To kolejny już pożar na Mazowszu. Tym razem płonął las w parku narodowym pod Warszawą

Alan Wysocki
12 maja 2024, 18:43 • 1 minuta czytania
To już trzeci pożar, jaki w niedzielę wybuchł w rejonie Warszawy. Tym razem strażacy ruszyli do Kampinoskiego Parku Narodowego. Służby wydały specjalny komunikat, informując o okolicznościach zdarzenia. W wyniku pożaru spaleniu uległo około 2,5 tys. metrów kwadratowych powierzchni lasu.
To kolejny już pożar na Mazowszu. Tym razem płonął las w parku narodowym pod Warszawą. Fot. Komenda Powiatowa PSP w Nowym Dworze Mazowieckim

Komenda Powiatowa PSP w Nowym Dworze Mazowieckim wydała specjalny komunikat ws. pożaru w Kampinoskim Parku Narodowym. Jak się okazało, w niedzielę spłonęło aż 2,5 tys. metrów kwadratowych lasu.


To kolejny już wybuch pożaru. Strażacy pilnie ruszyli do Kampinosu

"W dniu 12 maja 2024 zastęp PSP z Nowego Dworu Mazowieckiego został zadysponowany do pożaru lasu na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego w miejscowości Janówek. W wyniku pożaru spaleniu uległo około 2500 m2 powierzchni lasu. Nikt nie został ranny" – czytamy w komunikacie.

To kolejny już pożar, który w niedzielę 12 maja postawił straż pożarną na równe nogi. Nad ranem całą Polską wstrząsnęły sceny, jakie rozegrały się w hali handlowej Marywilska 44 w Warszawie. Setki najemców straciło swoje biznesy. Pożar w bardzo szybkim tempie objął niemal sto procent powierzchni obiektu.

Jak pisaliśmy w naTemat, niedługo po wybuchu pożaru na Marywilskiej, wczesnym popołudniem kolejny słup dymu pojawił się w południowej części miasta. Był widoczny z odległości kilkunastu kilometrów, dlatego po porannym dramacie w hali Marywilska 44 widok ten u wielu osób wzbudził spory niepokój.

Na miejsce natychmiast zostały wezwane służby. Okazało się, że pożar wybuchł przy ulicy Wał Zawodowski, w pobliżu lewego brzegu Wisły. Zapaliła się duża hałda śmieci o wymiarach około 30 na 40 metrów.

Jak pisaliśmy w naTemat, w sieci ruszyła lawina spekulacji ws. pożaru hali Marywilskiej. "Dla mnie ten pożar to nie przypadek. Raczej to sprawdzian wiadomych grup dywersyjnych" – napisał Maciej Lisowski, komentator i analityk, zajmujący się m.in. białym wywiadem.

"Niestety mam podobne obawy i mam nadzieję, że się mylę. Marywilska to jeden z symboli pomocy Ukrainie" – skomentowała analityczka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Anna Dyner.

"Pożar na Białołęce i wszelkie takie tragiczne przypadki muszą być szczegółowo analizowane przez służby specjalne. Każdy duży pożar, każda katastrofa może być elementem działań dywersyjnych kierowanych ze wschodu" – napisał poseł Koalicji Obywatelskiej, Witold Zembaczyński.