Limity NFZ to absurd. Chorzy na raka za dopłatę do peruki mogą sobie kupić... lepszą czapkę

Beata Pieniążek-Osińska
18 lipca 2022, 16:58 • 1 minuta czytania
250 zł - to limit, jaki zwraca NFZ za perukę. Nie zmienił się od kilkunastu lat, a pacjenci onkologiczni płaczą i płacą z własnej kieszeni za peruki od kilkuset do nawet kilku tysięcy zł. Za 250 zł można kupić sobie raczej elegancką czapkę, ale nie dobrą perukę, która pomaga zachować w chorobie godność. W nowym projekcie rozporządzenia o wyrobach medycznych, gdzie są propozycje podniesienia niektórych limitów, peruki pominięto.

W Polsce rocznie diagnozuje się chorobę nowotworową u prawie 170 tys. osób. Większość trafia na leczenie, z tego duża część na chemioterapię lub radioterapię, której skutkiem ubocznym jest utrata włosów. To często leczenie wielomiesięczne.

Utrata włosów w tym okresie jest dodatkowym, stresującym czynnikiem, szczególnie dla kobiet. Oprócz pacjentów onkologicznych coraz częściej też diagnozuje się m.in. choroby autoimmunologiczne, jak łysienie plackowate, skutkujące również utratą włosów.

Wiele osób z tego powodu wstydzi się własnego wyglądu i izoluje od społeczeństwa. Cześć pacjentów nie ma z tym najmniejszego problemu i akceptuje swój nowy wygląd. A my oswoiliśmy się już z widokiem osób z chustką na głowie czy bez włosów.

Jednak nadal dla wielu pacjentów, szczególnie kobiet, włosy to szczególny atrybut, a ich utrata stanowi dla nich, w i tak ciężkim okresie choroby, dodatkowy cios. Może to mieć wpływ na ogólny stan chorego, bo zły stan psychiczny przekłada się na stan zdrowia całego organizmu.

Peruki dają siłę

Tu z pomocą przychodzą peruki. Dzięki nim na głowie można "odtworzyć" wcześniejszą fryzurę i nie obawiać się ciekawskich spojrzeń w kierunku łysej głowy. Dlatego tak wiele osób zmagających się ze schorzeniami onkologicznymi (i nie tylko) sięga po perukę.

Zamaskowanie z pomocą peruki ubytków na głowie może napawać nadzieją na lepsze jutro i dawać poczucie, że pacjent nie dał się zdominować chorobie.

Peruki pozwalają wrócić do życia społecznego, a często też zawodowego. Peruka, jako element "normalnego" wyglądu, potrafi przywracać spokój i poczucie bezpieczeństwa, zwiększając pewność siebie i podtrzymując chęć do kontaktów z otoczeniem. Może nie jest to środek bezpośrednio ratujący życie jak leki, ale niezmiernie istotny w procesie terapii.

Ministerstwo zdrowia limitów nie podnosi

Minister zdrowia chyba jest jednak innego zdania, bo w rozporządzeniu, które określa limity, jakie NFZ zwraca za wyroby medyczne, peruki od lat nie doczekały się żadnych zmian.

Właśnie do konsultacji trafił projekt noweli tego rozporządzenia, gdzie zaproponowano zmiany limitów finansowania różnych wyrobów medycznych. Wyższy limit od NFZ oznacza mniejszą dopłatę pacjenta.

Jednak w przypadku peruk dla pacjentek onkologicznych, ale też np. protez piersi, resort zdrowia nadal nie widzi, że proponowane sumy nie pokrywają realnych cen za produkty, które pomagają zachować godność.

Limit a realne ceny

Limit ceny dla peruki z włókien syntetycznych oraz naturalnych wynosi 250 zł (przysługuje raz na rok).

NFZ refunduje 100 proc. tej kwoty, jeżeli pacjent ma wystawione zlecenia od lekarza na taki produkt. Peruki w cenie 250 zł wydawane są więc bezpłatnie, w ramach umowy z NFZ. Jeżeli cena peruki jest wyższa niż 250 zł, czyli cena limitu, pacjent dopłaca różnicę.

Ze świecą szukać peruki za 250 zł, która wygląda dobrze. Nie wszystkich jednak stać na lepsze. Leczenie, mimo że niby bezpłatne, kosztuje krocie.

Pacjenci nierzadko płacą za dodatkowe prywatne wizyty, dojazdy do ośrodków medycznych, specjalne diety, za opiekunów, rehabilitację, a przez chorobę część musi zrezygnować z pracy i utrzymuje się z zasiłku. Oszczędności szybko topnieją, więc nie każdego stać jeszcze na dopłatę kilkuset czy nawet kilku tysięcy złotych do peruki.

Tak wyglądają bowiem realne ceny tych produktów.

Ile kosztuje peruka?

Ceny peruk naturalnych wahają się od ok. 3 tys. zł do nawet 10 tys. zł i więcej. Jak podkreślają sklepy, które oferują takie wyroby, peruki naturalne charakteryzują się o wiele większą wytrzymałością. Ponadto naturalne modele doskonale dopasowują się do głowy, sprawiając, że bardzo trudno zauważyć, że ktoś nosi perukę. Peruki z włosów naturalnych można też modelować czy nawet farbować.

