nt_logo

Wakacje na SOR, czyli odwodnione dzieci i piesi potrąceni przez hulajnogi

Beata Pieniążek-Osińska

14 lipca 2022, 09:08 · 4 minuty czytania
Wakacje to czas odpoczynku. Jednak nie dla wszystkich. Ratownicy medyczni w szpitalnych oddziałach ratunkowych mają w tym okresie więcej pracy. To efekt brawury nastolatków czy braku odpowiedzialności niektórych dorosłych. Jakie przypadki trafiają do nich najczęściej w letnich miesiącach? Więcej złamań czy udarów słonecznych, to standard w wakacje.


Wakacje na SOR, czyli odwodnione dzieci i piesi potrąceni przez hulajnogi

Beata Pieniążek-Osińska
14 lipca 2022, 09:08 • 1 minuta czytania
Wakacje to czas odpoczynku. Jednak nie dla wszystkich. Ratownicy medyczni w szpitalnych oddziałach ratunkowych mają w tym okresie więcej pracy. To efekt brawury nastolatków czy braku odpowiedzialności niektórych dorosłych. Jakie przypadki trafiają do nich najczęściej w letnich miesiącach? Więcej złamań czy udarów słonecznych, to standard w wakacje.
Wakacje to okres, gdy SOR-y i załogi ratownictwa medycznego mają więcej pracy. Jakich przypadków jest najwięcej? Maciek Jonek/REPORTER/ East News
  • Szpitalne Oddziały Ratunkowe latem zmagają się z naporem pacjentów. Najczęściej trafiają pacjenci z odwodnieniem, po udarze słonecznym oraz z poparzeniami od słońca
  • W wakacje więcej jest też nieuzasadnionych wezwań, bo pozostałe przychodnie i gabinety lekarskie działają w ograniczonym zakresie
  • Na SOR-y trafia też więcej ofiar wypadków, do których doszło po spożyciu alkoholu

Obserwuj naTemat w Wiadomościach Google

Wakacje to szczególny czas. W trakcie odpoczynku włączamy czasem nadmierny luz, a efekty mogą być groźne dla zdrowia lub życia. Próbujemy np. jazdy na nowych dla nas sprzętach, różnych sportów, bez kontroli wystawiamy się na słońce, co kończy się poparzeniami lub udarem słonecznym. Częściej też sięgamy po alkohol i ryzykujemy pod jego wpływem. Groźne efekty takiego wyluzowania oglądają potem ratownicy medyczni na SOR-ach i w izbach przyjęć.

Alkohol zmorą ratowników medycznych

Wakacje to okres sprzyjający różnym wyjazdom, wypadom poza miasto, ale też spontanicznym spotkaniom ze znajomymi w długie, ciepłe letnie wieczory. Częściej niż w pozostałych okresach roku sięgamy wtedy po alkohol. Ten w okresie letnim staje się główną przyczyną niepotrzebnych urazów czy wypadków.

- W okresie wakacyjnym faktycznie więcej jest osób z urazami głowy i kończyn, ofiar wypadków, do których doszło pod wpływem alkoholu - potwierdza w rozmowie z NaTemat ratownik medyczny Ireneusz Szafraniec, prezes elekt Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych.

Niestety więcej zdarza się też nastolatków nie tylko pod wpływem alkoholu, ale też różnych substancji odurzających.

Częstsze wypadki na drogach

Więcej jest też pacjentów - ofiar różnego rodzaju wypadków na drogach. Brawura kierowców, którzy pozwalają sobie na więcej swobody na ulicach, kończy się czasem właśnie poważnymi wypadkami. Niektórzy chcą szybciej dojechać do miejsca, gdzie zamierzają wypoczywać, a inni chcą popisać się przed znajomymi, którzy z nimi podróżują.

Na ulicach więcej jest też motocyklistów i rowerzystów, a wypadki z ich udziałem są zazwyczaj bardziej poważne w skutkach, nierzadko śmiertelne.

W wakacje dochodzi też częściej do wypadków na łodziach czy kajakach, które wypożyczane są przez niezbyt sprawnych sterników bez doświadczenia.

Niekiedy dochodzi do tego jeszcze alkohol, a ratownicy z wodnego ochotniczego pogotowia ratunkowego mają w sezonie wakacyjnym wiele zgłoszeń do zderzeń łodzi, skuterów wodnych czy wywróconych łodzi.

Jak przyznaje Ireneusz Szafraniec, w wakacje częściej zdarzają się też wyjazdy do podtopień, a nawet do utonięć.

Za dużo słońca

Ratownik relacjonuje, że w wakacje na SOR-ach szukają też pomocy osoby, które za długo były na słońcu, źle się czują, są osłabione. U tych osób dochodzi do udaru słonecznego lub odwodnienia.

