Wszystko zaczęło się kilka lat temu, kiedy biolożka Lori Schweikert – obecnie adiunkt na Uniwersytecie Karoliny Północnej w Wilmington w Stanach Zjednoczonych – wędkowała na jednej z wysp w pobliżu Miami.
Kobieta złowiła odyńczyka. Zostawiła go na podłodze i poszła zjeść. Kiedy wróciła, żeby włożyć go do lodówki, zauważyła coś dziwnego. Ryba zmieniła kolor, upodabniając się do desek.
Teoretycznie nie było w tym nic dziwnego, ponieważ odyńczyk (Lachnolaimus maximus) – występujący w zachodnim Atlantyku – słynie z mistrzowskich umiejętności kamuflażu, upodabniając się do raf koralowych, skał lub piasku.
Biolożkę zastanowiło to, że ryba zmieniła kolor, gdy była martwa. Czyżby mechanizm zmiany kolor działał niezależnie od oczu i mózgu?
Odpowiedź na to pytanie przynosi najnowsze wydanie tygodnika "Nature Communications", w którym opublikowano badania dr Schweikert i innych naukowców.
Pięć lat temu dr Schweikert odkryła, że odyńczyk ma w skórze światłoczułe białka, tzw. opsyny, dzięki którym ryba nie tylko rejestruje kolor otoczenia, ale również "widzi sama siebie". Tylko po co jej taka zdolność?
– Człowiek, jeśli nie ma lustra, ani nie może się obrócić, żeby na siebie spojrzeć, nie ma pewności, że dobrze wygląda w danym ubraniu – mówi dr Schewikert.
– Dla nas może nie jest to aż tak ważne, ale dla zwierząt, które zmieniają kolor, żeby nie zauważył ich drapieżnik, to sprawa życia i śmierci.
– Odyńczyk potrafi zrobić sobie zdjęcie od środka. W ten sposób dowiaduje się, czy jest niewidoczny, choć nie ma lustra – tłumaczy dr Schewikert.
Ekspertka wyjaśnia, że zwierzę zmienia kolor, dzięki chromatoforom, czyli komórkom zawierającym czerwone, żółte i czarna barwniki, których natężenie i położenie zmienia się w zależności od miejsca, w którym przebywa ryba.
Badaczka podkreśla, że skóra odyńczyków, choć w pewnym sensie "widzi", nie działa tak jak oczy. To bardziej mechanizm kontrolny, dzięki któremu ryba sprawdza, jaki ma kolor i czy pasuje do koloru rafy, czy piasku.
Naukowcy będą prowadzić dalsze badania, by sprawdzić, czy system sensoryczny odyńczyka może nauczyć czegoś sztuczną inteligencję.
"Chodzi przede wszystkim o doskonalenie systemów kontroli w autonomicznych pojazdach" – mówi dr Schweikert.
Biolożka przypomina, że ryby to fascynujące stworzenia dysponujące arsenałem niewyobrażalnych dla nas zmysłów. "Rozróżniają setki milionów kolorów, my tylko dziesiątki" – mówi.
"Niektóre komunikują się ze sobą za pomocą prądu, inne wykorzystują infradźwięki. Jeszcze wiele możemy się od nich nauczyć".
Czytaj także: https://natemat.pl/428293,jadowity-ostrosz-i-obcinaczka-jader-6-dziwnych-ryb-z-baltyku