nt_logo

Prof. Wyleżoł: osoby, które chorują na otyłość nie mają wpływu na rozwój tej choroby

Anna Kaczmarek

07 lipca 2022, 16:00 · 4 minuty czytania
Nie wiem jak dotrzeć do osób, które nie chorują na otyłość, żeby im wytłumaczyć, że ci którzy na otyłość chorują nie mają wpływu na rozwój tej choroby. Mało tego, im więcej osoby chore podejmują starań choćby w postaci restrykcyjnych diet, tym bardziej ich choroba postępuje – mówi w podcaście "Zdrowie bez cenzury” prof. Mariusz Wyleżoł, chirurg bariatra, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości, kierownik Warszawskiego Centrum Kompleksowego Leczenia Otyłości i Chirurgii Bariatrycznej w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie.


Prof. Wyleżoł: osoby, które chorują na otyłość nie mają wpływu na rozwój tej choroby

Anna Kaczmarek
07 lipca 2022, 16:00 • 1 minuta czytania
Nie wiem jak dotrzeć do osób, które nie chorują na otyłość, żeby im wytłumaczyć, że ci którzy na otyłość chorują nie mają wpływu na rozwój tej choroby. Mało tego, im więcej osoby chore podejmują starań choćby w postaci restrykcyjnych diet, tym bardziej ich choroba postępuje – mówi w podcaście "Zdrowie bez cenzury” prof. Mariusz Wyleżoł, chirurg bariatra, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości, kierownik Warszawskiego Centrum Kompleksowego Leczenia Otyłości i Chirurgii Bariatrycznej w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie.
Osoby chorujące na otyłość nie są winne rozwojowi swojej choroby. Fot. Screen podcast Zdrowie bez cenzury

– Wiemy, że otyłość jest chorobą ale mam wrażenie, że nawet osoby, które są tego świadome, nie zawsze do końca w to wierzą. Nawet część lekarzy, zajmujących się leczeniem chorych na otyłość, którzy wielokrotnie podkreślają, że otyłość jest chorobą, to tak w sercu, nie wykluczone, że wątpi w to. Cały problem bierze się stąd, że koncentrujemy się na podstawowym objawie, czyli zwiększonej masie ciała. Nawet jeśli sięgamy do definicji tej choroby, stosowanej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), która mówi, że otyłość to nadmierne nagromadzenie tkanki tłuszczowej, to też ta definicja mówi o objawie – tłumaczy prof. Wyleżoł.

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Nadmiar tłuszczu to tylko objaw

Tymczasem, zdaniem specjalisty, powinniśmy zacząć myśleć o tej chorobie nie przez pryzmat podstawowego objawu ale przyczyn, które prowadzą do tej choroby. 

– Wiemy, że u osób, u których dochodzi do nadmiernego nagromadzenia tłuszczu w organizmie, zaburzona jest homeostaza energetyczna organizmu, czyli mamy do czynienia z brakiem równowagi energetycznej organizmu. To, że żyjemy zawdzięczamy właśnie homeostazie, czyli mechanizmom samoregulującym w naszym organizmie. Homeostaza w naszym życiu opiera się na sprzężeniu zwrotnym ujemnym – wyjaśnia nasz rozmówca. 

Dodaje, że są tylko dwie sytuacje, kiedy mamy do czynienia ze sprzężeniem zwrotnym dodatnim - to jest poród i śmierć. Kiedy te procesy się zaczynają, muszą się zakończyć. 

– W chorobie otyłościowej mamy właśnie taką patologię, że nie pojawia się to sprzężenie zwrotne ujemne. Organizm nie jest w stanie wyczuć, że mamy zgromadzony nadmiar energii i nie uruchamia mechanizmów, które hamowały by gromadzenie tej energii lub zużyły tą energię. Mamy zebraną potrzebną nam ilość tkanki tłuszczowej na jakiś czas, a mimo to organizm nie zatrzymuje procesu dalszego jej budowania. W dużym stopniu opiera się to na zaburzeniach w regulacji spożycia pokarmów – mówi prof. Wyleżoł.

Dużo jedzą, bo są chorzy

Jego zdaniem, trzeba zrozumieć, że ludzie z otyłością nie mają zwiększonej masy ciała, bo dużo jedzą, tylko dużo jedzą ponieważ chorują na otyłość. Najpierw dochodzi do zaburzenia regulacji spożycia pokarmów. W ślad za tym idzie dopiero nadmierne nagromadzenie tłuszczu w organizmie.

– Nasza wiedza na temat przyczyn rozwoju choroby otyłościowej jest nadal bardzo skromna. Nie wiemy dlaczego u danej osoby dochodzi do rozwoju choroby otyłościowej. Jednak w medycynie to nie jest odosobniony przypadek. Jeśli zapytamy onkologa np. dlaczego u konkretnego pacjenta doszło do rozwoju raka trzustki, to onkolog wygłosi wiele teorii ale nie będzie miał pewności dlaczego akurat u tego pacjenta rozwinął się ten nowotwór. 

