Blisko 9 na 10 tych specjalistów mówi o wyczerpaniu z powodu pracy. Pacjentów jest zbyt wielu i obciążenie pracą rośnie. Najprostszym i najszybszym rozwiązaniem - jak proponują - są zmiany systemowe, bo kształcenie specjalisty to kilkanaście lat. Tyle nie mogą czekać ani lekarze już obecni w systemie ochrony zdrowia, ani pacjenci.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Aż 87 proc. ankietowanych lekarzy neurologów odczuwa wyczerpanie - wynika z badania dotyczącego wypalenia zawodowego polskich neurologów, które zaprezentowała podczas Kongresu Jubileuszowego Polskiej Neurologii, prof. dr hab. med. Halina Sienkiewicz-Jarosz, przewodnicząca Krajowej Rady ds. Neurologii.
Wyniki te nie są optymistyczne, bo liczba pacjentów z chorobami neurologicznymi rośnie.
Za największą przeszkodę w wykonywaniu swojej pracy neurolodzy uważają:
obciążenie nadmierną biurokracją (aż 85 proc. respondentów),
Wyniki tego badania - jak podkreślają neurolodzy - są kolejnym argumentem świadczącym o pilnej potrzebie kompleksowych zmian w systemie opieki neurologicznej w Polsce.
Uczestniczący w uroczystościach prof. Paul Boon, prezes Europejskiej Akademii Neurologicznej zaznaczył, że dynamicznie rosnąca liczba pacjentów z chorobami układu nerwowego dotyczy całej Europy.
Szacuje się, że co trzeci mieszkaniec Unii Europejskiej doświadczy w swoim życiu zaburzeń neurologicznych, a około połowa krajów boryka się z problemem niedoboru neurologów.
Konieczne jest zatem podjęcie konkretnych działań systemowych zmierzających do poprawy tej sytuacji.
W Polsce alarmujące są już obecne statystyki: 500 tys. osób choruje na chorobę Alzheimera, 90 tys. rocznie doświadcza udarów mózgu, 300 tys. – choruje na padaczkę (30 tys. nowych rozpoznań rocznie), 90 tys. – na chorobę Parkinsona (8 tys. nowych rozpoznań rocznie), a 50 tys. – na stwardnienie rozsiane (2 tys. nowych rozpoznań rocznie).
Jak podkreślał wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski, resort zdaje sobie sprawę ze skali obecnych problemów.
– Potrzebne są stałe inwestycje w ten obszar, w szczególności w organizację opieki, nowoczesne technologie i kadry. Najważniejsze wyzwania polskiej neurologii to obecnie organizacja leczenia szpitalnego, przenoszenie części świadczeń do AOS, prewencja, w tym skuteczna prewencja udarów mózgu oraz dostępność do nowoczesnego leczenia farmakologicznego – stwierdził Maciej Miłkowski. Jak ocenił współpraca w tym zakresie z PTN i konsultant krajową przynosi już efekty.
O tym, co udało się już osiągnąć w polskiej neurologii, mówili prof. Konrad Rejdak, prezes PTN oraz prof. Agnieszka Słowik, konsultant krajowa ds. neurologii, która podkreśliła, że Polska jest krajem z dobrą dostępnością do nowoczesnych terapii chorób układu nerwowego.
Wśród ostatnich sukcesów wymieniali też powołanie Krajowej Rady ds. Neurologii, której działanie doprowadziło już do pewnych zmian w systemie rozliczania świadczeń oraz uznania neurologii za specjalizację priorytetową.
– Musimy jednak dążyć do wdrażania kolejnych zmian, m.in. urealnienia wycen procedur neurologicznych oraz poprawy organizacji opieki i przeniesienia części świadczeń do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, tak aby odciążyć oddziały szpitalne – przekonywała prof. Halina Sienkiewicz-Jarosz.
Według prof. prof. Aliny Kułakowskiej, prezesa-elekta PTN, obecnie są "nowoczesne metody leczenia i diagnostyki", ale lekarze chcieliby te możliwości jak najlepiej wykorzystać, do czego potrzebne są zmiany systemowe.
Urealnić wyceny, zmniejszyć biurokrację
Jedną z koniecznych zmian jest retaryfikacja procedur neurologicznych.
– Neurologia jest jedną z najszerszych specjalności lekarskich, a obecnie na oddziałach neurologicznych mamy coraz więcej starszych pacjentów, obciążonych wielochorobowością (...). Aby oddziały neurologiczne nie przynosiły strat, niezbędne jest urealnienie kosztów prowadzenia oddziału neurologicznego, a także wprowadzenie możliwości sumowania procedur, którym podlega chory leżący w oddziale – apelował prof. Konrad Rejdak.
Podniesienie wycen procedur neurologicznych pozwoliłoby bilansować się szpitalom, ale też podnieść wynagrodzenia lekarzom w szpitalach, bo aktualnie przechodzą oni do systemu prywatnego lub AOS, gdzie praca jest nie tylko lepiej płatna, ale też mniej wymagająca. Nie mają tam dyżurów, dodatkowych obciążeń biurokratycznych, związanych m.in. z obsługą programów lekowych, czy stresu wynikającego z tego, że obecnie wiele procedur na oddziale neurologicznym wymaga działania pod presją czasu, co coraz częściej przypomina pracę na oddziale zabiegowym.
Pełni zwątpienia
Właśnie obciążenie nadmiarem obowiązków, tempo pracy i stres to czynniki sprzyjające wypaleniu zawodowemu.
Dlatego nie dziwią wyniki badania ankietowego (przeprowadzone w czerwcu i lipcu 2023 w grupie 342 neurologów).
– Na zespół wypalenia zawodowego składają się objawy psychiczne, jak poczucie porażki, zwątpienia, bezradności, frustracji, zniechęcenia, utrata motywacji czy lęk przed pójściem do pracy, behawioralne, czyli gorszy nastrój, izolowanie się od innych oraz fizyczne takie jak niemal ciągłe uczucie zmęczenia, obniżona odporność, bóle głowy, pleców i mięśni, problemy ze snem) – mówiła, prezentująca wyniki badania, prof. Halina Sienkiewicz-Jarosz.
Aż 87 proc. ankietowanych odczuwało wyczerpanie emocjonalne, definiowane jako stan, kiedy jednostka przybiera zdystansowaną postawę wobec wartości własnej pracy.
Dziennikarka działu Zdrowie. Ta tematyka wciągnęła mnie bez reszty już kilka lat temu. Doświadczenie przez 10 lat zdobywałam w Polskiej Agencji Prasowej. Następnie poznawałam system ochrony zdrowia „od środka” pracując w Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. Kolejnym przystankiem w pracy zawodowej był powrót do dziennikarstwa i portal branżowy Polityka Zdrowotna. Moja praca dziennikarska została doceniona przez Dziennikarza Medycznego Roku 2019 w kategorii Internet (przyznawaną przez Stowarzyszenie Dziennikarze dla Zdrowia) oraz w 2020 r. II miejscem w tej kategorii.