Ekologiczny, rodzinny, biznesowy
Motoryzacja

Mercedes EQV ma tyle zalet, że nie upchniesz ich w krótkim tytule

Fot. Maciej Stanik / naTemat.pl

Jeszcze kilka lat temu nie wyobrażalibyście sobie, że duży, pojemny van może być zeroemisyjny, prawda? My też nie. Ale jednak Mercedes ze swoim EQV przełamuje schematy. To samochód na miarę niemal każdej potrzeby.
Czy można zjeść ciastko i mieć ciastko? Najprostsza odpowiedź jest dość jasna: nie. Ale są takie sytuacje w życiu, w których utarte scenariusze przestają się sprawdzać. Taką sytuacją jest każdy dzień z Mercedesem EQV.

Fot. Maciej Stanik / naTemat.pl

To pierwszy van segmentu premium na rynku z czystym napędem elektrycznym. I choć EQV jest z nami na rynku już od mniej więcej dwóch lat, nadal jest to samochód, który w swojej kategorii praktycznie nie ma konkurencji na rynku.
Jak bowiem rzadko który samochód jest i rodzinny, i biznesowy (to potrafią też inni), ale do tego jeszcze ekologiczny.

Fot. Maciej Stanik / naTemat.pl

6:30 rano

Kto został rodzicem, ten wie, jak trudne potrafią być poranki. Zerwanie z łóżka wszystkich dzieci, toaleta, śniadanie, wreszcie wyjazd do żłobka, przedszkola czy szkoły.
W codziennej walce z przeciwnościami dziecięcego losu (zagubione buty, nieodrobiona praca domowa, o której dowiadujesz się o półtorej godziny przed pierwszą lekcją) potrzebny jest chociaż jeden sprzymierzeniec, we współpracy z którym wszystko pójdzie gładko. Ten sprzymierzeniec to Mercedes EQV.

Fot. Maciej Stanik / naTemat.pl

EQV to ostateczne auto rodzinne. Choć jako samochód powstał na bazie spalinowego Mercedesa klasy V, nie utracił żadnej z zalet swojego starszego brata, a do tego jest jeszcze ekologiczny i nawet bardziej komfortowy dzięki ciszy we wnętrzu – ale o tym później.
Co ważne jest teraz, to fakt, że dzięki pracy niemieckich inżynierów Mercedes EQV ma dokładnie tak samo gigantyczną przestrzeń dla pasażerów jak klasa V, ponieważ akumulatory do zasilania tego przestronnego auta zostały umieszczone pod podłogą.
Tak naprawdę zresztą Mercedes EQV jest łudząco podobny do swojego starszego brata (co nie jest wadą). Najłatwiej odróżnić go po zielonej tablicy rejestracyjnej zarezerwowanej w Polsce dla aut elektrycznych, ale różnic jest jeszcze kilka.
Osoby zorientowane w rynku motoryzacyjnym zwrócą uwagę na nowy kształt grilla, który przypomina inne auta z elektrycznej rodziny EQ. Do tego dochodzą oznaczenia modelu i... to w zasadzie tyle. EQV z pewnością nie wygląda jak futurystyczne auto, co dla wielu klientów będzie zaletą. To po prostu przyjaciel twojej rodziny.

W każdym razie Mercedes EQV jest dostępny w dwóch wersjach – długiej oraz ekstra długiej z dodatkowo wydłużonym nadwoziem. Długość aut w obu wersjach to odpowiednio 5140 mm oraz 5370 mm.
Wnętrze naturalnie można dostosować do własnych potrzeb. Każdy klient może zamówić Mercedesa EQV w wersji sześcio, siedmio lub nawet ośmioosobowej. W przypadku tej pierwszej we wnętrzu są trzy rzędy z dwoma niezwykle komfortowymi fotelami. W przypadku drugiej jeden rząd foteli zastępuje trzyosobowa kanapa, w przypadku ostatniej mamy rząd foteli z przodu, a następnie dwie kanapy.
Oczywiście wnętrze jest gotowe do przyjęcia dowolnej ilości małych pasażerów. Mocowania ISOFIX w każdym rzędzie to tutaj standard, nie wspominam już o takich "drobnostkach" (które o 7:30 rano potrafią jednak uratować spokój rodziny), jak niezliczona ilość schowków, uchwyty na kubki i inne "pomagajki" w podróży.
Fotele (lub kanapy) można przesuwać dzięki wygodnemu systemowi szyn lub składać. Dzięki temu wnętrze jest właściwie dowolnie konfigurowalne. Mniej miejsca na nogi dla pasażerów i większy bagażnik? Proszę bardzo. Mały bagażnik i maksymalny komfort podróżnych? Już przestawiam, sekundkę.

Dla kogo jest więc Mercedes EQV? Dla wielodzietnej rodziny – to na pewno. Owszem, są na rynku nawet siedmioosobowe SUV-y, ale z reguły trzeci rząd nie zapewnia praktycznie żadnego komfortu i jest tam po prostu ciasno. A do tego de facto zajmuje przestrzeń bagażową. Po co ci więc SUV dla siedmioosobowej rodziny, skoro nie zmieścisz do niego bagaży na wakacje?
W EQV nie ma tego problemu – zmieścisz tu nawet ósemkę dorosłych ludzi, a każdy może mieć swoją torbę podróżną.

