Reklama.
Reklama.
Reklama.
Ucho kluczem do utraty wagi?
Akupunktura ucha może się okazać skutecznym sposobem na obniżenie wagi. Ważne jednak, aby terapeuta stymulował pięć, a nie jeden punkt ciała – mówią koreańscy badacze.
Reklama.
Ucho jako okno na cały organizm
Początki akupunktury ucha sięgają 1956 roku, kiedy została ona po raz pierwszy wykorzystana we Francji przez dr. Paula Nogiera. Zauważył on, że podobne zabiegi są w stanie wyleczyć pacjentów cierpiących na bóle pleców. Zaintrygowany własnym odkryciem, zaczął przyglądać się różnym punktom ucha, identyfikując miejsca powiązane z poszczególnymi organami i układami w ciele. Specjalista ten potraktował ucho jak płód człowieka z głową skierowaną ku dołowi i zaczął leczyć pacjentów, stosując nacisk na punkty odnoszące się do poszczególnych elementów organizmu.
Początki akupunktury ucha sięgają 1956 roku, kiedy została ona po raz pierwszy wykorzystana we Francji przez dr. Paula Nogiera. Zauważył on, że podobne zabiegi są w stanie wyleczyć pacjentów cierpiących na bóle pleców. Zaintrygowany własnym odkryciem, zaczął przyglądać się różnym punktom ucha, identyfikując miejsca powiązane z poszczególnymi organami i układami w ciele. Specjalista ten potraktował ucho jak płód człowieka z głową skierowaną ku dołowi i zaczął leczyć pacjentów, stosując nacisk na punkty odnoszące się do poszczególnych elementów organizmu.
Przez kilka ostatnich lat badacze zastanawiali się, czy akupunktura rzeczywiście redukuje chroniczny ból. Jednak badanie przeprowadzone przez międzynarodowy zespół ekspertów dostarcza kolejnego dowodu na to, że jest ona w stanie przynieść ulgę w popularnych formach problemu. Po analizie wyników 29 eksperymentów, w których udział wzięło prawie 18 000 osób, stwierdzono, że akupunktura zmniejsza ból o około 50%.
Koreańscy badacze postanowili tymczasem sprawdzić skuteczność akupunktury w walce z otyłością. Porównali oni standardową terapię pięcioma igłami z zabiegiem skupiającym się na jednym punkcie stymulacji. Uwzględnili także grupę kontrolną, która została poddana terapii fikcyjnej.
Jak wyglądało badanie?
W badaniu udział wzięło 91 Koreańczyków – 16 mężczyzn i 75 kobiet. Wszystkie osoby posiadały wskaźnik masy ciała BMI równy lub wyższy niż 23. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy żaden z uczestników nie poddał się także zabiegom mającym na celu zmniejszenie wagi. Badani zostali losowo przydzieleni do trzech grup – jedna korzystała z akupunktury pięcioma igłami, kolejna z zabiegów jednopunktowych, a ostatnia z leczenia fikcyjnego.
W badaniu udział wzięło 91 Koreańczyków – 16 mężczyzn i 75 kobiet. Wszystkie osoby posiadały wskaźnik masy ciała BMI równy lub wyższy niż 23. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy żaden z uczestników nie poddał się także zabiegom mającym na celu zmniejszenie wagi. Badani zostali losowo przydzieleni do trzech grup – jedna korzystała z akupunktury pięcioma igłami, kolejna z zabiegów jednopunktowych, a ostatnia z leczenia fikcyjnego.
Pierwszy z zabiegów polegał na umieszczeniu pięciu igieł w pięciu punktach uszu pacjentów – w punkcie shen-men, żołądka, śledziony, głodu i endokrynologicznym. Przykryte taśmą chirurgiczną, igły pozostawały w uszach badanych przez cały tydzień. W następnym tygodniu zastąpiono igły nowymi, który to proces powtarzano przez kolejne osiem tygodni.
Druga grupa uczestników została poddana tym samym zabiegom, jednak przy użyciu jednej igły w punkcie głodu. Pozostałe osoby sądziły, że przechodzą terapię pięcioma igłami, jednak tuż po wkłuciu były one wyjmowane, a miejsce zabiegu pokrywano taśmą chirurgiczną. Wszyscy uczestnicy zostali poproszeni, aby w okresie trwania badania stosowali restrykcyjną dietę i nie wprowadzali zwiększonej aktywności fizycznej.
Pięć igieł skuteczniejsze niż jedna
Na początku, w środku oraz na końcu badania naukowcy określili BMI, obwód talii, masę i zawartość tłuszczu w ciele oraz ciśnienie tętnicze krwi uczestników. W międzyczasie z eksperymentu zrezygnowały 24 osoby, z czego 15 pochodziło z grupy kontrolnej. Autorzy badania podejrzewają, że miały one trudności z opanowaniem głodu i z zastosowaniem się do restrykcyjnej diety.
Na początku, w środku oraz na końcu badania naukowcy określili BMI, obwód talii, masę i zawartość tłuszczu w ciele oraz ciśnienie tętnicze krwi uczestników. W międzyczasie z eksperymentu zrezygnowały 24 osoby, z czego 15 pochodziło z grupy kontrolnej. Autorzy badania podejrzewają, że miały one trudności z opanowaniem głodu i z zastosowaniem się do restrykcyjnej diety.
Wśród uczestników, którzy dotrwali do końca badania, zauważono znaczne różnice, jeżeli chodzi o efekt zabiegów. Już w środkowej jego części naukowcy odnotowali zauważalne rozbieżności we wskaźnikach BMI – osoby poddawane terapii pięcioma igłami zmniejszyły jego wartość o 6,1%, badani leczeni jedną igłą – o 5,7%, a grupa kontrolna nie poprawiła wyników w tym zakresie. Wszyscy uczestnicy korzystający z „prawdziwej” terapii igłami wykazali obniżenie wagi.
W końcowej fazie badania okazało się, że pierwszej z grup udało się zredukować parametry związane z tłuszczem. Jedyną wartością, która nie uległa wyraźnym zmianom – i jeżeli chodzi o osoby poddawane akupunkturze, i grupę kontrolną – było ciśnienie tętnicze krwi. Jak podsumowują badacze, zarówno leczenie pięcioma igłami, jak i jedną, stosowaną w punkcie głodu, może być skutecznym sposobem na zmniejszenie masy ciała w krótkim czasie. Ich zdaniem, terapia pięcioma igłami pozwala także na zauważalną redukcję obwodu talii i ilości tłuszczu w okolicy brzucha.
Reklama.