"W przyszłości wojna między rasą ludzką a siłami sztucznej inteligencji. Joshua to doświadczony były agent sił specjalnych, który opłakuje zniknięcie swojej żony. Mężczyzna zostaje zwerbowany do wytropienia i zabicia Stwórcy, nieuchwytnego architekta AI, który opracował tajemniczą broń mogącą zakończyć nie tylko samą wojnę, ale zniszczyć też całą ludzkość" – tak brzmi oficjalny opis fabuły "Stwórcy".
W Joshuę wcielił się nominowany wcześniej do Złotego Globu amerykański aktor John David Washington. Widzowie mogą go kojarzyć m.in. z ról w "Tenet" Christophera Nolana i "Czarne bractwo. BlacKkKlansman" Spike'a Lee.
Zwiastun zdradza, że w filmie nie zabraknie scen starć pomiędzy siłami ludzi a maszynami, które wizualnie mogą kojarzyć się ze świetnie nakręconymi bitwami we wspomnianym "Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie". Design robotów przypomina natomiast model, który widzowie wiedzieli w "Chappie", filmie Neilla Blomkampa z 2015 roku.
Fabuła "Stwórcy" zdaje się też poruszać tematy, które już wcześniej brano na warsztat przez innych filmowców. "Terminator" Jamesa Camerona w 1984 roku pokazywał globalną wojnę ludzkiego ruchu oporu ze sztuczną inteligencją i cybernetycznymi zabójcami.
Podobnie motyw "ludzkiego pierwiastka", czy też samoświadomości i emocji zamkniętych w maszynie eksplorował "Blade Runner" Ridleya Scotta w 1982 roku – inspirując się powieścią science-fiction "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?" Philipa K. Dicka z 1968 roku.
Nie zmienia to jednak faktu, że wraz z postępem AI rola i obecność sztucznej inteligencji w życiu człowieka jest teraz jednym z aktualnych tematów społecznej debaty – co ma też swój wpływ na popkulturę (o czym świadczy też m.in. nowy blockbuster z Tomem Cruisem "Mission: Impossible Dead Reckoning Part One").
Już niebawem widzowie przekonają się, czy "Twórca" przedstawi temat AI od nowszej strony – 29 września film będzie miał swoją premierę w Stanach Zjednoczonych.