Więcej wypadków na hulajnogach elektrycznych

Na SOR-ach w letnim okresie ratownicy medyczni mają też więcej pracy, opatrując ofiary wypadków z udziałem hulajnóg elektrycznych. Rodzaj urazu zależy od tego, czy obrażenia ma osoba kierująca taką hulajnogą, czy pieszy, w którego taki pojazd wjechał. Nierzadko są to poważne urazy głowy i twarzoczaszki.

- Wszystko zależy od tego, czy wypadkowi uległ kierujący hulajnogą, czy pieszy, bo bardzo często trafiają do nas także piesi, na których wjechała hulajnoga. Tacy piesi częściej mają urazy kończyn dolnych, natomiast kierujący tymi hulajnogami zdarza się, że mają urazy mózgowo-czaszkowe czy twarzoczaszki - wyjaśnia Ireneusz Szafraniec.

W wakacje więcej dzieci trafia na SOR

Okres wakacji to też czas, gdy na SOR-ze można spotkać więcej dzieci. W przypadku małych pacjentów rodzice zgłaszają się z nimi z powodu różnego rodzaju ran, skaleczeń i urazów spowodowanych upadkami.

Na SOR-y i izby przyjęć trafiają też częściej dzieci z odwodnieniem, udarem słonecznym czy poparzeniem od słońca.

Urazy oraz odwodnienia - to dwa najczęstsze powody, z jakimi mali pacjenci trafiają na oddział ratunkowy w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Zdaniem lekarzy, wielu z tych sytuacji można by uniknąć.

Każdego dnia na Szpitalny Oddział Ratunkowy (SOR) w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka trafia nawet 100 pacjentów. Zdaniem kierującej oddziałem dr Barbary Kunsdorf-Bochni, większość tych przypadków można przypisać do jednej z dwóch grup zdarzeń – odwodnień i urazów.

W okresie letnim często zgłaszają się do nas dzieci osłabione, z gorączką. Prawie zawsze powodem jest odwodnienie dziecka. Latem dzieci piją po prostu za mało i często nie to, co powinny. Do tego dochodzi brak nakrycia głowy.dr Barbara Kunsdorf-Bochniaszefowa SOR w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka

Jak rozpoznać odwodnienie u dziecka? Pediatra wyjaśnia, że dzieci są apatyczne albo nadmiernie pobudzone. Płaczą, są niespokojne. Małe dzieci mają zapadnięte ciemiączko. Pojawić się też może ból brzucha, głowy, wymioty.

To skutek tego, że dzieci spędzają czas na mocnym słońcu, a rodzice podają im za mało napojów lub zamiast czystej, niegazowanej wody, serwują wyłącznie soki i słodzone napoje.

Dzieci po urazach

Drugą najczęstszą kategorią zdarzeń, z którymi mali pacjenci trafiają na SOR, są wakacyjne urazy. Złamania, skręcenia, zwichnięcia i stłuczenia - to skutki różnego rodzaju wypadków, do których częściej dochodzi latem, gdy dzieci więcej czasu spędzają na dworze, niekiedy bez nadzoru dorosłych.

Części z tych wypadków z pewnością można by uniknąć, a skutki mogłyby nie być tak groźne. Niektóre dzieci jeżdżą bowiem na rowerach, rolkach czy hulajnogach bez kasków lub ochraniaczy.

Dzieci pozostają też niekiedy bez nadzoru, a na dworze mają dostęp do niebezpiecznych dla nich narzędzi, konstrukcji czy urządzeń.

Lekarze Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka apelują o szczególny rozsądek w trakcie wakacji.

– Nie chodzi o to, by dzieci spędzały wakacje zamknięte w czterech ścianach. Raczej o profilaktykę. W przypadku starszych dzieci warto porozmawiać o tym, jak spędzają wolny czas i czego powinny unikać. Młodsze dzieci miejmy zawsze na oku. Bez względu na wiek dzieci, dbajmy o to, by podczas zabawy były właściwie ubrane i nawodnione – radzi dr Barbara Kunsdorf-Bochnia.

Nieuzasadnione wzywanie pogotowia i korzystanie z SOR-ów

Niestety w wakacje SOR-y mają więcej pracy także przez to, że zgłasza się tam więcej pacjentów z trywialnymi problemami niezagrażającymi życiu.

Szukają oni pomocy nawet w błahych przypadkach niezagrażających życiu, właśnie na oddziale zajmującym się ratowaniem życia i zdrowia, ratowaniem ofiar wypadków. Powód? Ich przychodnie w wakacje działają w ograniczonym zakresie z powodu urlopów personelu, a pacjenci ci nie chcą czekać na wizytę.

- Wakacje to często ciężki dla nas okres, bo POZ i Nocna Opieka Lekarska nie funkcjonują w pełnym wymiarze i pacjenci korzystają albo z wezwania zespołu ratownictwa medycznego, albo przychodzą na SOR - mówi nam ratownik medyczny.

Czytaj także: https://natemat.pl/zdrowie/402097,atak-astmy-wstrzas-anafilaktyczny-nauczyciele-boja-sie-podac-leki