nt_logo

Idziesz do apteki na test w kierunku COVID-19? Zrobią wymaz nawet na korytarzu

redakcja naTemat

18 lutego 2022, 19:52 · 4 minuty czytania
Od kilku tygodni apteki mogą testować w kierunku Sars-CoV-2. Do akcji przystąpiło ich jednak niewiele, m.in. dlatego, że nie każda apteka była w stanie spełnić wymagania dotyczące warunków, w jakich można testować pacjentów. Teraz resort łagodzi te wymogi, a testy będzie można wykonać nawet w tzw. komorze przyjęć, czyli pomieszczeniu, gdzie przyjmowane są dostawy leków.


Idziesz do apteki na test w kierunku COVID-19? Zrobią wymaz nawet na korytarzu

redakcja naTemat
18 lutego 2022, 19:52 • 1 minuta czytania
Od kilku tygodni apteki mogą testować w kierunku Sars-CoV-2. Do akcji przystąpiło ich jednak niewiele, m.in. dlatego, że nie każda apteka była w stanie spełnić wymagania dotyczące warunków, w jakich można testować pacjentów. Teraz resort łagodzi te wymogi, a testy będzie można wykonać nawet w tzw. komorze przyjęć, czyli pomieszczeniu, gdzie przyjmowane są dostawy leków.
Ministerstwo łagodzi wymogi dla aptek, które chcą testować pacjentów w kierunku COVID-19. Wojciech Stróżyk/REPORTER/EastNews

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Od 27 stycznia rozszerzono dostęp do testów w kierunku COVID-19. Każdy może wykonać bezpłatnie taki test antygenowy w aptece.


Problem jednak polega na tym, że wciąż niewiele aptek przystąpiło do tej akcji. Testy w kierunku COVID-19 można wykonać na razie zwykle w tych aptekach, które także szczepią przeciwko SARS-CoV-2.

Pozostałe apteki, jak się okazało, nie spełniały warunków lokalowych, ale też niektóre nie mają odpowiedniego podłączenia do systemu informatycznego P1.

Apteki mają do niego częściowy dostęp, ponieważ realizują e-recepty. Teraz jednak potrzebny jest szerszy, aby farmaceuta mógł wprowadzić informację o wyniku testu do systemu. Pozytywny wynik takiego testu otrzyma wówczas automatycznie sanepid, a pacjent zostanie skierowany na kwarantannę. Barierę informatyczną można pokonać w miarę szybko i sprawnie we współpracy z Centrum e-Zdrowia, odpowiedzialnym za platformę P1.

Jednak większym problemem okazało się to, że wiele aptek nie spełnia warunków lokalowych do prowadzenia testów, bo np. nie mogło wydzielić pomieszczenia do wykonywania tych badań.

Już na początku lutego resort wydał komunikat, w którym postanowił rozwiać wątpliwości.

W komunikacie tym ministerstwo "w nawiązaniu do sygnałów i pytań kierowanych przez farmaceutów" poinformowało, że "zgodnie z obowiązującym stanem faktycznym i prawnym testowanie może odbywać się w dwóch pomieszczeniach w lokalu apteki, tj. w pokoju opieki farmaceutycznej – znajdującym się w izbie ekspedycyjnej, tudzież w osobnym pomieszczeniu lub w pokoju administracyjno-szkoleniowym (potencjalnie mogą odbywać się w obu albo tylko w jednym z nich)".

Bezpieczeństwo i poszanowanie intymności

Obecnie każda apteka ogólnodostępna - jak wskazywał resort - posiada pomieszczenie będące pokojem administracyjno-szkoleniowym, a tym samym - z punktu widzenia wymagań lokalowych względem testów antygenowych w kierunku SARS-CoV-2 – "każda zainteresowana apteka mogłaby je wykonywać w tym pomieszczeniu".

