Bodnar: Polska znowu spadła w rankingu rządów prawa. Jesteśmy na jednym z ostatnich miejsc w UE
Dzisiaj międzynarodowa organizacja pozarządowa World Justice Project ogłosiła ranking dotyczący przestrzegania zasady rządów prawa w państwach na całym świecie (Rule of Law Index 2021). Polska niestety po raz kolejny spadła w rankingu.
Rządy prawa mierzone są w następujących kategoriach: mechanizmy ograniczania władzy rządu, brak korupcji, otwarte i przejrzyste rządy, ochrona praw podstawowych, porządek publiczny i bezpieczeństwo, środowisko regulacyjne, sprawiedliwość w sprawach karnych oraz sprawiedliwość w sprawach cywilnych.
W ramach każdej z tych kategorii wyszczególnione są konkretne wskaźniki, które muszą być szczegółowo przeanalizowane przez respondentów. Łącznie tych wskaźników jest 44.
Czytaj także: Adam Bodnar: SLAPP to nazwa na sprawy sądowe, w których chodzi o uciszenie krytyków
Dla przykładu w kontekście kategorii „mechanizmy ograniczania władzy rządu” są to: ograniczenia ustawodawcze, ograniczenia sądowe, niezależny nadzór finansowy, sankcje za nadużycia władzy, mechanizmy kontroli pozarządowej oraz przekazywanie władzy w sposób pokojowy. Dopiero policzenie wyników wszystkich wskaźników daje ogólny wynik i klasyfikację państwa w rankingu.
Co istotne ranking skupia się na dynamice procesów i zjawisk społecznych. Nie analizuje zatem szczegółowo poszczególnych instytucji prawnych czy przypadków nadużyć, co raczej stara się oddać ogólny obraz sytuacji. Bierze pod uwagę codzienne odczucia obywateli, ich różne sytuacje życia codziennego. Przedstawia rządy prawa jako dynamiczny proces stałego dążenia do perfekcji, niezależnie od kultur prawnych poszczególnych państw.
Rządy prawa przedstawiane są w skali od 0.00 do 1.00, a nie na zasadzie zero-jedynkowej. Najlepiej w rankingu wypadają państwa skandynawskie, jednak nawet one nie uchroniły się od różnych problemów (np. dotyczących funkcjonowania sądownictwa). Dlatego ich ogólny wynik to ok. 0.87-0.91.
Polska uzyskała wynik 0.64. To daje jej 36 miejsce na świecie (na 139 państw). Natomiast w swojej kategorii „wagowej”, czyli państw o wysokim dochodzie jesteśmy na 35. pozycji wśród 46 państw. W rankingu regionalnym (obejmującym państwa UE, EFTA oraz Ameryki Północnej) Polska została sklasyfikowana na 26 miejscu na 31 państw.
Czytaj także: Bodnar: Skoro Przyłębska prawie nie orzeka, mamy prawo wiedzieć, jak wygląda jej kalendarz
Porównanie wyników do poprzedniego roku może wprowadzać w błąd. Polska w 2020 r. była na 28 miejscu na świecie. Jednakże w tym roku do rankingu dodano 11 państw, zwiększając ogólną pulę ze 128 do 139 państw poddanych badaniu. Dlatego realny spadek w tym roku to jedno miejsce w dół, choć w istocie spadek nastąpił o 2%, to i tak jest największy w ciągu ostatnich 3 lat.
Najważniejszy spadek nastąpił w kategorii „mechanizmy ograniczania władzy rządu”. Na tle całego świata Polska jest tutaj na odległej pozycji – 69 na 139 państw. Spadliśmy także w kategorii „ochrony praw podstawowych”.
Drobne spadki zostały także zauważone w zakresie wymierzania sprawiedliwości w sprawach karnych i cywilnych. Natomiast zdaniem autorów rankingu sytuacja pozostała niezmieniona w przypadku zasady otwartych i przejrzystych rządów oraz działań na rzecz ochrony porządku publicznego i bezpieczeństwa.
Jakie znaczenie mają tego typu rankingi? Kształtują one postrzeganie państwa na arenie międzynarodowej. Ma to wpływ na warunki prowadzenia działalności gospodarczej oraz inwestycji, ale także na ogólne poczucie kondycji danego państwa. Pozwalają także na lepsze kierowanie zainteresowania organizacji międzynarodowych oraz instytucji, które chcą wspierać przemiany demokratyczne w danym państwie.
Czytaj także: Prof. Bodnar dla naTemat: Wiem, jaka jest logika obecnej władzy
Od konkretnych liczb oraz wskaźników ważniejszy jest ogólny trend – czy sytuacja w danym państwie się poprawia, czy jest stabilna, czy też ulega pogorszeniu. Porównywanie raportów z kolejnych lat może obrazować, jak ten trend się kształtuje.
W przypadku Polski jest to już od wielu lat trend negatywny, pokazujący stopniowe podważanie standardów praworządności. Konflikt z UE dotyczący niezależności sądownictwa, zawieszanie sędziów przez Izbę Dyscyplinarną w SN czy marginalizacja roli Parlamentu zresztą są dostrzegalnymi przykładami pogarszania się standardów.
Dlatego też rok w rok, podobnie jak w przypadku rankingu dotyczącego wolności słowa (przygotowywanego przez Reporterów Bez Granic) spadamy. Powiększa się zatem sfera nieodpowiedzialności rządu i braku rzeczywistej kontroli nad jego działaniami. Coraz gorzej jest ze skuteczną ochroną praw podstawowych. Jesteśmy też na jednym z ostatnich miejsc w całej Unii Europejskiej.
Wyobraźmy sobie taką scenę – Premier Rządu organizuje konferencję prasową, aby ogłosić wyniki rankingu Rządów Prawa. Informuje, że w ostatnim roku poprawiliśmy się o 5 pozycji. Ale jednocześnie ogłasza, że naszym celem jest dogonienie Finlandii czy Danii.
Dlaczego? Bo miejsce danego państwa w rankingu rządów prawa w dużej mierze pokrywa się z rankingiem szczęśliwości ludności (Happiest Countries in the World). Brzmi jak science fiction? Powinniśmy sobie życzyć, aby tego typu scenariusze stały się częścią naszej zwyczajnej, codziennej rzeczywistości.