Prywatna opieka medyczna dla pracowników w wielu dużych firmach jest już standardem. Nie jest to tylko bonus do pensji ale też bardzo przemyślane działanie pracodawców, którzy dzięki tej inwestycji mają bardziej efektywnych pracowników. Jednak można jeszcze ulepszyć system dbania o zdrowie pracownika poprzez zapewnienie mu dodatkowej refundacji leków.
Takie rozwiązania od dawna funkcjonują w niektórych krajach UE,w których dostępność leków jest nawet lepsza niż w Polsce. Generalnie jest to rozwiązanie, które pozwala na dopłacanie do leków, które zapisuje ubezpieczonemu pacjentowi lekarz. Ubezpieczyciele, którzy mają w swojej ofercie takie produkty raczej komunikują o nich pracodawcom, bo uważają, że mogą być dla nich tak samo przydatne jak ubezpieczenia medyczne dla pracowników. Właściwie są ich dopełnieniem.
Żeby nie zarażali innych
Jak mówił podczas I Kongresu Zdrowia Pracodawców RP, Jakub Szulc z EY pracodawcy chcą mieć zdrowych, efektywnych pracowników, którzy nie przychodzą chorzy do pracy i nie zarażają kolejnych kilkunastu, dlatego wykupują prywatną opiekę zdrowotną dzięki której pracownik szybko dostanie się do lekarza.
Jednak sam kontakt z lekarzem nie leczy, trzeba wykupić przepisane przez niego leki.
– W Polsce mamy problem z refundacją nowoczesnych terapii, mimo że z 37 mld zł, które wydajemy na system ochrony zdrowia, to w większości środki wydane na leki. Co 10. Polak przyznaje, że nie wykupuje leków. Te problemy mogą się nasilić – uważa dr Jerzy Gryglewicz z Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
To, że mamy słaby dostęp do nowoczesnych terapii w Polsce potwierdza, Ewa Grenda dyrektor generalna Roche Polska. Dodaje jednak, że duże firmy w Polsce mają już wysoką świadomość, co do tego, że warto dbać o zdrowie pracowników.
Rehabilitant dla połamanych
Jak tłumaczy, kierowana przez nią firma stawia na zbilansowany rozwój, więc zależy jej na pracownikach i dlatego prowadzone są działania prozdrowotne. W krajach, w których działa Roche, a w których jest gorszy dostęp do opieki medycznej, firma zapewnia dostęp właśnie do prywatnej opieki medycznej.
Dyrektor przyznaje, że na razie firma nie wykupiła pracownikom dodatkowej refundacji leków, ale jeśli zauważy problem w tym zakresie to będzie się nad takim rozwiązaniem zastanawiać. na razie oprócz prywatnej opieki medycznej zapewnia pracownikom bardzo nowoczesną diagnostykę.
Z kolei Jolanta Jakóbczyk z Biura Rozwoju Zasobów Ludzkich w Departamencie Zarządzania Personelem i Efektywnością w PKO Banku Polskim przyznaje, że opieka medyczna zapewniana przez firmę, to już właściwie standard. PKO BP poszło dalej i stara się edukować swoich pracowników prozdrowotnie. Organizuje też konkursy np. na zgubienie zbędnych kilogramów. Pracownicy zachęcani są również do dojazdów rowerem do pracy.
– Zależy nam na tym, żeby pracownicy byli zdrowi, żeby nie było przestojów w pracy – tłumaczy Jakóbczyk.
Zysk nie tylko dla pracodawcy i pracownika
Skoro więc pracodawcy, przynajmniej większe firmy, dbają o zdrowie swoich pracowników, to za jakiś czas zapewne i dodatkowa refundacja leków będzie w pracowniczym pakiecie. To bardzo dobre rozwiązanie, szczególnie jeśli np. chorujemy na chorobę przewlekłą. W Polsce często nowe terapie nie są refundowane. Przykładem może być chociażby cukrzyca, gdzie nie ma refundacji leków inkretynowych. Jeśli pracodawca wykupiłby nam takie ubezpieczenie, to moglibyśmy mieć takie leki zrefundowane przez ubezpieczyciela.
Prywatne refundacja leków byłaby też pewnie dużym odciążeniem dla głęboko niedofinansowanego systemu ochrony zdrowia, bo w pewnym sensie pracodawcy i ubezpieczyciele przejęliby na siebie część ciężaru finansowania terapii.
To się zwyczajnie opłaca. Przykładem mogą być nasze działania w okresie powrotów pracowników z wyjazdów narciarskich. Zauważyliśmy, że wielu wróciło z kontuzjami. W takim stanie trudniej im było pracować. Zorganizowaliśmy dla nich opiekę rehabilitanta. Na miejscu, w firmie. Pracownicy nie musieli umawiać wizyt, tracić czasu na dojazd itd.