Według resortu zdrowia, obyłoby się więc bez konieczności "działań dostosowawczych z punktu widzenia wymagań samego lokalu apteki". Niezbędny jest wówczas jedynie "rozdział czasowy funkcji pełnionych przez pomieszczenie administracyjno-szkoleniowe" oraz pisemna procedura, która określa zasady dostępu i korzystania z tego pomieszczenia.

Taka procedura ma gwarantować pacjentom "bezpieczeństwo oraz poszanowanie intymności i godności", a także niezakłócone wykonywanie czynności w innych pomieszczeniach apteki.

Wystarczy mobilna umywalka

Resort wyjaśniał też wtedy wątpliwości dotyczące niezbędnego wyposażenia dla apteki prowadzącej testy.

Okazało się, że trudny do spełnienia "wymóg wyposażenia apteki ogólnodostępnej w umywalki z dostępem do wody ciepłej i zimnej", będzie zaakceptowany również w przypadku "umywalki mobilnej/przenośnej (nie musi być to umywalka stała), która może być usytuowana również w ww. pomieszczeniu administracyjno-szkoleniowym".

Przenośna umywalka rozwiązała więc problem tych aptek, które musiałyby ewentualnie zdecydować się na przebudowę instalacji i remont, aby zamontować dodatkowy zlew.

Przetestują na zapleczu w komorze przyjęć

Ministerstwo postanowiło pójść o krok dalej w łagodzeniu wymogów, aby tylko jak najwięcej aptek mogło włączyć się w testowanie.

W czwartek zostało opublikowane, a w piątek zaczęło obowiązywać, znowelizowane rozporządzenie w sprawie szczegółowych wymogów, jakim powinien odpowiadać lokal apteki.

W myśl nowych przepisów, badania diagnostyczne w kierunku SARS-CoV-2, mogą być przeprowadzane w aptekach nie tylko w dotychczas przewidzianych do tego pomieszczeniach, czyli w pokoju opieki farmaceutycznej lub pomieszczeniu administracyjno-szkoleniowym, ale również (oprócz nich i niezależnie od nich) bezpośrednio w izbie ekspedycyjnej.

Co istotne, apteka nie musi wydzielać tam ograniczonej ściankami działowymi przestrzeni stanowiącej pokój opieki farmaceutycznej.

Ministerstwo uznało, że skoro farmaceuci mogą już szczepić przeciw COVID-19 lub grypie w izbie ekspedycyjnej, to równie dobrze mogą tam też przeprowadzać testy w kierunku koronawirusa.

Nowe rozporządzenie dopuszcza też prowadzenie testów w komorze przyjęć. Jest to rodzaj przedsionka, w którym przyjmowane są dostawy leków. Medykamenty stamtąd trafiają następnie do magazynu apteki.

Według MZ, komora przyjęć również nadaje się na pomieszczenie do przeprowadzania badań diagnostycznych, ze względu na "usytuowanie w pobliżu wejścia do apteki przeznaczonego dla dostaw towaru i dla personelu". Jak podkreśla resort, nie będą więc jednocześnie przebywać tam osoby czekające na test oraz inne osoby korzystające ze świadczeń lub usług farmaceutycznych.

Ponadto - jak argumentuje ministerstwo - komora przyjęć jest pomieszczeniem, które nie jest w stałym użyciu, "jest efektywnie wykorzystywana kilkukrotnie w ciągu dnia”.

Wiele osób woli przetestować się w domu

Kolejne złagodzenie wymagań wobec aptek może spowodować, że więcej z nich zdecyduje się prowadzić testy w kierunku COVID-19.

Jednak czy znajdą się chętni, aby korzystać z tej bezpłatnej usługi? Już dziś wiele osób woli zapłacić za test antygenowy z własnej kieszeni (ok. 35-40 zł) i wykonać go samodzielnie w domu.

Powód? Jeżeli wynik okaże się pozytywny, wówczas zna go tylko pacjent. Nie jest więc wpisywany do systemu sanepidu i pacjent nie trafia na izolację. Ta została niedawno skrócona do 7 dni.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/393767,darmowe-testy-antygenowe-na-covid-w-aptekach-zasady