Ile dzieci ma Martyna Wojciechowska? Podróżniczka decydowała się na adopcję

Kamil Dachnij
Martyna Wojciechowska znana jest z tego, że swojej pracy poświęca się w 100 proc. Jednak dziennikarka, pisarka i podróżniczka nie zapomina też, że jest przede wszystkim matką dla 10-letniego dziecka. Wojciechowska sprawuje także opiekę nad kilkorgiem dzieci z różnych części świata.
Martyna Wojciechowska ma jedno dziecko z byłym rekordzistą Polski w nurkowaniu. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta



Wojciechowska nigdy nie wyszła za mąż, choć kilkukrotnie była bardzo blisko. – Pięć razy się zaręczyłam, dwa razy odwoływałam ślub pięć minut przed uroczystością. Nie żałuję, że tak się stało. Potrafiłam się uwikłać w jakąś relację tylko dlatego, że chciałam sobie i całemu światu udowodnić, że będę szczęśliwa. Że będzie taki zewnętrzny dowód na to, że jestem szczęśliwa - np. wyjdę za mąż. Bez sensu to przecież – powiedziała.

Adopcja dzieci
W 2017 roku Martyna Wojciechowska w rozmowie z "Galą" została zapytana, czy na wzór Angeliny Jolie nie chciałaby adoptować dzieci z jednego z krajów Trzeciego Świata. Dziennikarka odpowiedziała, że już to zrobiła. – Zaadoptowałam sierotę niejedną. Mam wiele dzieci na świecie, którymi się zajmuję, o które się troszczę. Mam dzieci na Filipinach - czwórkę, które mieszkają w grobowcu razem ze swoimi rodzicami. W różnych miejscach świata mam te dzieciaki, więc w jakimś sensie czuję, że je adoptowałam. Są moje. Jestem za nie odpowiedzialna – wyznała.

Wojciechowska jednak postanowiła nie iść drogą Jolie, pozostawiając dzieci w ich własnym środowisku. Stąd wybrała adopcję na odległość, co oznacza przede wszystkim zapewnienie dzieciom odpowiednich warunków życia i rozwoju. Jednym z takich dzieci jest Kabula z Tanzanii, która przez to, że cierpi na albinizm, stała się obiektem polowań. Podczas jednego z nich straciła rękę. Wojciechowska spotkała ją podczas swojej podróży i postanowiła pomóc. Jest jeszcze córka Carmes Rojas z Boliwii. Łącznie pod jej opieką znalazło się sześcioro dzieci z różnych zakątków świata.

Równie wielkoduszna, co jej mama, jest Marysia. Dziewczynka zorganizowała już m.in. pokaz taneczno-muzyczny i zebrane pieniądze przekazała fundacji zajmującej się edukacją Kabuli i innych dzieci chorych na albinizm.