Ostre wezwanie z Brukseli do polskich władz ws. sytuacji na granicy. KE zaniepokojona nowym zgonem

Tomasz Ławnicki
Jest reakcja Brukseli na kolejną, piątą już śmierć migranta na polsko-białoruskiej granicy. – Polska musi wypełniać swoje obowiązki w zakresie zarządzania granicami, ale bez narażania życia ludzkiego i odmawiania ludziom niezbędnej opieki – oświadczył rzecznik Komisji Europejskiej cytowany przez agencję Reutera.
KE apeluje do władz Polski ws. sytuacji na granicy z Białorusią. Fot. Jakub Kamiński / East News
Piątek przyniósł nową dramatyczną wiadomość z polsko-białoruskiej granicy. W odległości 500 metrów od linii granicy zmarł mężczyzna, który był w grupie migrantów zatrzymanych przez Straż Graniczną. Reanimacja prowadzona przez patrol oraz zespół karetki pogotowia nie przyniosła rezultatu.

Jak poinformowano, przyczyną śmierci był najpewniej zawał serca. Wiadomo, że zmarły był obywatelem Iraku. Inny z zatrzymanych trafił do szpitala w związku z zakażeniem koronawirusem.
To już piąty przypadek śmierci na granicy od czasu, gdy w związku z napływem migrantów w rejonie tym wprowadzono stan wyjątkowy. W sobotę lasach w pobliżu miejscowości Giby Straż Graniczna odnalazła zwłoki mężczyzny z Iraku, który zmarł z wychłodzenia. W niedzielę znaleziono zwłoki kolejnych trzech osób. Dochodzenie w sprawie śmierci prowadzi Prokuratura Okręgowa w Suwałkach.


Zaniepokojenie sytuacją na polsko-białoruskiej granicy wyraziła Bruksela. – Wzywamy władze państw członkowskich UE do umożliwienia ludziom na granicy otrzymania niezbędnej pomocy i opieki – zaapelował rzecznik Komisji Europejskiej cytowany przez agencję Reutera.

Zdajemy sobie sprawę, że polskie władze mają do czynienia z trudną sytuacją. Sytuacja ta wynika z próby wykorzystania ludzi dla celów politycznych. Polska musi wypełniać swoje obowiązki w zakresie zarządzania granicami, ale bez narażania życia ludzkiego i odmawiania ludziom niezbędnej opieki. (...)

Dobrym pomysłem byłoby, aby nasza wspólna granica była chroniona przy użyciu naszych wspólnych zasobów, a mianowicie tych dostarczonych przez agencję Frontex.

Rzecznik KE oficjalnie zaproponował, by Polska dopuściła do białoruskiej granicy agentów Frontexu, unijnej służby specjalizującej się w ochronie granic. Reuters przypomina, że Polska nie zwróciła się o pomoc do Frontexu, chociaż agencja pomaga na Litwie i Łotwie, które również graniczą z Białorusią.

Agencja dodaje, że "​​czołowa urzędniczka UE ds. migracji, Ylva Johnasson, chciała w piątek omówić z Warszawą pomoc finansową i inną, jaką może zapewnić blok, w tym rozmieszczenie agencji Frontex i wizytę ekspertów UE w strefie przygranicznej". Polskie MSWiA odpowiedziało jedynie, że nie planuje na piątek takich rozmów.
Czytaj także: Bruksela reaguje ws. śmierci na granicy z Białorusią. Nieoficjalnie: UE wyśle Frontex

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut