Przesiadywanie do późnych godzin nocnych dla wielu nastolatków jest oznaką dorosłości, jednak może się odbijać na ich ocenach szkolnych. Jak wskazują specjaliści, starsza młodzież zwykle kładzie się spać ok. 2 godziny później niż młodzi ludzie przed okresem dojrzewania i, w rezultacie, później wstaje. Oznacza to także, że jej tryb życia nie jest dopasowany do rozkładu zajęć szkolnych. W świetle najnowszych badań okazuje się, że ta niezgodność może nieść długoterminowe konsekwencje.
Reklama.
Wpływ późnych pór snu na młodych ludzi
Badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley i opublikowane w magazynie „Journal of Adolescent Health” porównało zwyczaje związane ze snem ok. 2700 nastolatków w wieku od 13 do 18 lat oraz ich wpływ na rozwój emocjonalny i akademicki. Odkryli oni, że młodzież, która w tygodniu szkolnym kładła się spać po 23.30, czyli 30% badanych, radziła sobie z nauką gorzej niż ich rówieśnicy, którzy szybciej kładli się do łóżka. Co ciekawe, negatywne konsekwencje przesiadywania do późnych godzin nocnych utrzymywały się 6-8 lat później, a nawet na studiach.
Młodsi uczniowie w wieku 14-16 lat odczuli konsekwencje i w sferze akademickiej, i emocjonalnej – podkreśla główna autorka badania, Lauren Asarnow z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Mieli gorsze wyniki w nauce i większe problemy emocjonalne, które zidentyfikowano dzięki specjalnym kwestionariuszom. Oceny nastolatków w wieku 16-18 lat nie ucierpiały tak bardzo, najprawdopodobniej dlatego, że przywykły już one do niewystarczającej ilości snu. Jednak w czasie studiów i po ich zakończeniu wykazywały one więcej problemów emocjonalnych niż ich rówieśnicy, którzy chodzili spać wcześniej. Częściej były smutne i płakały, a także doświadczały innych objawów depresji. Jak podkreśla Asarnow, ważne, aby nastolatki kładły się spać wcześnie i żeby jak najwcześniej wypracowały ten zwyczaj.
Dlaczego młodzi ludzie przesiadują w nocy, chociaż mogliby położyć się spać wcześniej? Ważną rolę w regulowaniu cyklów snu i pracy odgrywają ich zegary wewnętrzne. Jednak nastolatki często nie zdają sobie także sprawy z tego, w jaki sposób brak snu wpływa na ich zdrowie fizyczne i emocjonalne. Istotne są również inne czynniki, takie jak zależność od technologii, presja szkolna i społeczna oraz monitorowanie rodzicielskie, które wzmagają się w okresie uczęszczania do szkół średnich.
Co zrobić, żeby nocny marek poszedł szybciej spać?
Na szczęście, zdaniem Asarnow, przy odpowiednim wsparciu możliwa jest modyfikacja zwyczajów młodzieży związanych ze snem. Jedną ze strategii (dość kontrowersyjną) jest zmiana godzin lekcyjnych na późniejsze, bardziej dopasowane do trybu życia nastolatków. Chociaż kilka pionierskich szkół amerykańskich wprowadziło w życie taki plan, a inne go rozważają, łatwiejszym sposobem jest dostosowanie godzin snu młodych ludzi do realiów szkolnych. Zadanie to należy oczywiście do rodziców. Specjalistka oferuje im kilka pomocnych strategii.
Po pierwsze, warto wypracować określony cykl czynności, wiążący się z zasypianiem, który obejmować może medytację lub jogę. Godzinę lub dwie przed porą snu można przyciemnić światło. Sypialnia młodego człowieka powinna być sferą wolną od technologii. Można także wyłączać wszelki sprzęt godzinę lub 30 minut przed porą snu. Dobrym pomysłem jest również wprowadzenie zwyczaju chodzenia spać ok. godzinę później w weekendy niż w tygodniu szkolnym.
Chociaż z pewnością nastolatkom powyższe zasady się nie spodobają, docenią to, że rodzice martwią się o nich na tyle, aby zacząć monitorować ich sen – mówi psycholog Carole Lieberman. Czasem przekonanie ich do zastosowania się do nowych reguł może wymagać nieco negocjacji ‒ tłumaczy Asarnow. Aby nastolatek uzmysłowił sobie, jakie konsekwencje niosą późne godziny snu, warto poprosić go o spisywanie nastroju i samopoczucia w dni szkolne. Wracając do swoich notatek, być może zrozumie, jak wielkie znaczenie ma dla niego wysypianie się. Wraz ze świadomością korzyści wynikających ze snu, bardziej go doceni – mówi Asarnow. Tymczasem zmiana nawyków może prowadzić do długoterminowych korzyści.