W Centrum Zdrowia Dziecka zerwano rozmowy strajkujących pielęgniarek z dyrekcją. Po kolejnym dniu wielogodzinnych negocjacji nie udało się uzyskać porozumienia. Mimo, iż jest to obecnie jeden z najpoważniejszych problemów w Polsce, widzowie "Wiadomości" nie dowiedzieli się na temat ani słowa.
W głównym wydaniu "Wiadomości" kierowanych przez Marzenę Paczuską nie pojawiła się nawet krótka wzmianka o strajku w Centrum Zdrowia Dziecka. Media publiczne starają się ukryć bierność ministra zdrowia, który nie zaangażował się w rozwiązanie dramatycznej dla dzieci i ich rodziców sytuacji.
Wiceminister zdrowia przyznał, że rząd stoi po stronie dyrekcji szpitala. Twierdzi, że minister nie może być arbitrem i stara się, aby sprawa nie była kojarzona z rządem. – Serio nie było nic o strajku pielęgniarek? – dopytywała nawet prawicowa blogerka Kataryna.
Media publiczne robią wszystko, aby odsunąć od partii rządzącej odpowiedzialność za tę sytuację. Ministerstwo ograniczyło się do wyznaczenia "mediatora", który jak dotąd nie jest w stanie poradzić sobie z kryzysem w CZD. Tymczasem dla wielu małych pacjentów nie tylko każdy dzień, ale i każda godzina jest na wagę złota.
Jak informuje radio RMF FM, nie wyznaczono terminu kolejnych rozmów. Szefowie "Wiadomości" znaleźli czas między innymi na obszerny materiał na temat rzekomego konfliktu Donalda Tuska i Grzegorza Schetyny, który od kilku dni kreują na łamach mediów publicznych. Od Centrum Zdrowia Dziecka ważniejsza była również m.in. "pielgrzymka mężczyzn".
Wiele osób pytało w niedzielę wieczorem na Twitterze, dlaczego "Wiadomości" milczą na temat tak ważnej sprawy. Szefowa programu odpowiedziała: