Palenie szkodzi
Jak podaje Światowa1 Organizacja Zdrowia, tytoń zabija nawet połowę jego użytkowników – ponad 8 mln osób rocznie, z czego 1,2 mln to ofiary biernego palenia. Szkodzimy więc nie tylko sobie, ale również naszym najbliższym – osobom, które z nami i z naszym nałogiem spędzają najwięcej czasu.
Jak podaje CDC, agencja rządu federalnego Stanów Zjednoczonych wchodząca w skład Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej, palenie jest przyczyną największej liczby zgonów, którym można było zapobiec. W dodatku palenie aż o 30-40 proc. zwiększa ryzyko zachorowania na cukrzycę typu 2.
Kiedy rzucić palenie? Najlepsza odpowiedź brzmiałaby: „natychmiast”, jednak wiele osób, które podejmuje tę próbę przekonuje się, że bywa to niełatwe. Część palaczy pragnących rozstać się z nałogiem w okresie przejściowym stosuje więc mniej szkodliwe alternatywy, które zaspokajają głód nikotynowy przy jednoczesnej znacznie niższej szkodliwości dla organizmu. Wśród produktów, które nie zawierają tytoniu, a dostarczają organizmowi nikotyny najczęściej wskazuje się e-papierosy, choć w Skandynawii niezwykle popularny jest tytoń do żucia czy saszetki nikotynowe.
Według raportu brytyjskiej instytucji zdrowia publicznego, Public Health England, e-papierosy mają najwyższą skuteczność u osób podejmujących próby rzucenia palenia. W 2017 r. ponad 50 tys. Brytyjczyków rozstało się z nałogiem palenia poprzez przejście na wapowanie. Naukowcy z King's College London szacują, że w 2020 roku e-papierosy były wśród Brytyjczyków najpopularniejszym narzędziem prowadzącym do osiągnięcia celu, jakim jest rozstanie się z paleniem. Co ciekawe, ankietowani deklarowali, że nie przestaliby palić tradycyjnych papierosów, gdyby nie pojawiła się taka alternatywa. Prof. John Newton z PHE nie ma wątpliwości, że najlepiej jest całkowicie rozstać się z paleniem, ale podkreśla, że dowody naukowe pokazują, iż to właśnie wapowanie jest jednym z najskuteczniejszych środków wspomagających ten proces.
Palenie jest drogie
Obecnie w Polsce paczka papierosów kosztuje (w zależności od producenta) od 13 do 18 zł. Zakładając, że palimy paczkę dziennie i sięgamy po papierosy ze średniej półki, miesięcznie wydajemy około 450 zł. Rocznie jest to aż 5 475 zł. Gdybyśmy rzucili palenie dzisiaj, w przyszłym roku moglibyśmy sobie pozwolić na wakacje w Indonezji albo na Karaibach. Z drugiej strony, wielu analityków wskazuje, że wzrost cen tradycyjnych papierosów grozi rozwojem nielegalnego handlu (tzw. szarej strefy). A używanie produktów niewiadomego pochodzenia jest również bardzo niebezpieczne dla zdrowia.
Palenie przyspiesza starzenie
Wielu badaczy wykazało negatywny wpływ palenia na wygląd i zdrowie skóry. Takie wnioski wypływają m.in. z artykułu „Palenie papierosów i skóra: badanie porównawcze właściwości biofizycznych skóry u osób palących i niepalących” opublikowanego w 2019 roku w czasopiśmie naukowym „Tanaffos”. Naukowcy dowodzą, że palenie tytoniu może mieć negatywny wpływ na grubość i gęstość skóry właściwej i naskórka, szczególnie w okolicach fałdy nosowo-wargowej. Z kolei badania bliźniąt opublikowane w 2008 roku przez badaczy z Uniwersytetu Case’a i Western Reserve wykazały wyraźne zmiany w wyglądzie osób palących, przede wszystkim głębsze zmarszczki i przebarwienia oraz zwiotczenie skóry. Dym tytoniowy jest toksyczny dla komórek skóry i może także zwiększać ryzyko zachorowania na raka tego narządu, a także powodować inne choroby przewlekłe takie jak atopowe zapalenie skóry, łuszczyca czy toczeń rumieniowaty.
Palacze gorzej przechodzą zakażenie koronawirusem
Wśród naukowców pojawiły się w ostatnich miesiącach różne niepotwierdzone doniesienia, jakoby nikotyna miała chronić przed wnikaniem wirusa do ludzkich komórek. Wiarygodność tych badań wielokrotnie poddawano pod wątpliwość. Tymczasem badania zespołu naukowców z Kolegium Uniwersyteckiego w Londynie opublikowane w majowym wydaniu pisma „PLOS ONE” wykazują, że palacze mają o 45 proc. wyższe ryzyko wystąpienia poważnych powikłań po przechorowaniu COVID-19, a także są bardziej narażeni na cięższy przebieg choroby i zgon niż osoby niechorujące na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc wywołaną paleniem.
Palenie upośledza smak i węch
W 2008 roku w „Journal of Neurology” opublikowano badania noszące tytuł: „Związek między paleniem a upośledzeniem węchu i smaku w populacji ogólnej”. Grupa naukowców z Uniwersytetu w Münsterze wykazała, że aż 3,6 proc. badanych całkowicie utraciło węch, a 18 proc. z nich doświadczało zaburzeń tego zmysłu. Około 20 proc. uczestników badania rozpoznawało tylko trzy smaki lub mniej.