MON "nie uznaje tematu" maili Dworczyka. Awantura w sejmowej komisji, opozycja oburzona

Ola Gersz
Na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej planowano zająć się wątkiem MON w aferze mailowej. Wiceszef resortu Wojciech Skurkiewicz stwierdził jednak, że nie odpowie na żadne pytania, gdyż "ministerstwo obrony narodowej w żaden sposób nie odnosi się i nie komentuje informacji, które są zawarte na rosyjskich portalach". Posiedzenie zamknięto, co oburzyło posłów opozycji.
Posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej miało burzliwy przebieg Fot. Jakub Kaminski/East News
"Przedstawienie przez Ministra Obrony Narodowej pana Mariusza Błaszczaka informacji na temat treści ujawnionych w mediach wiadomości e-mail wysyłanych m.in. pomiędzy Ministrem Michałem Dworczykiem oraz Premierem Mateuszem Morawieckim w zakresie kwestii dotyczących obronności i bezpieczeństwa Polski oraz funkcjonowania Ministerstwa Obrony Narodowej" – na taki temat miała obradować sejmowa Komisja Obrona Narodowej na wniosek posłów złożony 10 grudnia ubiegłego roku.
Na posiedzeniu, które rozpoczęło się we wtorek po południu, doszło jednak do awantury. Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz, który zabrał głos, stwierdził bowiem, że nie odpowie na żadne pytania dotyczące maili, które miały wyciec ze skrzynki Michała Dworczyka, szefa KPRM. – Nie uczynię zadość oczekiwaniom pana posła Tomczyka, jak również i części posłów, którzy się podpisali pod wystąpieniem do przewodniczącego sejmowej komisji – stwierdził.


– Ani rząd, ani tym bardziej ministerstwo obrony narodowej w żaden sposób nie odnosi się i nie komentuje informacji, które są zawarte na rosyjskich portalach lub portalach reglamentowanych przez Kreml. Mam na myśli Telegram.ru czy Poufna Rozmowa. Proszę nie oczekiwać ze strony MON, że będziemy się odnosić do tych informacji, które zostały tam zamieszczone – dodał Skurkiewicz, cytowany przez Onet.

W odpowiedzi przewodniczący sejmowej komisji Michał Jach, poseł PiS, zamknął posiedzenie. – Skoro ministerstwo nie uznaje tematu jako możliwego w jakikolwiek sposób do zaopiniowania, do odniesienia się do tego, dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa i zamykam posiedzenie komisji – stwierdził.

To oburzyło zgromadzonych w sali posłów opozycji, informuje TVN24. "Skandal!", "Tyle potraficie, uciec od odpowiedzialności. Szczury!", "To komisja kontroluje ministerstwo, a nie ministerstwo komisję", "Jaka jest podstawa regulaminowa? Regulamin!", "Ale się boicie! Kara was nie minie", "To naruszenie wszelkich zasad" – rozległy się na sali okrzyki. Inni członkowie komisji zaczęli z kolei opuszczać sale.

Poseł PO Cezary Tomczyk, który był obecny na posiedzeniu komisji, poinformował potem na Twitterze, że złoży powiadomienie do prokuratury w sprawie Michała Jacha. –Składam zawiadomienie o możliwości popełniania przestępstwa przez Szefa Komisji Obrony Narodowej w związku z zerwaniem prac Komisji i przekroczeniem swoich uprawnień. Dziś rozlicza go kolega z partii, jutro niezależny prokurator – napisał.

Wątek MON w aferze mailowej

Na początku grudnia 2021 roku w sieci pojawiły się kolejne zrzuty ekranu pokazujące wiadomości, które mają pochodzić ze skrzynki mailowej Michała Dworczyka. Ujawniona na stronie poufnarozmowa.com korespondencja pochodzi z marca 2019 r. Tym razem domniemana wiadomość Dworczyka została zaadresowana do premiera Mateusza Morawieckiego, Zbigniewa Jagiełły (ówczesnego prezesa PKO Banku Polskiego) i Wojciecha Myśleckiego (współpracownika premiera, wówczas członka rady nadzorczej m.in. KGHM).

W mailu znalazł się skan wywiadu, jakiego "Dziennikowi Gazecie Prawnej" udzielił prezes WB Electronics Piotr Wojciechowski. Prezes firmy, która oferuje zaawansowane rozwiązania dla sił zbrojnych z całego świata, narzekał w wywiadzie, że Ministerstwo Obrony Narodowej "mimo wielokrotnych próśb" nie dopuściło go do złożenia oferty w postępowaniu dotyczącym zakupu samolotów bezzałogowych. MON za 800 mln zł ("Ta cena jest szokująca" – ocenił Wojciechowski) zamówiło je w PGZ.

"Panowie, ciekawy i niestety prawdziwy artykuł w załączniku. Najgorsze jest to, że niekompetencja, nieudolność, głupota a czasem różne ciemne interesy są zawsze podlewane w MON, PGZ i u nas w polityce – obrzydliwym sosem bogoojczyźnianych frazesów" – miał gorzko ocenić Michał Dworczyk.

Jako przykłady wspomnianych frazesów Dworczyk miał wymienić "dobro sił zbrojnych" i "przyszłość polskiego przemysłu". "Tak naprawdę wywalamy dziesiątki milionów w błoto lub zgadzamy się na rozkradanie środków budżetowych" – miał podsumować były sekretarz stanu w MON.

Maile Michała Dworczyka

Przypomnijmy, że obecnie domniemane rozmowy polityków PiS w ramach tzw. afery e-mailowej zamieszczane są na stronie poufnarozmowa.com. Rzecznik rządu Piotr Müller pod koniec września oznajmił, że zgodnie z zaleceniami ekspertów "konsekwentnie nie będzie komentować informacji", które pojawiają się na kanałach wykorzystywanych przez grupę hakerską.

Jak wskazywał, publikowane przez hakerów treści są przedmiotem walki dezinformacyjnej prowadzonej z terenu Federacji Rosyjskiej. Polski rząd nie potwierdza więc i nie zaprzecza prawdziwości e-maili, jednak część z nich została potwierdzona przez ich nadawców lub adresatów.
Czytaj także: Nowy wątek w aferze mailowej. Morawiecki miał z własnej kieszeni zapłacić za sprostowania