Niedzielski potwierdza: "Mamy dwa ogniska związane z mutacją indyjską"
Adam Niedzielski na wtorkowej konferencji prasowej poinformował, że nowe mutacje koronawirusa mogą przyczynić się do powstania kolejnej fali zakażeń. Minister zdrowia ujawnił, że "mamy kolejne dwa ogniska związane z mutacją indyjską". W sumie w całym kraju odnotowano dotąd 16 takich przypadków. Zakażone są zakonnice ze zgromadzenia
Misjonarek Miłości Matki Teresy z Kalkuty z klasztorów w Katowicach i Zaborowie koło Warszawy.
– Widzimy, że jednym z głównych wyzwań podejmowanych w walce z pandemią, jest zbudowanie skutecznego mechanizmu badania, z jakimi mutacjami mamy do czynienia. Taki mechanizm został powołany przy ministrze zdrowia. W trakcie weekendu był badany materiał genetyczny z dwóch różnych źródeł: dyplomaty sprowadzonego z Polski do Indii. Okazało się, że w przypadku dwóch osób z rodziny dyplomaty, mamy potwierdzenie, że były zakażone mutacją indyjską – podkreślił.
– Nie jest to jedyny przypadek mutacji indyjskiej w Polsce. Jak okazuje się, mamy kolejne dwa ogniska związane z tą mutacją. Jedno ognisko w okolicach Warszawy a drugie w Katowicach. Mamy przebadane 14 próbek z tych ognisk, które potwierdzają, że jest to mutacja indyjska. Nie jest to jedyny przypadek mutacji indyjskiej w Polsce. Jak okazuje się, mamy kolejne dwa ogniska związane z tą mutacją. Jedno ognisko w okolicach Warszawy, a drugie w Katowicach. Mamy przebadane 14 próbek z tych ognisk, które potwierdzają, że jest to mutacja indyjska – dodał Niedzielski.
Szef resortu zdrowia przyznał również, że osoby, które będą przyjeżdżały do Polski z Brazylii, Indii i Republiki Południowej Afryki będą automatycznie poddawane kwarantannie.
– Głównym ryzkiem są mutacje, które stanowią zagrożenie. Dlatego wszystkie siły koncentrujemy na badaniu genomu, czyli weryfikowaniu, z jakimi mutacjami mamy do czynienia. Każda osoba, u której zostanie stwierdzona jedna z tych wersji, będzie miała wydłużoną kwarantannę i będzie mogła być zwolniona z niej tylko po wykonaniu testu – zaznaczył minister zdrowia.
W dalszej fazie konferencji prasowej głos zabrał zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego, Krzysztof Saczka.
– Do inspekcji sanitarnej wpłynęła informacja, że w domu sióstr misjonarek w Katowicach pojawiło się dziesięć osób ze schorzeniami dotyczącymi układu dróg oddechowych. Wywiad epidemiologiczny potwierdził, że część sióstr brała udział w rekolekcjach z Zambrowie pod Warszawą. Podjęliśmy decyzję, żeby wszystkie osoby z tych ognisk zostały przebadane. Zwolnienie z izolacji lub kwarantanny będzie możliwe tylko po wykonaniu testu, który będzie ostatecznie ujemny – podkreślił Saczka.
W ognisku w Katowicach potwierdzono 27 osób zakażonych i 9 osób z wynikami ujemnymi, które podlegają kwarantannie. Wśród tych 27 osób są 4 potwierdzone przypadki mutacji indyjskiej. W przypadku Warszawy i Zambrowa stwierdzono łącznie 24 zakażeń, w których mamy 8 potwierdzonych przypadków nowej mutacji.
– To co obserwujemy aktualnie to nie tylko spadek dziennej liczby zakażeń, ale towarzyszy temu także spadek hospitalizacji. Zdecydowali się redukować infrastrukturę, która jest związana z walką z COVID-em i przywracać ją do normalnego systemu opieki zdrowotnej. Nowe mutacje mogą przyczynić się do powstania nowej fali, oczywiście o ile te mutacje będą takimi, które nie znajdują się w zakresie ochronnym szczepień – powiedział na zakończenie Adam Niedzielski.