Oczywiście technika poszła do przodu i peruki syntetyczne, które są tańsze od naturalnych, również mają obecnie wyższą jakość niż kilka czy kilkanaście lat temu. Jednak te, które pozwalają zachować jak najbardziej naturalny wygląd, również nie kosztują 250 zł.

Mniejsza jest również ich trwałość, bo niektóre niszczą się w ciągu kilku miesięcy na tyle, że nie nadają się już do noszenia. Osoby korzystające z peruk syntetycznych mówią też o tym, że latem może być w nich gorąco. Najtańsze można dostać od ok. 600 zł, a te lepszej jakości to wydatek rzędu 2-4 tys. zł.

U osób w trakcie leczenia onkologicznego, u których łysienie jest efektem kłopotów zdrowotnych, często niezbędne są peruki medyczne. To specyficzny typ peruk, bo istotna jest tu jakość wykonania oraz potwierdzona certyfikatami neutralność wykorzystanych materiałów. Taka peruka powinna łączyć w sobie nie tylko estetykę, ale także funkcjonalność, np. zapewniać odpowiednią przewiewność i nie podrażniać skóry głowy. To również wpływa na cenę.

Za 250 zł można więc co najwyżej kupić sobie elegancką czapkę w jednym ze sklepów oferujących skórzane wyroby czy markową czapkę z daszkiem, ale nie porządną perukę.

Niezmieniony poziom finansowania od 18 lat

W sprawie podniesienia limitów finansowania na wyroby medyczne, zwłaszcza protez piersi i peruk dla pacjentek onkologicznych, apel wystosowała Izba Gospodarcza POLMED wraz z dziewięcioma organizacjami pacjenckimi, towarzystwa naukowe i dr Mariola Rybka, krajowa konsultant w dziedzinie pielęgniarstwa przewlekle chorych i niepełnosprawnych.

W swoim apelu organizacje podkreślają, że konieczne jest ogólne dostosowanie limitów finansowania do obecnych realiów rynkowych.

Jego autorzy zwracają też uwagę, że "niestety wiele pozycji zawartych w wykazie nie miało zwiększonego limitu finansowania nawet od 20 lat, a obecny limit zupełnie nie odpowiada cenom rynkowym niektórych wyrobów".

Koszty rosną a dopłaty stoją w miejscu

Sygnatariusze listu zwracają uwagę, że zwiększyły się koszty prowadzenia działalności gospodarczej, koszty produkcji i ceny zakupu protez piersi i peruk przez dystrybutorów, spowodowane wzrostem cen walut, kosztów transportu, a także wydłużył się czas realizacji, szczególnie w okresie ostatnich dwóch lat pandemii.

Zdaniem autorów apelu, "wpływa to na dostępność wyrobów medycznych dla pacjentów, gdyż bardzo często nie są oni w stanie znaleźć wyrobu odpowiadającego ich potrzebom w limicie finansowania przewidzianym w wykazie."

Tak niski limit wpływa też na to, że trudno zaproponować pacjentowi produkt funkcjonalny.

"Obecnie praktycznie niemożliwe jest znalezienie nowoczesnego i satysfakcjonującego rozwiązania w limicie finansowania dla pacjenta w kwocie 250 zł" - ocenia POLMED odnosząc się do limitu refundacji peruk. Dodaje, że "tymczasem postęp technologiczny w dziedzinie protez piersi i peruk sprawia, że ich standard jest stale podwyższany, ponieważ producenci starają się spełniać indywidualne potrzeby pacjentów".

W sklepie medycznym pracują profesjonaliści

Ponadto sklepy muszą także utrzymywać znaczne zasoby towaru, aby pacjent miał jakiś wybór. Rosną też wynagrodzenia pracowników w sklepach medycznych, gdzie pracują głównie odpowiednio wykwalifikowani magistrowie fizjoterapii czy pielęgniarstwa.

"Na cenę peruki wpływa także czas, jaki trzeba poświecić, aby dobrać odpowiedni wyrób dostosowany potrzeb i preferencji każdego z pacjentów. W sklepach medycznych muszą pracować dobrze wykwalifikowani pracownicy, natomiast średni czas obsługi jednego pacjenta wynosi około godziny" - argumentuje przedstawiciel producentów wyrobów medycznych.

Zdrowie psychiczne równie ważne

Autorzy apelu odnoszą się też do społecznych skutków utraty włosów. Jak wskazują, jeden z głównych skutków stosowania chemioterapii, czyli alopecja (wyłysienie), bardzo negatywnie wpływa na jakość życia pacjentów onkologicznych.

Dlatego "stosowanie nowoczesnych, a tym samym droższych protez włosów jest koniecznie, ponieważ dobrze wyglądające rozwiązania istotnie wpływają na ich zdrowie psychiczne. Stosowanie takich peruk ma również przełożenie na zdrowie fizyczne pacjentów, ponieważ używanie lepszych materiałów (w tym materiałów przewiewnych) pozytywnie wpływa na stan skóry głowy".

To może przynieść oszczędności, bo zadbanie o te aspekty zmniejsza wydatki na leczenie skutków ubocznych, takich jak ciężka depresja, a jednocześnie pozwala na wcześniejsze podjęcie pracy zawodowej i powrót do normalności.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/425347,coraz-trudniej-dostac-sie-do-dentysty-na-nfz-od-lat-wszyscy-ida-prywatnie