Dziedzictwo historyczne dało naszym rodakom w kość. Zabory i perturbacje wojen światowych oraz komunistyczny pręgierz spowodował, że „swój” narzekał a jeśli nie narzekał to był kolaborantem, zdrajcą lub donosicielem. Narzekanie tworzyło poczucie więzi, wspólnoty i świadczyło o podobieństwu położenia. Skoro ludziom żyło się ciężko to nie ufali tym którym żyło się dobrze. Jeśli ktoś sobie radził lepiej od ogółu to na pewno był konfidentem, szpiclem lub w najlepszym przypadku złodziejem.
Nieufność wobec obcych okupantów i ciemiężców rosła z pokolenia na pokolenie. Solidaryzowaliśmy się z ubogimi rodakami, ukradkiem wspólnie narzekaliśmy i w poczuciu biedy oraz niedoli wspieraliśmy się i pokrzepialiśmy swoje serca. Kto nie narzekał na obcych ten nie miał ambicji, honoru i poczucia patriotycznej godności.
W trakcie wieloletniej udręki, męczarni i narodowej krwawicy wykształciły się w duszy naszego rodaka trzy narodowe cechy, którymi jest malkontenctwo, solidarność i nieufność.
Wspólny bunt zamiast walki w pojedynkę
Rys historyczny dowodzi, że Polacy samodzielnie nie czuli się na siłach coś zdziałać lub wywalczyć. Przybywało im sił gdy razem narzekali i zrzeszali się we wspólnoty. Czuli wtedy silną wieź i bliskość z drugim człowiekiem. A przecież nic nie zbliża tak człowieka jak wspólne poczucie niedoli i niedostatku.
Podobieństwa od dziesięcioleci łączyły i solidaryzowały ogół Polaków. Niedola przerodziła się w narodową pochwałę skromności i uległości. Kto się chwalił osiągnięciami, afiszował i obnosił zaradnością ten nie pasował do ogólnie przyjętych norm społecznych i zasad.
Jeśli byłeś inny to byłeś zapewne szpiclem lub kapusiem. Kto nie wypił hausta wódki i nie ponarzekał z przyjaciółmi na swój los ten był tajniakiem i gumowym uchem.
Przezorność i podejrzliwość
Ciężkie doświadczenia historyczne wykształciły w Polakach silny instynkt przetrwania. Ciemiężony naród szybko adaptował się do trudnych warunków i wykształcił w sobie postawę przezorności i podejrzliwości.
Do dnia dzisiejszego nieufność przetrwała w rodzimej mentalności czego przykładem są niezdrowe relacje pomiędzy pracodawcami i pracobiorcami. Pracodawcy podejrzewają swoich pracowników o brak zaangażowania, lenistwo i sugerują, że nie potrzebują takiej siły roboczej a droga na rynku pracy jest otwarta. Pracownicy mocno się solidaryzują, wspólnie narzekają, niekiedy sabotują działania szefów i widzą w nich chciwców, dusigroszów i wyzyskiwaczy.
Kara zamiast nagrody
Zacytuję teraz dosłowne powiedzenie jednego z moich szefów, który przed ponad dziesięcioma laty pół żartem, pół serio określał stosunek przełożonego do podwładnego oto tymi wyrazistymi słowami: „Jebać, karać, nie wyróżniać !!!”
Krótki i odrobinę niecenzuralny cytat pokazuje Polską awersję do pochwały wobec drugiego człowieka i ogólnonarodową pogardę do jakiejkolwiek formy nagrody. Polak pomoże w biedzie ale niestety nie wynagrodzi. Szczodrość to pięta achillesowa naszych rodaków.
Narzekanie to niekiedy pewna negatywna forma autopromomocji gdyż w Polsce przecież nie wypada się chwalić sukcesami wprost, gdyż panuje u nas kulturowy przymus bycia skromnym. Skoro w naszym kraju od dziesięcioleci panowało powszechne przekonanie, że nie warto komplementować i adorować własnych sukcesów to łatwiej przez gardło przechodziły słowa krytyki, potępienia i nagonki. Łatwiej było powiedzieć, że ktoś coś spieprzył niż pokazać jak to należycie zrobić.
W obecnych czasach statystyczny Polak wytyka partactwo każdemu tylko nie sobie. A najbardziej uwielbia biadolić i lamentować na nasz lokalny panteon czyli nasze narodowe elity polityczne. Dziedzictwo historyczne wciąż jest obecne w umysłach naszych rodaków, których nic tak bardzo nie boli, uwiera i bulwersuje jak sukces oraz powodzenie drugiego człowieka.
Na zakończenie zachęcam do obejrzenia poniższej satyrycznej parodii w wykonaniu Kabaretu Malina prezentującą nasze narodowe malkontenctwo wobec rodzimych plutokratów. A gdy się uśmiechniesz i ucieszysz podczas oglądania poniższego clipu, to będzie oznaczało, że jesteś „swój” chłop, który wyssał z mlekiem matki odrobinę gorzkiej nuty narodowego biadolenia.