
Reklama.
Z problemem wszędobylskich gołębi zmaga się wiele miast. Jedni mieszkańcy cieszą się towarzystwem tych ptaków i regularnie je dokarmiają, inni są nimi mocno poirytowani. Ścibor W., 41-letni mieszkaniec Krakowa postanowił wziąć sprawy we własne ręce i dokonał samosądu na ptaku, który zabrudził odchodami jego spodnie. Jak podaje "RMF24" do absurdalnego zdarzenia doszło w kwietniu. Ścibor W. suszył na balkonie spodnie. Gołąb niefortunnie dobrał miejsce załatwienia swoich fizjologicznych potrzeb. Przypłacił to życiem, a wraz z nim dwa inne ptaki. Ścibor W. w sumie postrzelił cztery gołębie. Jeden przeżył.
Mężczyzna tłumaczył, że spodnie miały dla niego "wartość emocjonalną". Tę część garderoby sprezentowała mu narzeczona. Tak tłumaczył przed prokuratorem swoje postępowanie. Ścibor W. z pokorą przyznaje się do popełnionego czynu i dobrowolnie przyjmie karę. Mało tego, sam zaproponował odpowiednie zadośćuczynienie. Zasugerował, by sąd nakazał mu odpracować 210 godzin społecznie w ciągu 7 miesięcy. Jednak ostateczna decyzja należy do sądu.
Źródło: RMF24