Negatywny wpływ tłuszczów nasyconych na serce to kolejny żywieniowy mit!
Patrycja Karpińska
04 lutego 2014, 15:47·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 04 lutego 2014, 15:47
Najwyższy czas obalić mit dotyczący roli, jaką w chorobach serca odgrywają tłuszcze nasycone – stwierdził brytyjski kardiolog. Jak dodał specjalista, odkąd zaczęliśmy wykluczać ten składnik z naszej diety, ryzyko schorzeń sercowo-naczyniowych znacznie wzrosło. Nacisk na ograniczenie poziomu cholesterolu całkowitego (który wynikać miał z wysokiego spożycia tłuszczów nasyconych) sprawił, że wiele milionów pacjentów niepotrzebnie przyjmowało statyny. Jak dowodzi lekarz, nie jest on bowiem rzeczywistym problemem.
Reklama.
Cukier groźniejszy niż tłuszcz Kardiolog ze Szpitala Uniwersyteckiego w Croydon, Aseem Malhotra, zaznaczył, że mające miejsce w latach 70. badania powiązały chorobę niedokrwienną serca ze stężeniem cholesterolu we krwi, a następnie z poziomem energii czerpanej z tłuszczów nasyconych. Zanim ustalono, czy czynniki te rzeczywiście powodowały choroby serca, rządy wielu krajów zaleciły obniżenie spożycia tłuszczów do 30% dziennego zapotrzebowania kalorycznego, a tłuszczów nasyconych – do 10%.
Tymczasem ostatnie badania nie wykazały żadnego istotnego związku między konsumpcją tłuszczów nasyconych a ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych. Odwrotnie wręcz – tłuszcze te okazały się mieć działanie ochronne – zaznacza kardiolog. Więcej problemów powodować może cukier. Jak tłumaczy dr Malhotra, gdy zabierzemy z pożywienia tłuszcze, zaczyna ono gorzej smakować. Dlatego też, przemysł spożywczy zastąpił tłuszcze nasycone zwiększoną ilością cukru. Jak dowiedziono, cukier jest niezależnym czynnikiem ryzyka zespołu metabolicznego, czyli szeregu dolegliwości, obejmujących wysokie ciśnienie tętnicze krwi, podwyższony poziom cukru i trójglicerydów, niski cholesterol i duży obwód talii. Wszystkie te parametry przyczyniają się do rozwoju cukrzycy i chorób sercowo-naczyniowych.
Tłuszcz tłuszczowi nierówny
Kolejnym błędem w rozumowaniu jest twierdzenie, że poprzez ograniczenie tłuszczów nasyconych w diecie, możliwe jest zmniejszenie dziennego spożycia kalorii. Jednak, pomijając zwiększoną zawartość cukru w pożywieniu, przypuszczenie to pozostaje w sprzeczności z teorią, głoszącą, że kaloria kalorii jest nierówna. Okazuje się bowiem, że to, skąd czerpiemy energię może wpływać na szybkość jej pożytkowania. Tłuszcz dostarcza więcej energii niż białko czy węglowodany, jednak, jak podaje dr Malhotra, organizm nie metabolizuje tych składników w taki sam sposób. Jeżeli chodzi o diety odchudzające składające się w 90% z tłuszczów, białek lub węglowodanów, największy sukces odnoszą osoby stosujące tę pierwszą.
Należy pamiętać, że ogromne znaczenie ma także źródło, z którego czerpiemy tłuszcze. Nabiał, na przykład, zawiera mnóstwo tłuszczu, jednak dostarcza także witamin A i D oraz niezbędnych minerałów – np. wapnia i fosforu. Niski poziom witaminy D może powodować wysokie ciśnienie tętnicze i został powiązany z podwyższonym ryzykiem śmierci w wyniku chorób układu krążenia. Co więcej, kwas tłuszczowy znajdujący się w nabiale wpływa m.in. na zwiększenie poziomu „dobrego” cholesterolu, który pomaga w walce z chorobami serca, czy zmniejszenie oporności na insulinę. Kolejnym bogatym źródłem tłuszczów nasyconych jest mięso i chociaż to przetworzone może przyczyniać się do chorób serca i cukrzycy typu 2 (prawdopodobnie ze względu na sód i azotany), nie stwierdzono podobnego działania mięsa czerwonego.
Zapobieganie chorobom serca
Jak się okazuje, nie posiadamy niezbitego dowodu na to, że statyny, przyjmowane celem obniżenia cholesterolu całkowitego, zmniejszą ryzyko śmierci w wyniku chorób układu sercowo-naczyniowego w wyższym stopniu niż ograniczenie palenia papierosów i zabiegi, takie jak angioplastyka – twierdzi dr Malhotra. Jak dodaje, ok. 2/3 osób hospitalizowanych w wyniku ataku serca posiada zespół metaboliczny, jednak aż 75% spośród nich wykazuje normalny poziom cholesterolu.
W celu ograniczenia ryzyka chorób serca dr Malhotra zaleca stosowanie diety śródziemnomorskiej – w świetle ostatnich badań okazała się ona w tym zakresie trzykrotnie bardziej skuteczna niż statyny. Składa się ona głównie z oliwy z oliwek, orzechów, owoców, warzyw i zbóż, a także z umiarkowanych ilości ryb i drobiu. Dieta śródziemnomorska zakłada ograniczenie spożycia mięsa, nabiału i słodyczy.