Twoje dziecko jest mniej wysportowane od ciebie? To zły znak!
Patrycja Karpińska
31 stycznia 2014, 15:18·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 31 stycznia 2014, 15:18
Dzisiejsze dzieci nie są w stanie pobiec tak szybko jak rodzice w ich wieku. Problem ten dotyczy wielu zakątków świata – sugerują badacze z Uniwersytetu Południowej Australii. Jak podkreśla autor badania Grant Tomkinson, typowe dziecko ukończyłoby obecnie bieg o długości 1 mili ok. 1,5 minuty później niż jego rówieśnik w 1975 roku.
Reklama.
Dzieci coraz mniej sprawne
Wszyscy żyjemy w środowisku, które nie sprzyja aktywności fizycznej, a najbardziej poszkodowane są dzieci – tłumaczy Tomkinson. Wyniki ostatniego badania wskazują, że dzisiejsi młodzi ludzie są o ok. 15% mniej sprawni aerobowo niż ich rodzice w młodości. Sytuacja ta jest jeszcze gorsza w Stanach Zjednoczonych. Wytrzymałość serc młodych Amerykanów spadała o ok. 6% w każdej dekadzie między 1970 a 2000 rokiem. Tak niska sprawność fizyczna dzieci z całą pewnością przyniesie słabe zdrowie w dorosłym życiu. Ludzi tacy będą mieli słabsze serca i cieńsze kości oraz doświadczą pogorszenia jakości życia – mówi Tomkinson.
Sam Kass, dyrektor programu „Let’s Move!”, zainicjowanego przez Michelle Obamę, nazwał wyniki analizy „szokującymi”. Jak dodał, w ostatnim czterdziestoleciu pozostawaliśmy nieaktywni fizycznie, co prowadzi do katastrofalnych skutków zdrowotnych.
Różnicę w sprawności fizycznej dzieci na przestrzeni pokoleń oszacowano na podstawie 50 badań dotyczących kondycji biegaczy, z których najstarsze miało miejsce w 1964 roku. Badacze wzięli pod uwagę dane dotyczące ponad 25 mln dzieci w wieku od 9 do 17 lat z 28 krajów.
Badania te ujawniły wytrzymałość młodych serc, zmierzoną na podstawie dystansu, jaki dzieci potrafiły pokonać w określonym przedziale czasu, oraz czasu, jaki zajmowało im przebiegnięcie danej odległości. Większość testów obejmowała 5-15-minutowe biegi lub dystanse od 0,5 do 2 mil. Okazało się, że wytrzymałość stopniowo malała na przestrzeni lat. Wyniki potwierdziły się w przypadku chłopców i dziewcząt oraz młodszych i starszych dzieci, zamieszkujących różne miejsca świata.
Przyczyny obniżenia dziecięcej kondycji
Jak podkreśla Tomkinson, istnieje wiele czynników, które przyczyniły się do powstania nieaktywnego fizycznie społeczeństwa. Pierwszym z nich jest zagospodarowanie terenu, które nie zachęca do spacerów, jazdy na rowerze czy zabawy na świeżym powietrzu. Aby dostać się do parków lub terenów zielonych, często trzeba pokonać znaczne odległości, a nawet jeżeli jakieś znajdziemy, nie zawsze są one najwyższej jakości – mówi specjalista. Co więcej, dzieci mniej chętnie chodzą pieszo lub jeżdżą rowerem do szkoły.
Kolejnym problemem jest wychowanie fizyczne w szkołach. Wiele placówek albo całkowicie pozbyło się tych zajęć z planu lekcji, albo zastąpiło je mniej męczącą wersją. Obecnie w Stanach Zjednoczonych codzienne lekcje wychowania fizycznego odbywają się jedynie w 4% szkół podstawowych, 8% gimnazjów i 2% szkół średnich. Pozytywnie na chęć przebywania na świeżym powietrzu nie wpływają także wszechobecne telewizory, komputery, tablety i smartfony.
Nie bez znaczenia jest waga dzisiejszych młodych ludzi. Jesteśmy coraz grubsi, więc coraz trudniej jest nam dźwigać swój ciężar – tłumaczy Tomkinson. Jak dodaje, ok. 30-60% spadku w wydolności fizycznej dzieci może wynikać z nadmiernej wagi ciała.
Jak rozwiązać ten problem?
Zdaniem Tomkinsona, rozwiązanie jest proste – dzieci muszą być poddawane długotrwałej aktywności fizycznej, która sprawi, że będą wyczerpane. Chcemy, aby ćwiczenia były formą rozrywki, lecz muszą także stanowić dla dzieci wysiłek – podkreśla specjalista.
Dzieci powinny zażywać co najmniej 60 minut aktywności fizycznej dziennie. Chodzi o aktywność, która angażuje duże mięśnie ciała, czyli np. o pływanie, bieganie i jazdę na rowerze – mówi Tomkinson. Nie musi to być wysiłek ciągły. Równie dobrze dziecko może wybrać się na 10-minutowy spacer, potem przez 10 minut grać w aktywną grę itd.
Rodzice powinni współpracować z dziećmi. Warto ograniczyć siedzący czas do nie więcej niż 2 godzin dziennie, proponując dzieciom jak najwięcej form aktywności, które mogą im się spodobać.
Tymczasem Kass pragnie uczynić wysiłek fizyczny łatwiejszym i przyjemniejszym i dla dzieci, i dorosłych. Konieczne jest przerwanie cyklu, w którym brak ruchu przekazywany jest z pokolenia na pokolenie. Musi to nastąpić w sposób kompleksowy – wyjaśnia. Powinniśmy włączyć aktywność w nasze codzienne życie.