Ukraińcy gorąco liczą na wsparcie świata, które być może nadejdzie po zakończonych właśnie rozmowach, w których obok Radosława Sikorskiego wzięli udział szefowie dyplomacji najbardziej wpływowych państw globu. W tym samym czasie długą rozmowę telefoniczna odbyli też Barack Obama i Władimir Putin.
Późnym wieczorem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował, iż odbył telekonferencję, w której udział wzięli szefowie dyplomacji USA, UE, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Włoch, Turcji, Kanady, a także Japonii.
Chwilę wcześniej prezydent Bronisław Komorowski poinformował, iż Polska oficjalnie wystąpiła o zwołanie w trybie pilnym Rady Północnoatlantyckiej, by omówić reakcję NATO na politykę Rosji wobec Ukrainy. Jak niedługo później zapowiedział sekretarz generalny NATO Andres Fogh Rasmussen, posiedzenie Rady odbędzie się już w niedzielę.
#NATO Allies coordinate closely on grave sit in #Ukraine. North Atlantic Council will meet tomorrow followed by NATO-Ukraine Commission
Obama odwołał weekend i zadzwonił na Kreml
Długo w żaden sposób ruchu Kremla nie odnosił się Waszyngton. Dopiero kilka godzin po decyzji rosyjskiego parlamentu Biały Dom poinformował jedynie, iż doszło do spotkania zespołu doradców prezydenta Baracka Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego, podczas którego omówiono wydarzenia na Ukrainie. Przeanalizowane zostały podobno także możliwe scenariusze, które wybrać może Waszyngton.
Prawdopodobnie po tym spotkaniu prezydent Obama zadzwonił do Władimira Putin. O rozmowie pierwszy doniósł Kreml, według którego zatroskany o wzrost napięcia na Krymie prezydent USA miał usłyszeć od przywódcy Rosji, iż na Ukrainie dochodzi do "ultranacjonalistycznych czynów przestępczych". Właśnie dlatego Władimir Putin zastrzegł sobie prawo do ochrony życia i zdrowia swoich rodaków "pozostających na terytorium Ukrainy".
Nieco inaczej brzmi oświadczenie Białego Domu na temat tej rozmowy. Amerykanie twierdzą, iż trwała ona aż 90 minut. W tym czasie Barack Obama miał jasno dać do zrozumienia Władimirowi Putinowi, że jeżeli Rosja nie wycofa swoich wojsk z ulic Krymu i zdecyduje się na dalsze zaostrzanie konfliktu, czeka ją marginalizacja wśród społeczności międzynarodowej.
Basically, Putin told Obama where to put it & wants the world to know...WH must respond quickly to this or look totally impotent to everyone
Kijów: wojsko w stanie gotowości
Międzynarodowe wsparcie jest niezwykle ważne dla Ukraińców. Na specjalnej konferencji prasowej premier Arsenij Jaceniuk i p.o. prezydenta Ołeksandr Turczynow zapowiedzieli, że Ukraina będzie broniła swojej suwerenności. Poinformowano też o postawieniu w stan gotowości bojowej ukraińskiej armii.
Jaceniuk jest jednak przekonany, że do takiej ostateczności nie dojdzie. Z kolei Witalij Kliczko nawołuje do ogłoszenia powszechnej mobilizacji.
Nieco uspokajające sygnały płyną jednak z Rosji i samego Kijowa. Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Grigorij Karasin poinformował, iż "ewentualne użycie rosyjskich wojsk na Ukrainie może nie nastąpić szybko". Tymczasem na kijowskim Majdanie wezwano co prawda do "powszechnej mobilizacji", ale premier Arsenji Jaceniuk jednocześnie apeluje o spokój o losy Krymu.
W sobotni wieczór nowy premier Ukrainy rozmawiał telefonicznie z premierem Rosji. Dmitrij Miedwiediew podobno zapewnił go, iż pomimo decyzji Rady nikt na Kremlu nie wydał jeszcze rozkazu interwencji zbrojnej.
W niedzielę w Kijowie będzie szef brytyjskiego MSZ William Hague. Z kolei ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji odwołali swoje wizyty w Mołdawii i Gruzji. To może oznaczać, że przygotowywana jest także ich wizyta w Kijowie.
Europa się przebudziła
Wcześniej przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso wezwał do poszanowania integralności terytorialnej Ukrainy. "Te wydarzenia wydawały się nie do pomyślenia w XXI wieku na kontynencie Europejskim" - stwierdził. Rosję ostro krytykował również były przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek:
#Krym 6 lat po wojnie w Gruzji i 6 dni po #Soczi znowu widzimy te najgorsze oblicze Rosji–bliskiej pogwałcenia integralności sąsiada
Po rozmowie telefonicznej z Donaldem Tuskiem specjalne oświadczenie w sprawie wydarzeń na Krymie wydał prezydent Francji Francois Hollande. Stwierdził, że zgoda Radę Federacji Rosyjskiej na interwencję na Krymie to zagrożenie dla integralności Ukrainy.