Pozostały niespełna trzy tygodnie do rozpoczęcia najbardziej znanego na świecie rajdu terenowego.
Przeniesiony do Ameryki Południowej Rajd Dakar, na nowo rozpoczął swoją historię.
Impreza jeszcze za czasów rozgrywania jej w Afryce i na Starym Kontynencie, zdobyła nie tylko uznanie, ale również miano najbardziej wymagającego rajdu.
To poligon doświadczalny nie tylko dla sprzętu, ale również, a może przede wszystkim, dla człowieka.
życie to zbiór obrazów, które selekcjonuję i zatrzymuję w kadrze.
Co roku lista startowa Dakaru obfituje w polskie nazwiska, a osoby takie jak Rafał Sonik, Krzysztof Hołowczyc, Kuba Przygoński czy Jacek Czachor mają za sobą ukończenie imprezy w pierwszej dziesiątce rajdu (miejsca 3,5,8,10).
Nie można nie wymienić też Dariusza Rodewald'a, urodzonego w Polsce pilota zwycięskiej załogi Petronas Team de Rooy IVECO.
W 2012 roku do grona Polaków startujących w Dakarze dołączył Adam Małysz, człowiek - legenda skoków narciarskich.
Sportowiec, który w swojej dziedzinie osiągnął wszystko, a dalszą chęć rywalizacji przeniósł do terenowych sportów motorowych.
Zimowa "małyszomania" w mediach miała przerodzić się w" małyszomanię" offroadową. Całość nabrała jednak bardziej charakteru news'owego, w którym trudno szukać tak wnikliwego relacjonowania wszystkich startów Adama, jak w przypadku skoków.
Niestety, w naszym kraju trudno spodziewać się, że sportom motorowym poświęci się tyle uwagi, na ile temat ten zasługuje. Ciągłe maglowanie piłkarskich porażek reprezentacji zblazowanych lalusiów, odciąga uwagę mediów od tematów, które zasługują na primetime.
Zachowując obiektywizm nie można nie odnotować, że w przypadku rajdu Dakar, telewizji udaje się wygospodarować czas na relacjonowania tego wydarzenia. Jednak poświęcenie uwagi raz do roku jednej imprezie to zdecydowanie za mało.
Wielu obserwatorów upatruje w osobie Adama Małysza, człowieka, który poprzez status utytułowanego sportowca, ściągnie uwagę mediów oraz sponsorów na temat rajdów terenowych.
Patrząc na profesjonalne podejście Adama Małysza i wsparcie, jakie otrzymał od doświadczonego pilota Rafała Martona, można powiedzieć, że temat rywalizacji w rajdach jest rozwojowy.
Wprost proporcjonalnie z rozwojem i zdobywanym doświadczeniem zmienia się także sprzęt, z którego Małysz korzysta.
Początkowa zabawa z Porsche, zamieniła się w start w Dakarze Mitsubishi Pajero (2012 rok) . W 2013 roku team Malysz/Marton zameldował się na starcie imprezy w Toyocie Hilux przygotowanej przez Overdrive. Kierowana przez Jean-Marc Fortin firma, na Dakar 2014 przygotowała dla Adama Małysza Toyote Hilux w zupełnie nowej specyfikacji.
Co ciekawe, jednoczesńie zdecydowano się na zbudowanie w Polsce samochodu przeznaczonego tylko i wyłącznie do treningów Małysza przed Dakarem.
W związku z tym, że treningowa Toyota Hilux dostała sie w moje fotograficzne ręce postanowiłem poświęcić jest trochę uwagi.
Pojazd oparty jest na seryjnej wersji Toyoty Hilux. Jednak wprowadzono w nim kilka znaczących zmian. Treningowa Toyota Hilux stała się konstrukcją plasującą się pomiędzy samochodem seryjnym a wyczynowym.
To, co rzuca się w oczy patrząc na pojazd z zewnątrz, to zawieszenie.
W konstrukcji wykorzystano sztywne mosty zawieszone na kutych wachaczach, połączone regulowanymi drążkami Panharda. Zamontowano również wzmacniane sprężyny śrubowe, amortyzatory polskiej firmy S-racing oraz hydrauliczne bumstopy z oferty tego samego producenta.
To, jak taki zestaw pracuje w terenie, można zobaczyć na nakręconym przeze mnie filmie.
Kolejną rzeczą widoczną z zewnątrz jest lekko skrócona paka z zamontowanym na niej zapasem.
W ramach przeprowadzanych zmian wzmocniono i usztywniono ramę samochodu, zamontowano również osłonę podwozia Coyot.
Cechą charakterystyczną wnętrza Hiluxa, oprócz klatki bezpieczeństwa, są kubełkowe fotele, z czteropunktowymi pasami bezpieczeństwa.
Konstrukcja zapewniająca bezpieczeństwo została wykonana zgodnie z wymaganiami homologacji FIA.
Pod maskę trafiła benzynowa 4 litrowa V8 Toyota/Hilux, która zastąpiła silnik diesla.
Obecne serce pojazdu nie posiada doładowania, a moc jaką generuje to 280KM i 420 NM
Początkowo w samochodzie znalazła się automatyczna przekładnia sekwencyjna, ale zdecydowano się zamienić ją na wersję manualną, połączoną z seryjnym reduktorem.
Takie przygotowanie Hiluxa daje możliwość treningów pojazdem łączącym w sobie cechy samochodu cross-country z elementami samochodu przeprawowego.
Co ważne, cały projekt ma charakter rozwojowy, a samochód będzie zmieniał się wraz z potrzebami teamu Adam Małysz / Rafał Marton.
Oprócz przyjrzenia się samochodowi w studiu, udało mi się zabrać go w teren.
Chwilę po odpaleniu silnika i przejechaniu kilkuset metrów człowiek ma okazję przekonać się, jaki potencjał drzemie w tym pojeździe.
Zapraszam do obejrzenia krótkiego materiału filmowego związanego z projektem.
realizacja filmu: Marcin Samborski / Krzysztof Kozera
montaż: Michał Walter
zdjęcia: Marcin Samborski
współpraca: Kristina Król i Michał Chabrowski
zdjęcia zrealizowano w Soho Factory / www.sohofactory.pl
oswietlenie: Fomei.pl