Reklama.
"Piątka dla zwierząt", to forsowany i osobiście wspierany przez Jarosława Kaczyńskiego projekt szeregu ustaw, które wprowadzają m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra oraz ograniczają ubój rytualny. Rolnicy nie chcą, żeby te zmiany zostały uchwalone przez polityków. Dlatego w środę od rana zjeżdżają do Warszawy.
Czytaj także: To po to PiS-owi ustawa o zwierzętach? "Żeby odwrócić uwagę społeczeństwa od przestępców"
Przed siedzibą PiS na Nowogrodzkiej protestuje już kilkaset osób, a ma ich być więcej. Jak donosi RMF FM, kolejni rolnicy już jadą autokarami do stolicy. Ostatecznie ma być to kilka tysięcy osób. W wypowiedziach protestujących słychać rozczarowanie i wściekłość.
– Dzisiaj, jako rolnicy jesteśmy grupą zdradzoną, oszukaną. To będzie ostatni raz, kiedy polscy rolnicy oddali głos na Prawo i Sprawiedliwość, które dzisiaj niszczy polską wieś. Będziemy zwracali się później do wszystkich instancji, wszystkich arbitraży międzynarodowych, aby zwrócono nam pieniądze, które utracimy w wyniku tak bandyckiego skoku. To jest bolszewicka ustawa – powiedział reporterowi RMF jeden z rolników.
Tymczasem PiS przygotował się na ewentualne protesty. Przed siedzibą partii pojawiły się dziesiątki policjantów, którzy odgrodzili budynek od protestujących szerokim kordonem. Doszło już do pierwszych przepychanek.
Czytaj także: To po to PiS-owi ustawa o zwierzętach? "Żeby odwrócić uwagę społeczeństwa od przestępców"
źródło: RMF FM