Podobnie mamy w chorobie otyłościowej - nie jesteśmy w stanie stwierdzić dlaczego akurat organizm konkretnego człowieka, zachowuje się w ten właśnie sposób, że gromadzi nadmiar tkanki tłuszczowej względem potrzeb energetycznych i ten proces się nie kończy, pojawia się to patologiczne sprzężenie dodatnie – podkreśla prof. Wyleżoł.

Natomiast, jak tłumaczy, wiemy, że u osób chorujących na otyłość, obserwujemy brak wydzielania poposiłkowego GLP-1

– GLP-1 to cząsteczka wydzielające się w ścianie jelita cienkiego pod wpływem spożytych pokarmów. To ona mówi naszemu mózgowi: "Dziękuję, najadłeś się. Możesz ten talerz odsunąć". Nam się wydaje, że sami odsuwamy ten talerz, mówiąc: już wystarczy, że sami podejmujemy tę decyzję. Nieprawda, tę decyzję podjął za nas GLP-1. Możemy, owszem, modulować nasze działania ale nie jesteśmy w stanie przeciwstawić się hormonom regulującym spożycie pokarmów w naszym organizmie, w sposób ciągły i ostateczny – wyjaśnia nasz rozmówca.

Z greliną nie wygrasz

Oczywiście przyczyn rozwoju choroby otyłościowej może być bardzo wiele. Wiemy już o roli bakterii jelitowych, roli przekaźników w obrębie ośrodkowego układu nerwowego. No i kwestia wydzielania kolejnego hormonu - greliny.

Grelina wydzielana jest przez komórki znajdujące się w ścianie naszego żołądka. Jak działa? Jeśli ktoś wstrzyknąłby nam grelinę do krwi, to nasze pierwsze pytanie brzmiałoby: "Gdzie jest najbliższa lodówka? Muszę zjeść”. Nie jesteśmy się w stanie przed tym obronić. 

Wiemy to z doświadczeń z chirurgią bariatryczną. To chirurdzy bariatrzy zwrócili uwagę na te mechanizmy regulacji spożycia pokarmów, na zachowanie hormonów jelitowych. Nikt się nie obroni przed greliną - będzie musiał zjeść – podkreśla specjalista.

Profesor nie wie jednak jak wytłumaczyć tym wszystkim, którzy nie chorują na otyłość, żeby zrozumiały, że osoba, która choruje na otyłość nie ma wpływu na tą chorobę. 

– Często jest wręcz tak, że im więcej te chore osoby podejmują starań, tym sobie bardziej szkodzą. To są działania przeciwskuteczne, prowadzące do postępu choroby. To jest np. stosowanie wszelkiego rodzaju diet, szczególnie diet-wynalazków. Diety mogą przyczynić się do dalszego rozwoju choroby otyłościowej w wyniku negatywnego wpływu na neurohormonalną regulację spożycia pokarmów. 

Wiemy to od 10 lat, od czasu opublikowania badań na ten temat w The New England Journal of Medicine, że każda dieta, ograniczenie dostarczania energii doprowadzi do zmniejszenia wydzielania wspomnianego wcześniej GLP-1. Nie tylko w czasie stosowanie tej diety ale także po jej zaprzestaniu. Efekt diety jest taki, że zaburzamy regulację spożycia pokarmu. Nawet gdybyśmy nie mieli wyników tych badań, a wsłuchali się w to co mówią chorzy na otyłość, to też doszlibyśmy do takich wniosków – tłumaczy lekarz.

Dramatyczny postęp choroby a nie dziecięca zabawka

Przykładowo, przychodzi pacjentka i mówi, że zastosowała dietę, bo chciała zmieścić się w sukienkę. Szybko zgubiła 6 kg. Natomiast zaraz potem jej waga wzrosła o 20 kg. 

– Ten dramatyczny postęp choroby otyłościowej jest przyrównywany do dziecięcej zabawki, czyli jojo. To bardzo nietrafne. Jest to jeden z przejawów lekceważenia choroby otyłościowej i dyskryminowania osób chorych na otyłość – podkreśla nasz rozmówca.

Co jednak zrobić, żeby nie następował postęp choroby, jak się leczyć skoro przysłowiowa marchewka i fikołki nie działają?

– Jeszcze do niedawna my lekarze nie mieliśmy żadnej możliwości farmakologicznej pomocy osobom chorym na otyłość. Wszyscy mówiliśmy chorym: jedz mniej, ruszaj się więcej, ogarnij się, dbaj o siebie. Jednak ten etap medycyny się skończył, możemy zaoferować chorym skuteczną pomoc farmakologiczną. Dla kogoś takiego jak ja, kto zajmuje się chorymi na otyłość jest to ogromny przełom. Jestem sam w ogromnym szoku i czasem nie dociera to do mnie. Muszę się czasami przysłowiowo uszczypnąć – mówi prof. Wyleżoł.

Jeśli chcesz wiedzieć więcej o chorobie otyłościowej, jej skutecznym leczeniu, to zapraszam do obejrzenia podcastu "Zdrowie bez cenzury”. Gościem tego odcinka jest prof. Mariusz Wyleżoł, chirurg bariatra, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości, kierownik Warszawskiego Centrum Kompleksowego Leczenia Otyłości i Chirurgii Bariatrycznej w Szpitalu Czerniakowskim w Warszawie. Prowadzi Anna Kaczmarek.

OBEJRZYJ: