nawet w polityku, ale uważam, że był tam niepotrzebny. Moje prawo. @mmigalski
O udziale premiera na pogrzebie Julii Bonk debatowano także w programie "7 Dzień Tygodnia". Rzecznik PiSu, Adam Hofman, powiedział, że to obrzydliwa forma lansu. W obronie premiera stanął Tomasz Nałęcz. Doradca prezydenta stwierdził, że nie wszystkie działania mają charakter PR-owy, ale osoby, które tylko robią rzeczy pod PR tego nie zrozumieją. Nałęcz dodał, że życzy prezesowi Kaczyńskiemu takiej wrażliwości co premier.
Natomiast prawicowi komentatorzy skorzystali z okazji, by uderzyć w Tuska. Samuel Pereira przypomniał, że Tusk kiedyś mówił o nie budowaniu kapitału politycznego na grobach zmarłych.
Donald Tusk: Wolałbym się nie urodzić niż na grobach zmarłych budować swojąkarierę polityczną pic.twitter.com/IZvuak8tlU
Tymczasem Niezależna.pl nazwała wczorajszy dzień Tuska "Cztery medale i pogrzeb". To dlatego, że wczoraj poza pogrzebem premier oglądał w Zębach konkurs skoków narciarskich w których wygrał Kamil Stoch. Tusk po kolejnym złotym medalu pochwalił 4 złote medale naszych sportowców podczas Igrzysk w Soczi.