7:30 rano

W każdym razie – dzieci zapakowane i czas ruszać. Nowoczesny napęd elektryczny napędza EQV z gracją, jakiej należy oczekiwać od auta marki Mercedes.
204 konie mechaniczne są przekazywane na przednią oś, ale dzięki nisko położonemu środkowi ciężkości (baterie w podłodze) Mercedes EQV prowadzi się w zakrętach zaskakująco dobrze jak na swoje wymiary i masę. Najważniejszy jest jednak moment obrotowy, który wynosi 365 niutonometrów. Do tego – jak to w elektrykach – dostępny jest zawsze, w każdym momencie.

EQV przyspiesza więc bardzo żwawo i bardzo żywiołowo reaguje na pedał gazu. Prawdę mówiąc jak na rodzinną jazdę z dziećmi jest wręcz nieco... za szybki.
Mali pasażerowie nie docenią jednak przesadnie osiągów EQV – ich uwagę zwróci prędzej cisza, która panuje w kabinie. Silnik elektryczny sam w sobie pracuje w ciszy, a do tego jeszcze EQV jest świetnie wygłuszony. Odgłosy zewnętrznego świata nie docierają do przysypiających maluchów.

Chyba że ciszę rozedrze praca genialnego systemu nagłośnienia Burmester Surround, który obsługujemy z dużego, centralnego ekranu z systemem Mercedes MBUX. To zresztą system, do którego można gadać. Powiedz "mej Mercedes!", a potem np. "nawiguj na Marszałkowską" – i gotowe!
Co jeszcze warto wiedzieć o wnętrzu? To może i van, ale przede wszystkim – Mercedes. Jakość wykończenia środka nie spada wraz z kolejnymi rzędami. Przyjemne w dotyku obicia, przyjemna skóra na fotelach, designerski wzór kokpitu. Wszystko jest tutaj najwyższej klasy.

10:00 rano

Dzieci rozwiezione do szkół? Żona (lub mąż) już w pracy? Świetnie – przed tobą teraz druga, równie trudna część dnia. Praca.
Mercedes EQV jest jednak jak trzymający w napięciu dobry film. Dozuje emocje i w ciągu dnia dalej pokazuje swoje zalety. W każdym razie EQV to nie tylko ostateczny środek transportu rodziny, ale także świetne auto do przewozu osób. Tak po prostu, choćby w hotelarstwie.

To oczywiście tylko przykład, bo EQV z powodzeniem może funkcjonować nie tylko jako taksówka lotniskowa, ale to po prostu wdzięczny przykład.
W przeszłości pewnie przyzwyczailiście się, że auta elektryczne – oględnie mówiąc – nie grzeszą zasięgiem. I jedno się zgadza – to już przeszłość. Mercedes EQV pod podłogą skrywa olbrzymią baterię o użytecznej pojemności akumulatora aż 90 kWh.
Owszem, mówimy też o ciężkim, dużym aucie, niemniej jednak dzięki takiej baterii producent deklaruje zasięg wynoszący aż 356 kilometrów. EQV nie jest więc autem do zawiezienia dzieci do szkoły, a następnie do karnego powrotu pod ładowarkę. EQV może cały dzień pracować. Kursować między hotelem a lotniskiem. Czy na jakiejkolwiek innej trasie.
A jeśli w ciągu dnia zabraknie prądu – zawsze można się szybko podładować. EQV obsługuje szybkie ładowarki o mocy do 110 kW. Mówiąc po polsku – tego vana od 10 do 80 proc. można podładować w mniej niż 45 minut. W trakcie przerwy na lunch.

I oczywiście powtarzają się tutaj wszystkie zalety z poranka. Twoi klienci docenią EQV tak samo jak twoja rodzina. Ciche, przestronne wnętrze w aucie prestiżowej marki, a do tego zeroemisyjnym. W czasach, kiedy każdy chce pozycjonować swoją firmę jako przyjazną środowisku, EQV to po prostu logiczny wybór.

18:00

Powrót do domu po dniu pełnym wrażeń i wyzwań to zawsze przyjemny moment. Na wstępie do tego tekstu pisałem, że EQV to samochód na miarę niemal każdej potrzeby i rzeczywiście wystarczy jeden dzień z tym vanem, aby to zrozumieć.
Dlatego też specjalnie też rozpisałem ten tekst w swoistym godzinowym formacie – bo tak chyba najprościej pokazać, jak EQV sprawdza się w praktycznie każdej sytuacji.

W każdym razie dzień chyli się ku końcowi. Nie muszę wspominać, że w takiej sytuacji każdy marzy o komfortowym powrocie w ciszy. Mercedes EQV oczywiście sprawdzi się i w takiej sytuacji.
Po powrocie do domu wystarczy już tylko wpiąć go do ładowarki. Dzięki domowemu wallboxowi (o mocy 11 kW, dostarczanemu przez Mercedes) możemy spokojnie naładować EQV przez noc. Rano samochód będzie gotowy na kolejne wyzwania.

Piotr Rodzik
Aleksandra Kardynał, Maciej Stanik

Materiał powstał we współpracy z Mercedes-Benz Polska





Autorzy artykułu:

Piotr Rodzik

wydawca obszaru